Częstochowa w latach trzydziestych – listopad 1933 r.


W Częstochowie listopad rozpoczął się obchodem Świąt Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Podajemy garść refleksji z tych dni z „Gońca Częstochowskiego”.
Trwały też przygotowania do obchodów 15-lecia Odzyskania Niepodległości. W Warszawie rozpoczęły się przygotowania przed Wielką Wystawą Światową, która miała odbyć się w 1943 roku. Pracę prowadzono w kilku komisjach, podzielonych na odpowiednie sekcje.

 

Nowy styl mody polskiej

Środki masowego komunikowania zmieniają odbiorców, wpływają na codzienność. Jednym z nich jest kino. Na początku lat trzydziestych XX wieku było to kino nieme, gdzie ekspresję słów musiały wyrażać mimika i sugestywna mowa ciała. Na ekranie kobieta uwodzicielska i demoniczna niszczy życie mężczyzny, a przy okazji i swoje. Inny typ to chłopczyca, kobieta wyzwolona, przekraczająca granice norm społecznych i zasad, także ponosi klęskę życiową. Wreszcie mężczyzna upokarza, maltretuje i porzuca kobietę. Do tego, by wzmocnić potęgę przekazu w obrazie bez dźwięku, stosowało się bardzo podkreślony makijaż. To on pokazywał emocje, pozwalał „mówić”, kiedy z ekranu nie padło żadne słowo. Muzyka była na ogół wykonywana przez podrzędnych pianistów, bardzo rzadko, szczególnie w kinach prowadzonych przez bogatych przedsiębiorców, przedstawienia kinowe poprzedzone były występami orkiestr i artystów. Jednym z nich był Eugeniusz Bodo.

To, co zobaczyć można było na ekranie, miało swoje odwzorowanie w życiu codziennym. Po 1921 roku pojawił się nowy styl wspomnianej chłopczycy, przypominającej postawą i wyglądem mężczyznę: szerokie ramiona, zanik wcięcia w talii, krótkie włosy. Przodowała skromność, wygoda i przede wszystkim funkcjonalność. Piersi, które wcześniej eksponowano, zaczęto zakrywać, a wycięcia znalazły swoje miejsce na plecach. Dominowały odsłonięte kostki, mała ilość biżuterii, luźny krój i kapelusze, które przypominały współczesny czepek pływacki. Był to sposób na manifestację siły i pokazania, że kobiety mogą robić to samo co mężczyźni.

Codzienność początku lat trzydziestych XX wieku nie rozpieszczała kobiet. Wykorzystywane przez mężczyzn, znosiły swoje nieszczęścia w ukryciu, tylko niekiedy tragedie przeradzały się w głośne sprawy sądowe. 6 sierpnia 1931 roku została zastrzelona tancerka teatru „Nowy Ananas” w Warszawie 20-letnia Jadwiga Wielgusówna (pseudonim artystyczny Iga Korczyńska), przez zazdrosnego i wykorzystującego ją zarówno psychicznie i finansowo Zachariasza Drożyńskiego. Innym przykładem była porzucona przez inż. Henryka Zarembę Rita Gorgonowa. Kobieta zabiła w nocy z 30 na 31 grudnia 1931 roku córkę swojego chlebodawcy i kochanka 17-letnią Elżbietę (Lusię) Zarembiankę. Procesy sądowe zarówno Zachariasza Drożyńskiego w roku 1932, jak i Rity Gorgonowej w latach 1932–1933 wymusiły zmiany postrzegania roli i życia kobiet w Polsce, nakazywały szukać innego modelu. Kryzys gospodarczy, zjawisko bezrobocia przyspieszały te zmiany.

Wzrosła potrzeba zaistnienia nowego symbolu kobiecości, kreacji piękna i pozytywnych emocji połączonych z elegancją, wreszcie także stworzeniem nowego stylu. W roku 1932 ugruntował się w miarę jednolity, który utrzymał się do końca II Rzeczpospolitej. Długość sukienek znajdowała się na wysokości połowy łydki. Oznaczało to ponowny zwrot w świecie mody. Miały prosty krój, lecz tym razem dodawano do nich różne dodatki w postaci wzorków, falbanek, marszczeń, itp. Nakrycie głowy spłaszczono, zaczęło przypominać talerz. Kapelusz przestał pełnić funkcję użytkową, a stał się jedynie ozdobą. Prym wiódł motyw kwiatowy, chętnie stosowano go jako wzór do ubrań lub jako broszki przypinane do garsonek. Panie znów zapuszczały włosy, maksymalnie do ramion.

