Tym razem skierujemy się do Francji, która była w centrum załamania politycznego związanego ze sprawą Staviskiego. Serge Alexandre Staviski (1886-1934) był żydowskim emigrantem z Ukrainy. W świecie przestępczym był drobnym oszustem, nazywano go „le beau Sasha” („piękny Sasza”).

Afera Staviskiego we Francji
W kronikach w obszarze międzynarodowym komentowane są sprawy niemieckie lub rosyjskie. Tym razem skierujemy się do Francji, która była w centrum załamania politycznego związanego ze sprawą Staviskiego. Serge Alexandre Staviski (1886-1934) był żydowskim emigrantem z Ukrainy. W świecie przestępczym był drobnym oszustem, nazywano go „le beau Sasha” („piękny Sasza”). W latach 1918-1928 osadzano go w więzieniach francuskich. Po wyjściu na wolność założył firmę jubilerska „Alex” w Orleanie, następnie stał na czele Towarzystwa Gruntów i Robót Publicznych. Pod zastaw fałszywej biżuterii zaciągnął ogromne kredyty w banku Credit Minicipale w Bayonnie, przez co wielu akcjonariuszy straciło pieniądze. Działania finansowe Staviski prowadził ze wsparciem władz, z oparciem w parlamencie i w dobrych układach z prasą, płacąc im wszystkim. Do jego przyjaciół zaliczał się premier Camille Chatemps i ministrowie jego rządu (nie przeszkodziło to politycznej karierze Camille Chatempsa, po raz trzeci był premierem od czerwca 1937 r. do marca 1938 r). Sam Staviski rzekomo miał popełnić samobójstwo w chwili aresztowania 8 stycznia 1934 roku, gdy policja weszła do jego domu, jednak opinia publiczna oskarżała rządzących wprost o zabójstwo. Pierwszy sędzia prowadzący sprawę Albert Prince został najpierw podtruty, potem ciało nieprzytomnego człowieka wrzucono pod przejeżdżające pociągi pozorując samobójstwo. To miało być ostrzeżeniem dla jego następców, by sprawy nie ruszać. Międzynarodowa afera sięgała Francji, Anglii, w Rumunii zginął prokurator prowadzący tamtejszy wątek. Nazwisko Staviskiego przeszło do polskiej kultury, tak nazywał się sekretarz bankiera Kramera w „Vabank’ i „Vabank II, czyli riposta”.
Walka z kryzysem w Polsce
W Polsce tymczasem trwała walka z kryzysem gospodarczym, którego początek miał miejsce pod koniec 1929 roku. Opisem sytuacji kryzysowej jest artykuł „Bieda utrzymuje się na poziomie” zamieszczony w „Gońcu Częstochowskim” 7 marca 1934 roku: „Poziom życia w Polsce w 1933 roku był wyższy od poziomu w 1932 roku, lecz różniący się minimalnie, że twierdzić można, iż ustabilizowało się nasze życie gospodarcze już na samym dnie kryzysu. I spadki i wzrosty spożycia są już tylko przypadkowe, zależne od chwilowej koniunktury. Konsumpcja używek i cukru, obliczona na podstawie spożycia ogólnego, obniżyła się w ubiegłym roku w porównaniu do roku 1932 o 5 proc. Przyczyną jest spadek wytwórczości, a w związku z tym i dochodów mas konsumentów. Spożycie pieczywa, jako wskaźnik spożycia miejskiego, wykazuje w ostatnich latach niższy poziom aniżeli w tym samym okresie roku poprzedniego. Natomiast drugi przejaw życia miejskiego – frekwencja w kinematografach – utrzymała się, ale na poziomie nieco wyższym niż w roku ubiegłym. W zakresie spożycia wiejskiego symptomatyczny jest zbyt nafty, wykazuje on w ostatnich trzech kwartałach ubiegłego roku ten sam poziom, co w odpowiednim okresie 1932 roku. Wytwórczość przemysłu włókienniczego wzrosła w 1933 roku. Tłumaczy się to przede wszystkim uzupełnieniem przez handel składów, do czego znowu bodźcem była zwyżka cen surowców włókienniczych, a co za tym idzie oczekiwana zwyżka cen tkanin. W ogólnej konsumpcji wyrobów włókienniczych nie zaszły jednak w porównaniu z 1933 r. poważniejsze zmiany”.
