Pod takim tytułem 19 stycznia 2015 roku w Teatrze im. Adama Mickiewicza obchodzono jubileusz 75-lecia urodzin pani Teresy Warzycha – polonistki, która przez 38 lat uczyła kolejne pokolenia poprawności języka. Wcześniej w dzień urodzin Jubilatki – 17 stycznia – o godz.7.30, w Kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej miała miejsce Msza Święta, którą odprawił ks. abp Wacław Depo.
Uroczystości zorganizowały córki pani Teresy: Jolanta i Ewa oraz jej uczennice i uczniowie. W Teatrze zaproszonych gości w imieniu Jubilatki powitała córka Jolanta. W swej przemowie zacytowała słowa św. Jana Pawła II: „Każdy w życiu ma swoje Westerplatte…” oraz „Wymagaj od siebie nawet wtedy, gdy inni od ciebie nie wymagają.” Potem wspólnie zaśpiewano piosenkę Rynkowskiego „Życie, życie jest nowelą.”, będącą nicią przewodnią spotkania. Wiele wzruszeń przyniosła prezentacja kroniki filmowej z życia Pani Teresy, której w tle towarzyszyła piosenka „Mama” zespołu Il Divo. Czarno-białe fotografie Rodziców Jubilatki, Jej Braci, Córek, Rodziny bliższej i dalszej skłaniały do refleksji. Poprzez dzieciństwo przypadające na czas wojny, lata licealne w Wieluniu, dalszej nauki i pracy dokonano przeglądu życia, które na pewno wystarczyłoby na niejedną nowelę.
Pani Teresa to wymagająca polonistka, cudowny wychowawca i – jak mówią córki – Najlepsza Matka. Była żoną oficera pilota I klasy, który jako jeden z 36 lotników polskich uczestniczył w Defiladzie 1000-lecia, tworząc na niebie Orła z samolotów. Pani Teresa organizowała występy w Klubie Garnizonowym w Leżnicy Wielkiej oraz uczyła w tamtejszej szkole. Niestety, los nie szczędził smutków. Małżonek zginął śmiercią lotnika 21 października 1966 roku. Pozostały małe córki. To im poświęciła się bez reszty. Jolanta jest specjalistą pediatrii, neonatologii i alergologii, a Ewa kontynuuje tradycje Mamy – jest nauczycielem nauczania początkowego i oligofrenopedagogiem.
Teresa Warzecha poświęciła się też swoim uczennicom i uczniom. We wrześniu 1967 roku przeprowadziła się do Częstochowy i pracowała w Szkole Podstawowej nr 17 imienia Stanisława Wyspiańskiego. Łącznie przepracowała 38 lat, w tym w SP – 31 lat. W kronice filmowej przedstawiono jej klasy, wspólne zabawy, Grono Pedagogiczne, ówczesnych Dyrektorów, międzyszkolne konkursy z zakresu twórczości Wyspiańskiego, których była inicjatorką. Wyspiański bowiem jako czwarty wieszcz Polski – to ulubiony twórca Jubilatki.
Podczas uroczystości w Teatrze głos zabrali uczniowie Teresy Warzycha oraz ich dzieci. Jako pierwsza wystąpiła Marzena Lizura (z domu Małasiewicz). Podkreśliła, że przyszli, by podziękować Pani wychowawczyni za wszelkie dobro jakie od niej otrzymali, za magiczne słowa: „Proszę, Dziękuję, Przepraszam”, które im wpoiła; za to, że dbała o wszystko: o to, czy mają założone szaliki i czapki, czy mają ze sobą śniadania; za organizowanie wycieczek; pilnowanie dyscypliny; naukę poprawnej wymowy, reguł ortograficznych i gramatycznych. Syn pani Marzeny – 12-letni Jakub Lizura zaprezentował pokaz tańców standardowych. Potem na scenę wkroczyła utalentowana rodzina: Agnieszka Psiuk z trojgiem dzieci: Hanią, Jasiem i Szymonem. Dzieci grały na instrumentach i śpiewały. Agnieszka natomiast zaśpiewała Psalmy Dawida, do których sama komponuje muzykę.
Wielkie oklaski zebrały także pierwszaki z SP 47, które uczą się pod kierunkiem wychowawczyni dr Agnieszki Leszcz-Krysiak. Dzieci zagrały na flażoletach utwory: „Miała Marysia baranka” oraz „Amazing Grace”. Na scenie o swoim bliskim kontakcie w Jubilatką opowiedziała Ewa Kosin (z domu Rudzka). Przez osiem lat była uczennicą Pani Teresy (SP 17 ukończyła w 1977 roku) i do dzisiaj ze wzruszeniem wspomina jej matczyne ciepło. Na spotkanie urodzinowe przyszła z Mężem i 5-letnim wnukiem Gabrielem, który zaśpiewał piosenkę dla Wychowawczyni swojej Babci. Uczennicą tej samej klasy jest też Kalina Słomska (z domu Myga), twórczyni programu „ Zawsze kulturalnie” w Radio Fiat, która poszła w ślady Wychowawczyni i kończyła polonistykę. Wystąpili także Ewa Trojak (z domu Kruszec), wychowanka Pani Teresy od IV do VIII klasy. SP 17 ukończyła w roku 1990, obecnie jest magistrem farmacji. Jej córki: 10-letnia Zosia i 7-letnia Ola dały popis talentów wokalnych i tanecznych. Jakub Lizura wygłosił jeszcze dziękczynny wiersz dla Wychowawczyni swojej Mamy. Życzenia Jubilatce złożył także wiceprezydent Ryszard Stefaniak i wręczył Pani Teresie książeczkę zawierającą wiersze napisane przez uczniów .
Uroczystość posumowała Jubilatka. Ze wzruszeniem dziękowała swoim wychowankom i ich dzieciom. Z troską mówiła o konieczności poszanowania polskiego języka przypominając słowa: „Dopóty żyje naród, dopóki żyje jego język, zwyczaje i obyczaje”. Wskazała na brak pracy w naszym kraju dla młodego pokolenia i na konieczność emigracji. Przypomniała jednak, że w życiu bywa różnie. – Ksiądz Twardowski mówił, że jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze. Życie niesie ze sobą różne scenariusze, czasem smutne i trudne, i my musimy stawić im czoło – puentowała.
Oczywiście Jubilatce zaśpiewano „Sto lat”, przy akordeonowym akompaniamencie jej ucznia Marka Chądzyńskiego. Potem rozpoczęło się osobiste składanie życzeń. W foyer Teatru czekały na Gości szampan i ogromny tort. Jubileuszowej kolacji towarzyszyły wystawa prac plastycznych wykonanych dla Jubilatki przez pierwszaki z SP 47 oraz muzyka biesiadna w wykonaniu rodzinnego zespołu Violicanto i Marka Chądzyńskiego. Jak za dawnych szkolnych czasów Wychowawczyni tańczyła wraz z uczniami. Każdy uczestnik spotkania otrzymał pamiątkową zakładkę do książki ze słowami Jana Pawła II : „Trzeba bardziej być, niż mieć. Trzeba umieć się dzielić.”. Podczas kolacji odbyła się loteria fantowa, z której dochód przeznaczono na Dom Małych Dzieci, Świetlicę „Ludki z Blaszanej Budki” i Fundację „Ratujmy życie Dzieciom”. Po uroczystej kolacji Goście obejrzeli mądrą bajkę „Gałganiarz i Patyczek”, o chłopcu, który szukał rodziny.
UG