Znajdowało to potwierdzenie w stolicy, która kierowała trendami mody kobiecej. 9 listopada 1933 roku ukazała się notatka w „Gońcu Częstochowskim”. „Do Izby Skarbowej w Warszawie złożono charakterystyczne podanie w sprawie obniżki wymiaru podatkowego. Złożyły ją właścicielki zakładów kosmetyczno-gimnastycznych, motywując swoją prośbę zmniejszeniem się liczby pacjentek, które mniej się gimnastykują dla nabrania „linji”. Rzeczywiście daje się zauważyć w społeczeństwie zmiana gustu, mianowicie typ chłopczycy o linii smukłej jest niemodny”.

 

Obchody Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego

W Częstochowie listopad rozpoczął się obchodem Świąt Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Podajemy garść refleksji z tych dni z „Gońca Częstochowskiego”. „Dzień wczorajszy (2 listopada), poświęcony uczczeniu pamięci zmarłych, był istotnie dniem smutku, a przyczyniała się do tego, jak i w roku zeszłym, dżdżysta pogoda jesienna. Pomimo to tysięczne tłumy podążyły ku cmentarzom, zapełniając je doszczętnie, w ciszy i skupieniu rozmyślano o tych ukochanych i bliskich, których nieubłagana śmierć wydarła z szeregów żyjących. Cicha modlitwa o wieczny spoczynek lub szloch rzewny dawały się słyszeć niemal u każdej mogiły. Około godziny 16.00 na cmentarz na Kulach przybyła połączona z kościołów św. Zygmunta i św. Rodziny procesja żałobna, prowadzona przez proboszczów ks. prałata Bolesława Wróblewskiego i ks. prałata Franciszka Mireckiego, a na cmentarz św. Rocha procesja z kościołów św. Barbary i Pana Jezusa Konającego, prowadzona przez ks. prałata Mariana Nassalskiego i ks. prałata P. Waszkiewicza, przy czym na cmentarzach wygłoszone zostały kazania poświęcone uczczeniu pamięci zmarłych. Z chwilą nastania zmroku groby przybrane wieńcami i żywym kwieciem oświetlone zostały płomykami jarzących się świec, a miasta umarłych, pustoszejące z wolna, tchnęły majestatem powagi i coraz głębszej ciszy.”

 

Komunikacja dla Lisińca

Mieszkający w Lisińcu otrzymali na początku listopada 1933 roku krzepiącą informację: „Mieszkańcy pomyślnie się rozwijającego osiedla podmiejskiego Lisińca znajdują się w prawdziwie upośledzonej sytuacji, nie mając żadnej komunikacji z miastem, zwłaszcza że ulice prowadzące na Lisiniec pozbawione są trotuarów i w okresie roztopów wiosennych i jesiennych brodzi się po kostki w błocie. Dyrekcja Miejskiej Komunikacji Samochodowej, uwzględniając potrzeby osiedla liczącego około 800 mieszkańców, postanowiła przedłużyć marszrutę autobusów od Rynku Wieluńskiego do Lisińca. Autobusy do Lisińca odchodzić będą kilka razy dziennie.”.

 

Koło Dramatyczne przy fabryce „Stradom”

W Częstochowie pojawiła się nowa placówka kulturalna. W listopadzie 1933 roku rozpoczęło swoją działalność Koło Dramatyczne przy fabryce „Stradom”, wystawiając sztukę „Prawica i lewica”.

 

Obchody 15-lecia Odzyskania Niepodległości

Trwały przygotowania do obchodów 15-lecia Odzyskania Niepodległości. W Warszawie rozpoczęły się przygotowania przed Wielką Wystawą Światową, która miała odbyć się w 1943 roku. Pracę prowadzono w kilku komisjach, podzielonych na odpowiednie sekcje.

W całym kraju odbywały się uroczystości, także w Częstochowie i okolicach. Obchody święta w mieście rozpoczęły się w piątek wieczorem, 10 listopada 1933 roku capstrzykiem, który zgromadził olbrzymie tłumy publiczności. Gmach ratusza, budynki państwowe Starostwa, Dowództwa 7. Dywizji Piechoty, Sądu, Komunalnej Kasy Oszczędności były pięknie udekorowane i iluminowane. Przy placu magistrackim o 18.45 ustawiło się wojsko, Przysposobienie Wojskowe, Federacja, Legion Młodych, Przysposobienie Wojskowe Kolejowe, Straż Ogniowa Ochotnicza. Przy dźwiękach orkiestry na plac przybył w zastępstwie dowódcy 7. Dywizji dowódca 27. Pułku piechoty, podpułkownik Władysław Konrad Czaplicki i odebrał raport od dowodzącego. Mowę wygłosił major w stanie spoczynku Jackowski.

