Aktualne zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia dotyczące ograniczenia ilości spożywanych cukrów oparte są na nowej definicji tzw. „wolnych cukrów”, czyli monosacharydów i disacharydów nie tylko dodawanych w procesie produkcji żywności ale również naturalnie obecnych na przykład w sokach owocowych.
Zdaniem Prof. Freda Brounsa z katedry Zdrowia, Medycy i Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu w Maastricht oraz przewodniczącego programu „Health Food Innovation”, taka definicja nie ma odpowiedniego naukowego uzasadnienia i może prowadzić do błędnych interpretacji oraz powielania mitów na temat odżywiania.
Według opinii profesora Freda Brounsa najwięcej obaw budzi brak naukowego uzasadnienia dla ograniczenia definicji „wolnych cukrów” tylko do wybranej grupy produktów naturalnie zwierających cukier. Uznanie tym samym naturalnych cukrów, występujących np. w świeżych owocach, za mniej szkodliwe niż tych, występujących w sokach owocowych, może prowadzić do trudności w interpretacji zaleceń. Jak podkreśla profesor Brouns nie znajduje to również uzasadnienia z punktu widzenia procesów metabolicznych zachodzących w ludzkim organizmie. Nasz układ pokarmowy, niezależnie czy jest to sok, owoc, mleko czy napój z dodatkiem cukru, wchłania i przetwarza trawione cukry w ten sam sposób.
Zespół do spraw zaleceń dotyczących spożycia cukrów Światowej Organizacji Zdrowia, poszedł również znacznie dalej w zakresie wyznaczenia górnego poziomu tzw. „wolnych cukrów”
w codziennej diecie. Otóż, według opinii ekspertów WHO, zmniejszenie ilości cukrów do maksymalnie 25 g dziennie, czyli 5% dziennego zapotrzebowania energetycznego przyniosłoby jeszcze lepsze rezultaty. Zdaniem profesora Brounsa taki poziom jest nierealnie niski i nie zostanie osiągnięty przez konsumentów.
– Na rynku mamy wiele produktów spożywczych, które wbrew powszechnym opiniom, są istotnym źródłem różnego rodzaju „cukrów ukrytych”, np. wędlina lub ketchup. Jestem przekonany, że dużo bardziej skutecznie walczylibyśmy ze schorzeniami wywoływanymi przez nadmiar cukru w diecie, uświadamiając konsumentom również ich istnienie – twierdzi prof. Fred Brouns. – Innym rozwiązaniem mogą być międzynarodowe rekomendacje dotyczące zakazu dodawania cukru do wielu produktów na rynku, w których w zasadzie cukru być nie powinno – dodaje.
r