
Wstęp
Agrafony słowa
zamieniły się w czyny
zwiastowały kolejne
były jak spełnione proroctwa
a więc jest chwila
kiedy mówię do końca świata
z miłością gwarantowaną
a ja rozrywam rany
aż do krwi gdzie żadna
apteczna mikstura nie zadziała
dziś pójdę w stronę zmierzchu
by jutro stać się jasnością
ja jestem chlebem i życiem
kto we mnie wierzy
choćby i umarł
żyć będzie
Stacja I
Pan Jezus na śmierć skazany
Tłumie bezlitosny
prześladuje mnie zła pogoda
wichry i grady i bielejący śnieg
w górach wysoko słońce a potem
oskarżasz
wydajesz
skazujesz
przybijasz
tyle artefakty
w objęciach Heroda
Judea i Galilea
Azja Afryka Ameryka Północna
Ameryka Południowa Antarktyda
Europa Australia
Stacja II
Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona
Belko nazareńska
pełna trwogi i pożogi
rozrywasz chmury
niebo w ogniu
stwarzasz miasta
by potem zamienić je w martwe
cmentarzyska
belko krzyżu
próżno szukasz gałązek wierzbowych
pierwszej zapowiedzi
by zrozumieć przemijanie i trwanie
czym prawda czym życie
czym miłość czym śmierć
belko krzyżu
przygniatasz ramiona
dzisiaj ziemia spowita ciemnością
Stacja III
Pan Jezus upada pod krzyżem
Tłumie szydzący
tłumie gardzący
nadlatujące zimne chmury
zamienią się w podniebny pożar
nie rozdadzą deszczu
nie rozświetlą poranka
nad jeszcze śpiącym miastem
Jezusie bezsilny
Jezusie upodlony
nad popiołem Jerozolimy
upadasz pod ciężarem
kolana w rozsypce
Stacja IV
Pan Jezus spotyka Matkę Bolesną
Matko Wybrana
Matko Niepokalana
z Łaski Bożej jestem tym
kim jestem
i za to na wieki wychwalać
będę Pana
Matko Litościwa
mój umysł topnieje
w miałkości frazy
w oddechu w bezdechu
w przedsłowiu
Matko Opatrzności
kolejne narody na kolanach
opłakują swoje dzieci
wyczekują wiosny
i zieleni
która wciąż w odwrocie
ukrywają łzy
obok Twój syn
nadzieja
Stacja V
Szymon z Cyreny pomaga Panu Jezusowi
dźwigać krzyż
gdybym był
jak sprawiedliwy Noe
wśród latorośli na ziemi
nie zbierałbym resztek
z winnicy swojej
nie jestem
dziś odgrodzona murem
z wieżą strażniczą
marnieje
skrusz duszę moją
skrusz twardą
wokół tyle megalomanii
ja też pośród tych wielu
co w centrum świata
i wszędzie ich zasługi
Szymonie
współcierpisz
towarzyszysz
niesiesz drzewo krzyża
pomóż pszenicznemu ziarnu
by wzrosło
Stacja VI
Św. Weronika ociera twarz Panu Jezusowi
jestem dziwnie niepełny
niejasny zamknięty i podziurawiony
trochę plastikowy
nie jestem skonfigurowany
nie do końca skończony
chromy
wstydzę się łez
Weronika ociera twarz Chrystusa
bez wahania
jedyna współczująca cierpiąca
na chuście twarz Pana
Stacja VII
Pan Jezus po raz drugi upada pod krzyżem
świat to kilku rozgrywających
wciąż tworzą nową arytmetykę
z rakietami dronami z odpalonymi lontami
układają świat po swojemu
Jezus ostatkiem sił napręża mięśnie
upada
by się dźwignąć
boski Jezusie
po raz drugi pod ciężarem belki
upadasz
by dźwigać kolejne
strony świata
Stacja VIII
Pan Jezus spotyka płaczące niewiasty
o córki jerozolimskie
o matki żony
fastrygujące marynarkę w rekinie
kości nićmi szyte
fastrygujące kolejne wymiary
nieba
w owadzich schronach
w zakamarkach pajęczyn
o matki żony
nie zakrywajcie twarzy
nie lamentujcie
nie płaczcie nade mną
