Izby Aptekarskie są to korporacje zawodowe, które powstały przed II wojną światową. Reaktywowane w 1947 roku, po krótkim czasie znów zostały, przez ówczesne władze, zlikwidowane. W okresie odbudowy samorządu w Polsce powołano do życia Naczelną Izbę Aptekarską oraz 19 podległych jej Okręgowych Izb Aptekarskich, między innymi w Katowicach. Na I Krajowym Zjeździe Aptekarzy w 1991 roku złożono wniosek i powołano Okręgową Izbę Aptekarską w Częstochowie, która mieści się przy ul. Waszyngtona 42 i w bieżącym roku obchodzi swoje dziesięciolecie.
Izby spełniają swoje zadania w oparciu o Ustawę z dnia 19 kwietnia 1991 r. – mówi mgr farm. Marek Płuska – prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Częstochowie. Okręgowa Izba Aptekarska w Częstochowie powstała w oparciu o prężne w naszym mieście środowisko aptekarskie i dużą hurtownię farmaceutyczną w Kamyku. Mamy największą sieć aptek w Polsce – ponad 90.
Członkami Izby są właściciele aptekarze, aptekarze aptek
ogólnodostępnych, szpitalnych i hurtowni, którzy ukończyli
Akademię Medyczną Wydział Farmaceutyczny.
– Jaką rolę spełniają Izby?
– Izby Aptekarskie powołane zostały przede wszystkim do pilnowania tego zawodu. Administracja państwowa przekazała część zadań samorządom zawodowym – izbom aptekarskim, adwokackim, lekarskim. Nasze obowiązki ustawowe, to, między innymi, stwierdzanie i zatwierdzanie prawa wykonywania zawodu, rejestracja aptek, rejestracja aptekarzy oraz egzekwowanie przestrzegania prawa. Jedną z ważniejszych funkcji jest też przestrzeganie przepisów, które zostały wydane w związku z wykonywaniem tego zawodu. Między innymi aktów wykonawczych do całego pakietu ustaw o środkach farmaceutycznych i niektorych medycznych.
– Z jakimi organizacjami środowiskowymi współpracują Izby?
– Przede wszystkim z samorządami na szczeblu wojewódzkim, powiatowym i gminnym. Izbie Okręgowej podlega miasto Częstochowa i powiaty: częstochowski, kłobucki, lubliniecki, myszkowski, oleski i pajęczański. Wspólnie z samorządem analizujemy potrzebę rozmieszczenia aptek tak, aby była jak największa dostępność do nich. Uważamy, że w każdej gminie powinna być apteka pełnoczynnościowa, ale nie można dopuścić do niekontrolowanego ich powstawania. Lek, to bardzo specyficzny produkt, od którego zależy życie ludzkie i chcemy wiedzieć kto i gdzie go sprzedaje.
– Czy Izby pełnią też funkcje edukacyjne?
– No właśnie, jedną z ważniejszych funkcji jest szkolenie młodych adeptów sztuki aptekarskiej. Oni po ukończeniu studiów odbywają roczną praktykę (w ogólnodostępnej bądź szpitalnej aptece), wymagającą nadzoru. Po takim stażu farmaceuta jest u nas rejestrowany i otrzymuje prawo wykonywania samodzielnego zawodu aptekarza. Te zadania przejęliśmy od administracji państwowej. Apteka, aby mogła przyjąć na staż absolwenta farmacji, musi być wieloczynnościowa i zatrudniać trzech farmaceutów z tytułem magistra oraz odpowiednim stażem. Musi to być kierownik, jego zastępca i osoba pracująca bezpośrednio za stołem.
– Myślę, że te wymogi spełniają jedynie cefarmowskie apteki i one, jak wiem, szkolą stażystów.
– Tak. To prawda. Zbyt dużo powstaje małych aptek i to jest niebezpieczne, ponieważ nie wszystkie one spełniają wymogi pełnoczynnościowej apteki typu A. Mam nadzieję, że inspekcje nadzoru farmaceutycznego i nowe przepisy optymalnie wyregulują sytuację, aby – jak to pani redaktor powiedziała – apteki mogły spełniać funkcje dydaktyczne wobec pracowników oraz oświatowe i informacyjne o leku wobec kupujących. Stawiamy również na jakość. Robimy wszystko pod tym kątem, żeby pacjent wyszedł z apteki dokładnie poinformowany, aby wiedział, że lek to nie jest zwykły towar i należy stosować go ściśle według zaleceń lekarza lub aptekarza, który musi być wiarygodny.
– A częste przypadki oferowania klientom bardzo drogich zagranicznych paraleków, witamin czy mikroelementów, kiedy równie, a może nawet bardziej skuteczne i tańsze, są, dla przykładu: nasze Vitaral, Falvit czy Multisal?
– Etyka zawodowa wyklucza jakiekolwiek tego rodzaju próby. Samorząd zawodowy i nadzór kontrolują pracę aptekarzy. Jest komisja rewizyjna, sąd aptekarski i rzecznik odpowiedzialności zawodowej. Istnieje też Państwowa Inspekcja Farmaceutyczna – organ podległy bezpośrednio Ministrowi Zdrowia – która jest powołana do wyłapywania wszelkich nieprawidłowości w pracy aptek. Jeśli pacjent czuje się pokrzywdzony czy źle obsłużony, to może swoje zastrzeżenia zgłosić do Inspekcji Farmaceutycznej.
– Skarżą się czasem kupujący, że otrzymali w aptece za małe ich zdaniem dawki leku.
– I tak bywa czasem, kiedy lekarz nie wypisze na recepcie leku w określonej dawce – mówi mgr Janusz Bitner – dyrektor handlowy Cefarmu – aptekarz, aby nie zaszkodzić, wydaje najniższą dawkę. Tak stanowi słuszny przepis. Zaś przepisy dotyczące choćby odpłatności są niejasne i skomplikowane. Dla zwykłego, schorowanego pacjenta pojęcie limitu czy dopłaty ponad limit jest czystą abstrakcją. Podobnie jest z lekami dla inwalidów, czy na choroby przewlekłe. Dla każdego człowieka jego choroba jest przewlekła i uważa on, że powinien dostać leki ze zniżką. Przepisy jednak są restrykcyjne i naprawdę zagmatwane. Żeby aptekarz mógł prawidłowo funkcjonować musi mieć jasno sprecyzowane prawo. Wtedy nie będzie musiał tracić czasu na analizowanie zawiłych przepisów i wyjaśnianie ich klientowi. Kiedy Ustawy jak też akty wykonawcze, dla lekarza, który recepty wystawia i aptekarza, który je realizuje, będą jasno sprecyzowane i spójne, wtedy znikną problemy związane z dyspensowaniem, czyli wydawaniem leku oraz udzielaniem informacji. W tak ważnej materii jak zdrowie prawo musi być czytelne.
– Czy Izba Aptekarska odczuwa niechęć i zapędy likwidatorskie wobec instytucji związanych z dawnym województwem, tak jak choćby ostatnio Sąd Rejestrowy?
– Nie ulega wątpliwości – mówi prezes Płuska – iż są w Polsce siły, które uważają, że Izby mogą funkcjonować tylko i wyłącznie w oparciu o województwa. Jednak jesteśmy w Częstochowie i sprawy naszego środowiska załatwiamy na miejscu.
– Miejmy nadzieję że tak zostanie.
– Dziękuję panom za rozmowę.
JOANNA BAR