Odpowiedzią na przedłużający się kryzys były roboty publiczne. „Goniec Częstochowski” z 15 marca 1934 roku informował, że „minister spraw wewnętrznych wydał zarządzenie do wszystkich wojewodów i komisarza rządu na miasto stołeczne Warszawę w sprawie podjęcia na terenie całego kraju robót publicznych dla zatrudnienia bezrobotnych. Zarządzenie to kładzie nacisk na to, że wszystkie roboty rozpocząć się muszą z dniem 1 kwietnia, chyba że staną ku temu na przeszkodzie względy atmosferyczne”.
W tym samym numerze zauważono jeszcze jeden objaw załamania gospodarczego: „Wymownym znakiem kryzysu jest stałe kurczenie się ilości taksówek. Jeszcze przed kilku laty, w okresie pomyślnej koniunktury, ilość kurujących w mieście taksówek sięgnęła 50, w ubiegłym roku (1933 r. – RS) liczba ta spadła do 37. A przed kilku dniami na doroczną rejestrację w Magistracie (Częstochowskim – RS) stawiło się zaledwie 18 taksówek”.
W słabnącej gospodarce nawet praca więźniów była konkurencją: „Izby rzemieślnicze wystąpiły do Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie ograniczenia produkcji warsztatów więziennych. Cechy rzemieślnicze podnoszą, że więzienia nie stosują się do wydanego swego czasu zalecenia ministerialnego, aby produkowały tylko na potrzeby władz i nie zaspakajały potrzeb rynku prywatnego. Ostatnio konkurencja warsztatów więziennych posunęła się tak daleko, że więźniowie produkują w tych warsztatach wyroby metalurgiczne, jak zamki do drzwi, podkowy itp., zagrażając likwidacją prywatnym placówkom rzemieślniczym”.
Wydarzenia kulturalne
Pozostawiając sprawy gospodarcze należy wspomnieć o kulturze. Na podstawie porozumienia Polskiego Radia z delegatem National Broadcasting Corporation (NBC) blok kilkudziesięciu radiostacji tego koncernu 27 marca 1934 roku wieczorem, między 18.00 a 18.30, transmitował nabożeństwo z kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej oraz pieśni religijne wielkopostne w wykonaniu Chóru Jasnogórskiego. Audycja poprzedzona była sześciominutowym przemówieniem w języku polskim i angielskim. W czasie nabożeństwa odegrane zostały fanfary, które zwykle poprzedzają odsłonięcie Cudownego Obrazu.
10 marca 1934 roku ukazało się w „Gońcu Częstochowskim ogłoszenie, że „staraniem Towarzystwa Ogródków Działkowych pod protektoratem komisarzostwa Mackiewiczów (prezydenta miasta i jego małżonki – RS) odbędzie się dziś, w sobotę, w sali Straży Ogniowej Ochotniczej wieczór poświęcony pieśni polskiej ze szczególnym uwzględnieniem tworzywa pieśniarskiego kompozytorów miejscowych w wykonaniu laureatów pierwszego konkursu śpiewaczego miasta Częstochowy. Zysk z imprezy zostanie przeznaczony na zagospodarowanie ogródków działkowych dla bezrobotnych”.
17 marca 1934 roku o 14.00 odbyło się podpisanie aktu kupna gmachu teatru od Komunalnej Kasy Oszczędności powiatu częstochowskiego przez gminę miasta Częstochowy, w obecności członków Rady Przybocznej. W imieniu miasta dokument sygnował komisarz Jan Mackiewicz, a z ramienia KKO – dyrektor Wacław Eugeniusz Kobyłecki. W myśl umowy budynek nabyto za sumę 400 000 złotych, płatną w dwudziestu ratach rocznych.