odbezpieczcie przestrzenie
strzeliście podniebnie i jasno
mnie nie trzeba trwogi
zadbajcie o tych którzy
mają przyjść do mnie
Stacja IX
Pan Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem
uwierają mnie
gwoździe wbite w czoło
w ręce i nogi
bok mój przebiłeś włócznią
tracę oddech
między życiem a śmiercią
jedno drgnienie
między myślą a słowem
ruch warg
rozpacze kłótnie swary
łgarstwa i plugastwa
spadające bomby rakiety
ciemna chmura dymu rozrywająca płuca
kobiety i dzieci w żałobie
dźwiga Jezus zemdlony
drzewo srogie
po raz trzeci
upadł pod krzyżem
Stacja X
Pan Jezus z szat obnażony
napoiłeś mnie piołunem
i octem
odarłeś z szat
wiszę nagi
napisałeś król żydowski
spaliłeś mój dom i
moją żonę i mój kraj
cały w łunie czerwonej
pozostał kamień na kamieniu
wybudowałeś obok pałace
z marmuru złota i brylantów
wciąż obsesyjnie udoskonalasz
maszynerię do zabijania
precyzyjną dalekosiężną
samosterującą
lękam się bardzo
ja Bóg – Człowiek
krwawiący
odarty z szat
Stacja XI
Pan Jezus do krzyża przybity
krzyżu bezlitosny
oddaję ducha mego
i lękam się bardzo
bardzo się lękam
nieczułe drzewo
resztki krwi barwią słoje
w zimnych rowach
z ranami w porozrywanym ciele
w wystających żebrach w złamanej
kości szczęki w urwanej ręce
krzyżu pól bitewnych
krzyżu niewinnego miasta
oddaję ducha mego
i lękam się bardzo
bardzo się lękam
Stacja XII
Pan Jezus na krzyżu umiera
Boże
czemuś mnie opuścił
czemu
kiedyś w potędze i blasku
plenerowych dekoracji z poetycką
legendą afirmacji życia
w wiecznie żywe prawdy
miłości do świata w każdym
jego zakamarku w każdej
barwie dnia spowitej światłem
wiarą i nadzieją
Elih
lamma sabahtani
czuję każdy milimetr ciała
ciało mnie opuszcza
duch się uwalnia
nie rozpaczaj Matko Moja
Boże
czemuś mnie opuścił
czemu
Stacja XIII
Pan Jezus zdjęty z krzyża
zimne
omdlałe zastygłe
złożone na Twoich rękach
Maryjo
nadlatujące zimne chmury
rozdają czasem deszcz
i szukam gałązek wierzbowych
pierwszej zapowiedzi
dotykam artefaktu
Ciało Chrystusa
jak inne ciała
Maryjo
obmyj je
łzami niemocy
Stacja XIV
Pan Jezus do grobu złożony
Józef z Arymatei użyczył miejsca
Matka Bolejąca obmywszy
Ciało Jezusa łzami
otuliła je w słońce
owinęła w obłok i
złożyła do grobu
powieki drgają jak zorze
po deszczu w obłoku słońce
jakiś blask wewnętrzny
w harmonii obrysowuje nadzieję
jakiś dziwny spokój
wszechogarniający
wśród gwiazd i galaktyk
milczenie cisza
oczekiwanie
zapowiedź
Stacja XV
Jezus żywy wśród nas
Agrafony myśli
jak gałązka oliwna z ziemi wyrasta
i znowu niebo oglądać będą
a więc jest chwila
kiedy mówię do końca świata
za horyzontem niemożliwe
stało się rzeczywistością
jam jest Bóg Twój
i Pan Twój
na ziemi i w niebie
Zakończenie:
Ojcze nasz
Chlebie nasz
czasy nowe inni ludzie
pokręcone DNA
co chwilę nowi iluminatorzy
co dobre a co złe
miłość lub nienawiść
stygnący zabłąkany poplątany
w gąszczu zakłamania porzucony na
brzeg beznadziei
rozpadające się życie
po kawałku
staje się igraszką w rękach
człowiek człowiekowi
Ojcze nasz
Chlebie nasz
Ocal nas
Zdjęcie: Pieta Dona dalle Rose, Giovanni Bellini, 1505 r.
źródło: https://abpsheen.pl/2017/03/20/droga-krzyzowa-stacja-trzynasta/