Niegdyś foki licznie występowały w Bałtyku, było ich również wiele w rejonie Zatoki Gdańskiej, lecz polowano na nie powszechnie, aż stały się gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Do tego przyczyniły się również zanieczyszczenia wód bałtyckich organicznymi związkami chlorowcopochodnymi oraz brak lodu jako skutek postępującego ocieplenia klimatu. W pierwszej połowie XX wieku, u naszych wybrzeży nie została ani jedna foka.
Dzisiaj w Bałtyku żyją trzy gatunki fok: szara, pospolita i obrączkowana. Wszystkie gatunki są już w Polsce objęte całkowitą ochroną. Foki pospolite i obrączkowane pojawiają się u naszych brzegów niezwykle rzadko, częściej występuje foka szara. Liczebność tej populacji w bałtyckich wodach szacuje się obecnie na ok. 6 tys. osobników. Największe skupiska występują wzdłuż zachodnich wybrzeży Estonii, południowo-zachodnich wybrzeży Finlandii i północnej Szwecji. Tylko około 200 osobników zamieszkuje południowe wybrzeże Bałtyku (Niemcy, Polska, Rosja). Ta lokalna, południowo-bałtycka populacja fok szarych nie jest w stanie samoistnie się odtworzyć.
Na szczęście nasza świadomość powoli ewoluuje, od mentalności bezwzględnego eksploatatora natury do ochroniarza przyrody.
Przy Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu powstało w roku 1999 “fokarium”, duży kompleks basenów, gdzie realizowany jest, pierwszy w Polsce, program odtwarzania kolonii foki szarej. Właściwie działalność na rzecz ochrony fok została podjęta już w roku 1992, kiedy to niespodziewanie pojawił się pierwszy podopieczny – Balbin. Przyszedł on na świat na estońskiej wysepce Innarahu. Jako maleństwo podjął wędrówkę na południe, przypłynął aż do Półwyspu Helskiego. Został znaleziony na plaży w Juracie, był ranny i wygłodzony. Zaopiekowali się nim troskliwie pracownicy Stacji Morskiej w Helu, stwarzając optymalne warunki życia i rozrodu. Ponieważ pojawił się na polskiej plaży 21 marca, otrzymał imię Balbina, sądzono bowiem, że jest samicą. Z czasem okazało się, iż jest płci “męskiej”, toteż w imieniu nastąpiła drobna zmiana. Balbin ma ciemną sierść i charakterystyczny kształt pyska, przypominający nieco telewizyjnego Alfa. Często bulgocze podczas pływania. Jest przywódcą stada – wymagającym i upartym, jest też protoplastą helskiej linii fok.
Obecnie stado hodowlane liczy 6 osobników – dwa samce i cztery samice. W helskim fokarium, zaopatrzonym w szpitalik, leczy się i rehabilituje także znajdowane na polskim wybrzeżu chore lub ranne foki. Uzdrowione są wypuszczane na wolność. Ta sama zasada dotyczy przychówku.
Podczas wakacji tysiące turystów odwiedza fokarium, przyglądając się jego lokatorom. Można obejrzeć karmienie fok, ich nurkowanie lub wodne gonitwy, a także foki śpiące.
Mimo, że te sympatyczne ssaki dostarczają ludziom wielu wrażeń za jedyną złotówkę (w wakacje dwa złote – pieniądze te są w całości przeznaczane na zakup śledzi stanowiących foczy pokarm), helskie fokarium nie jest przedsięwzięciem komercyjnym. To przede wszystkim ośrodek naukowy, który spełnia ogromnie ważną rolę w reintrodukcji gatunku.
HALINA PIWOWARSKA