Imieniny Marszałka
Kończymy kronikę obchodami wielkiego marcowego święta obchodzonego w całym kraju, w tym także i w Częstochowie: „Uroczysty obchód doroczny imienin Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego rozpoczął się w naszym mieście capstrzykiem. Miasto przybrało odświętny wygląd, pięknie wyglądały iluminacje, jakie urządzono na gmachach Magistratu, Dowództwa 7. Dywizji Piechoty, Banku Polskiego, Komunalnej Kasy Oszczędności powiatu częstochowskiego, Sądu, szkół, urzędów itp. Wszędzie widniały wśród deklaracji portrety Marszałka Piłsudskiego, na wszystkich domach powiewały flagi w barwach narodowych.
Pomimo niesprzyjającej pogody (18 marca, w niedzielę – RS) tłumy gromadziły się na placu magistrackim w oczekiwaniu capstrzyku. Wojsko, organizacje byłych wojskowych, straż, kolejarze, młodzież szkolna, itd., ustawiły się w szeregach pośrodku placu przy świetle pochodni i zapalonych stosów. O godzinie 19.30 w zastępstwie komendanta garnizonu dowódca 27. Pułku Piechoty podpułkownik Władysław Konrad Czapliński przyjął raport wojskowy i przeszedł przed frontem oddziałów. Kolejno przygrywały dwie orkiestry wojskowe i sześć cywilnych.
Następnie z ustawionej trybuny dyrektor Komunalnej Kasy Oszczędności powiatu częstochowskiego Wacław Eugeniusz Kobyłecki wygłosił dłuższe przemówienie, w silnych słowach podkreślając na wstępie, że od kilkunastu już lat w dniu 19 marca na mocy niepisanego prawa cały naród polski obchodzi imieniny Marszałka Józefa Piłsudskiego. Mówca przedstawiając cichą a doniosłą pracę Marszałka Piłsudskiego z dni ostatnich, dał obraz olbrzymiej doniosłości dziejowej dwóch paktów, które położyły nowy laur wiekopomnym zasługom Marszałka.
Marszałek Piłsudski podpisuje pakt z Niemcami (deklaracja o niestosowaniu przemocy z 26 stycznia 1934 roku – RS) gwarantujący pokojowe współistnienie z potężnym sąsiadem zachodnim. I on również, były więzień kazamat rosyjskich i zesłaniec syberyjski, podpisuje pakt o nieagresji z Rosją (25 lipca 1932 roku – RS) i za jego to sprawą na czerwonym Kremlu moskiewskim grają polski Hymn narodowy. Dzięki obu paktom matki polskie pewne są tego, że dzieci ich nie padną od kuli wrażej i rolnik teraz na wiosnę spokojnie wyjdzie z pługiem w pole, a cały naród, ufnie wpatrzony w gwiazdę mądrych poczynań Marszałka, może oddać się dziełu pokojowej budowy nowego życia.
Po wzniesieniu gromkich okrzyków na cześć Marszałka Piłsudskiego orkiestra odegrała Hymn państwowy. Następnie oddziały przy dźwiękach kilku orkiestr ruszyły z placu i pomaszerowały wzdłuż Alei. Właściwy dzień obchodu, poniedziałek (19 marca), miał charakter półświęta. Od rana przy dźwiękach orkiestr dążyły na Jasną Górę oddziały wojskowe, organizacje i młodzież szkolna na uroczyste nabożeństwo, które w Wielkim Kościele o godzinie 9.30 odprawił o. przeor Dominik Zienkowski w asyście duchowieństwa. Obecni byli wszyscy przedstawiciele władz rządowych wojskowych, komunalnych, reprezentanci urzędów i instytucji. Modlitwę zakończono zbiorowym „Boże coś Polskę”. Następnie odbyła się w południe na placu magistrackim przy dźwiękach orkiestr wojskowych wspaniała defilada wojska, przysposobienia wojskowego i szkół i organizacji ze sztandarami. Defiladę prowadzoną przez podpułkownika Franciszka Studzińskiego przyjął dowódca 7. Dywizji Piechoty pułkownik dyplomowany Julian Stachiewicz w otoczeniu przedstawicieli władz i korpusu oficerskiego. Wokół placu zgromadziły się tłumy publiczności.
W dalszym ciągu obchodów odbyła się uroczysta akademia w Teatrze Kameralnym oraz inne liczne staraniem organizacji i szkół we własnym zakresie.”
Robert Sikorski