Od ubiegłego piątku w częstochowskim Ratuszu można oglądać wystawę fotografii jaskiń Jury. Ekspozycja prezentuje również elementy skalne i naciekowe znalezione w jaskiniach, a także strój grotołaza.
Od ubiegłego piątku w częstochowskim Ratuszu można oglądać wystawę fotografii jaskiń Jury. Ekspozycja prezentuje również elementy skalne i naciekowe znalezione w jaskiniach, a także strój grotołaza.
Podczas wernisażu zwiedzający spotkali się z członkami Speleoklubu Częstochowskiego – Mariuszem Niedzińskim i Jerzym Zygmuntem, którzy opowiadali o swojej pasji, a także zaprezentowali dwa filmy nakręcone przy eksploracji jaskini “Lamprechtsofen” w Alpach oraz w czasie wyprawy do lodowych jaskiń Spitsbergenu.
Jaskinie są najbardziej charakterystycznymi formami Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Wapienny teren Jury, łatwo ulegający erozji, stanowi doskonały budulec dla tego typu form. Nie powinien zatem dziwić fakt, że jest to jedno z największych skupisk jaskiń w Polsce, stanowiące niewątpliwy walor turystyczny naszego regionu. Dlatego tym, którym barak odpowiednich umiejętności i doświadczenia, Speleoklub Częstochowski zaproponował “wycieczkę” po jaskiniach za pośrednictwem filmu i fotografii.
– Trzy lata temu w okolicach Złotego Potoku odkryliśmy wraz z kolegami jaskinię “Brzozową”, której korytarze ciągną się na długość 700 metrów. Najdłuższą w naszym regionie jest odkryta przed dekadą jaskinia “Wierna”, której długość przekracza 1000 metrów. W naszych jaskiniach występują zjawiska unikatowe w skali krajowej, np. w jaskini “Studnisko” możemy oglądać nacieki piaskowe, powstałe w wyniku erozji kalcytu, których próżno szukać w innych polskich jaskiniach – mówi Jerzy Zygmunt.
Co ludzi ciągnie do jaskiń? – Każdy ma inne powody. Jedni z głupoty, drudzy z żądzy sławy i przygody, jeszcze inni z pasji i radości odkrywania nowych miejsc i swoich własnych możliwości. Jedna cecha jest wspólna – jak dla każdego hobby – robimy to dla własnej satysfakcji – stwierdza Jerzy Zygmunt.
Aby eksplorować jaskinie potrzeba nie tylko odwagi i wytrzymałości, ale także odpowiedniego sprzętu, np. specjalnego kombinezonu. Jest on niezbędny, gdyż warunki panujące w jaskiniach są dla człowieka nieprzyjazne – ciemność, niskie temperatury oraz duża wilgotność. Częstochowski Speleoklub nie ogranicza się do penetracji jaskiń regionalnych. – Chodzimy także po jaskiniach tatrzańskich oraz wyprawiamy się za granicę. Nasz klub speleologiczny stawia sobie bowiem dwa cele: odkrywanie nowych jaskiń i pokonywanie już odkrytych – dodaje Jerzy Zygmunt.
ŁUKASZ SOŚNIAK