W swoim ostatnim spotkaniu towarzyskim przed inauguracją rundy wiosennej sezonu 2024/2025 – Raków II Częstochowa rozgromił w sobotę, 22.lutego br. przed własną publicznością – Błoniankę Błonie aż 5:0! Klasycznym hat-trickiem w tym spotkaniu popisał się Max Pawłowski a po jednym trafieniu dla gospodarzy dorzucili jeszcze: Ibrahima Seck i Kacper Kotala.
Dla obydwu zespołów sobotnia, towarzyska potyczka była ostatnim sprawdzianem przed inauguracją zarówno 1.Ligi Śląskiej InterHall jak i Syty Król IV Ligi mazowieckiej.
Drużyna pod wodzą Dariusza Klaczy do tej pory rozegrała sześć spotkań kontrolnych w których drugi zespół Rakowa Częstochowa odniósł dwa zwycięstwa ( z GKS-em II Katowice, 2:1 oraz z GKS-em Bełchatów, 4:0 – oba mecze zostały rozegrane na boiskach rywali).
Ponad to piłkarze Rakowa II Częstochowa ulegli Cracovii II (3:5), Polonii Nysa (2:4), Podhalu Nowy Targ, aż (0:6) oraz zremisowali przed tygodniem w Łodzi z rezerwami Widzewa, (3:3). W swoim ostatnim spotkaniu w Częstochowie, drugi zespół Rakowa chciał zwyciężyć w przerwie zimowej po raz trzeci. I tak się stało. Na swojego ostatniego przeciwnika sztab szkoleniowy gospodarzy wybrał drużynę KS Błonianki Błonie. Zespół pod wodzą byłego opiekuna rezerw Rakowa Częstochowa, Michała Pulkowskiego na półmetku rozgrywek Syty Król IV Ligi Mazowieckiej, z dorobkiem zaledwie dwunastu punktów plasuje się w tabeli, na bardzo odległej szesnastej lokacie.
Od samego początku sobotniego spotkania przewagę na boisku posiadali gospodarze, jednak bardzo dobrze w bramce rywali golkiper gości. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, ale ze wskazaniem na drugi zespół “Czerwono – niebieskich”.
Znacznie więcej na boisku działo się w drugiej odsłonie meczu, kiedy to gospodarze zdobyli aż pięć bramek przy czym trzy trafienia w przeciągu zaledwie…trzech minut. W 69.minucie wynik otworzył Kacper Kotala, który pokonał bramkarza Błonianki. Po niespełna 60.sekundach drużyna prowadzona przez Dariusza Klaczę prowadziła już 2:0 a bramkę z cyklu “stadiony świata” zdobył Ibrahima Seck, który pięknym strzałem w samo okienko wyprowadził gospodarzy na dwubramkowe prowadzenie.
W 73. minucie spotkania gola na 3:0 zdobył Max Pawłowski. Goście po trzecim straconym golu sprawiali wrażenie “rozbitej armii” i już nie byli w stanie zdobyć choćby gola honorowego. W 83.minucie meczu swoje drugie trafienie w tym meczu uzyskał Max Pawłowski a na trzy minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry drugiej części spotkania ten sam zawodnik ustalił wynik meczu.
Tym samym Raków II Częstochowa pokonał w sobotę, 22.lutego br. przed własną publicznością KS Błoniankę Błonie, 5:0. W drużynie gospodarzy wystąpiło trzech zawodników z szerokiej kadry pierwszej drużyny Rakowa: Muhamed Šahinović, Ibrahima Seck i Szymon Czyż. W drużynie Rakowa II Częstochowa od 76.minuty na boisku przebywał zawodnik testowany, którego personalia są owiane tajemnicą.
Dla obydwu zespołów była to próba generalna przed inauguracją rundy wiosennej obecnego sezonu zarówno w 1.Lidze Śląskiej InterHall jak i Syty Król IV Lidze mazowieckiej. Częstochowianie w niedzielę, 2.lutego br. o godzinie 12:00 zmierzą się na boisku ze sztuczną nawierzchnią MSP Raków z Podbeskidziem II Bielsko – Biała. Wstęp na ten mecz jest wolny. Natomiast Błonianka Błonie 1/2 marca br. będzie podejmowała MKS Piaseczno.
22.02.2025, g.11:30: Częstochowa (boisko ze sztuczną nawierzchnią MSP “Raków”):
RKS Raków II Częstochowa – KS Błonianka Błonie 5:0, (0:0),
Bramki:
1:0: Kotala 69′
2:0: Seck 70′
3:0: Pawłowski 73′
4:0: Pawłowski 83′
5:0: Pawłowski 87′
Sędziował: Dmytro Potkalo (Ukraina). Widzów: 15.
RKS Raków II Częstochowa: Muhamed Šahinović – Ibrahima Seck, Łukasz Józefczyk (73′ Tomasz Rapińczuk), David Kabala (68′ Max Pawłowski), Jakub Mikołajczyk (80′ Daniel Ramírez), Jakub Łukasiewicz (kpt) (76′ Zawodnik testowany 1), Bartłomiej Zieliński (80′ Dawid Kucharczyk), Emanuel Gibała (68′ Mariusz Kurasiński), Szymon Czyż (46′ Fabian Gacek), Kacper Kotala (73′ Filip Karmelita), Tymoteusz Mazanek (68′ Szymon Jarek).
Rezerwowi: Oskar Kubik.
Trener: Dariusz Klacza.
Autor: Przemysław Pindor
Foto: Przemysław Pindor