11 listopada o godzinie 8.00 z wieży ratuszowej odezwały się fanfary zwiastujące rozpoczęcie Święta. Ku Jasnej Górze przemaszerowało wojsko i organizacje społeczne. Nabożeństwo celebrował o. Generał Zakonu O.O. Paulinów Pius Przeździecki, wystąpienie wygłosił biskup częstochowski ks. dr Teodor Kubina. O 12.00 odbyła się na placu magistrackim defilada wojska i przysposobień wojskowych przy dźwiękach orkiestr. O 20.30 miała miejsce akademia w sali Teatru Kameralnego. Imprezy upamiętniające Jubileusz zorganizowano też na Ostatnim Groszu, w Kamienicy Polskiej, Kłomnicach i Poraju.

 

Likwidacja demokracji w Niemczech

Tymczasem w III Rzeszy 12 listopada 1933 roku odbyły się wybory, już drugie w tym roku, a czwarte od lipca 1932 do niemieckiego parlamentu Reichstagu. W związku z tym, że na mocy ustawy Rządu Rzeszy z 14 lipca 1933 roku zdelegalizowane zostały wszystkie partie polityczne oprócz jednej NSDAP (Nationalsozialistische Deutsche Arbeiter Partie – Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników), wybór był bardzo prosty. Przedstawiono tylko jedną listę możliwością zaznaczenia  „tak” lub „nie”. Głosowano pod hasłem: „Ein Volk, Ein Führer, Ein Ja” („Jeden Lud, Jeden Führer, Jedno Tak”). Elekcja odbywała się w atmosferze terroru. Mimo tego partia Adolfa Hitlera uzyskała tylko 92,11 % głosów, nieważnych było 7,89 %, czyli 3 398 249 wyborców stało się de facto przeciwnikami nazistów. Wybory do Reichstagu odbyły się jeszcze dwa razy w 1936 roku i 1938 roku, parlament nie miał jednak nic do powiedzenia czy uchwalenia, a składał się z „mianowańców” Adolfa Hitlera. Ostatni raz zebrał się 26 kwietnia 1942 roku.

Zarządzanie III Rzeszą odbywało się na mocy ustawy o pełnomocnictwach z 23 marca 1933 roku (właściwa nazwa: „Ustawa o zabezpieczeniu narodu i państwa przed nieszczęściem” – „Gezetz zur Behebung der Not von Volk und Reich”). Rząd uzyskał przez cztery lata prawo do wydawania ustaw bez konieczności uzyskiwania każdorazowej zgody Reichstagu. Projekty miał przygotować kanclerz, a zatwierdzone akty legislacyjne wchodziły w życie następnego dnia po ich ogłoszeniu i publikacji w Dzienniku Ustaw. Akt dający niemieckim hitlerowcom nieograniczoną władzę Reichstag przedłużył 30 stycznia 1937 roku na cztery lata, a 30 stycznia 1939 roku na kolejne. Wreszcie 10 maja 1943 roku Adolf Hitler wydał dekret, na mocy którego uprawnienia rządu wynikające z ustawy o pełnomocnictwach miały obowiązywać bez ograniczeń czasowych.

O wiele ważniejsze było drugie głosowanie tego dnia w referendum. Władze III Rzeszy zadały pytanie: „Czy ty Niemcu, i ty Niemko, aprobujesz politykę III Rzeszy i jesteś gotów (gotowa) zadeklarować, że jest ona wyrazem twoich poglądów i twojej woli, i szczerze ją popierasz?”. Odpowiedzi pozytywnej udzieliło 95,1proc. Odtąd Niemcy nie mogli się uchylać za wszystkie przyszłe zbrodnie, sami zadeklarowali nazistowskie poglądy.

Oczywiście czynniki rządzące we Francji i Anglii przyjęły z oburzeniem wydarzenia, które działy się Niemczech. Minister spraw zagranicznych Francji Paul Boncour na posiedzeniu Izby Deputowanych stwierdził: „Ideologia Niemiec zagraża Europie”, zaś w Izbie Gmin w Anglii przedstawiciel Labour Party Wegwood krzyczał: „Apetyty Niemiec stale wzrastają. Kiedyż wreszcie krzykniemy: stój!”. Ani Francja, ani Anglia nie zrobiły nic, by powstrzymać roszczenia Adolfa Hitlera.

 

Robert Sikorski

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *