Zakup 40 autobusów przez MPK – transakcja sygnowana w 2014 roku przez prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka, jako włodarza miasta i jedynego właściciela spółki MPK (w statucie MPK zapisano, że funkcje Zgromadzenia Wspólników do czasu gdy miasto Częstochowa jest jedynym wspólnikiem – właścicielem udziałów Spółki sprawuje Prezydent Częstochowy) – to niewypał, za który zapłacą częstochowianie. Autobusy były wadliwe i zostały wycofane z użytku. Trzy z nich spłonęły. Autobusy kosztowały ponad 60 milionów złotych. Spłacić trzeba będzie odsetki, które narosły przez okres blisko dwóch lat, czyli łącznie około 100 milionów złotych.
Wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Artur Szymon Michalski podczas konferencji prasowej w Częstochowie, zorganizowanej przez kandydata PiS na prezydenta Częstochowy, senatora Artura Warzochę, potwierdził, że zwrot 60 milionów złotych za zakup hybrydowych autobusów, powiększonych dodatkowo o blisko 40 milionów złotych odsetek, miasto będzie musiało zwrócić. – Nie został zrealizowany efekt ekologiczny, ponieważ autobusy hybrydowe nie jeżdżą, a nasze środki można przeznaczać wyłącznie na przedsięwzięcia związane z ochroną środowiska. Gdyby miasto zakupiło z własnych środków taką samą liczbę autobusów o napędzie hybrydowym moglibyśmy rozmawiać, ale w tej chwili nie ma takiej sytuacji. Jest jak było, mamy tabor, który nie spełnia efektu ekologicznego – powiedział wiceprezes Artur Szymon Michalski.
– Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk jest odpowiedzialny za tę nieprzemyślaną i szkodliwą transakcję i w konsekwencji za narażenie zdrowia, a nawet życia mieszkańców Częstochowy. Jest też odpowiedzialny za blisko 100 milionową stratę w budżecie miasta, bo trzeba będzie pieniądze zwrócić. A de facto koszt tej niegospodarności będą musieli ponieść częstochowianie – dodał senator Artur Warzocha.
r