Plastik nas przytłacza, można go znaleźć w wielu rzeczach, które służą do konsumpcji, przechowywania i transportu żywności. Dlatego, świadomi klienci coraz sięgają po opakowania wielokrotnego użytku. Ale okazuje się, że popularne kubki czy pojemniki na wynos zawierają w sobie tworzywa sztuczne, które nie nadają się do recyklingu i są dla środowiska szkodliwe.
Kawę na wynos kupujemy na każdej stacji benzynowej, także w różnych lokalach. Zazwyczaj wydawana jest w kubku papierowym, który, aby mógł spełniać swoją funkcję, musi zostać powleczony najczęściej sztucznym tworzywem. Dlatego trzeba pamiętać, że takie opakowania muszą trafiać do pojemnika na odpady zmieszane, bo nie nadają się do recyklingu. Niestety podobnie dzieje się z torbami do transportu dań, które wydają się papierowe, a zawierają w sobie plastik.
Plastikiem wykorzystywanym do powlekania jednorazowych kubków i innych opakowań jest polietylen. Niestety, trudno go oddzielić od papieru, zatem jego rozkład w niekontrolowanych warunkach, np. w lesie lub rzece wiąże się z ryzykiem powstawania groźnego mikroplastiku. – To substancja, która jest niezmiernie trudna do usunięcia z ekosystemu, ze względu na jej wszechobecność i niewielki rozmiar – tłumaczą ekolodzy, znawcy tematu, między innymi Felice Scoccimarro, lider Akademii Ekologicznej Amest Otwock.
Dlatego dobrym rozwiązaniem dl ochrony naszego środowiska są własne opakowania na dania i napoje na wynos. Wiele miejsc oferujących kawę i herbatę na wynos przygotowuje ciepły napój na prośbę klienta do jego kubka albo termosu. Niekiedy wiąże się to nawet z możliwością uzyskania rabatu. Także w sklepach i na targowiskach można zazwyczaj korzystać z własnych opakowań, np. toreb materiałowych lub biodegradowalnych, czy pojemników. To sprzyja ograniczaniu produkcji plastiku, a przy tym wspiera odpowiedzialną konsumpcję i pomaga lepiej planować zakupy. Jest również bardziej opłacalne finansowo.
Ograniczenie używania plastiku ma także inny wymiar. Każde ekodziałanie może spowolnić postępującą degradację środowiska naturalnego. Już dziś odwiedzając parki i lasy nietrudno natrafić na porozrzucane plastikowe butelki, torebki i inne śmieci. To śmiertelne zagrożenie dla okolicznej fauny. Połknięta foliówka może doprowadzić do uduszenia bądź wypełnić żołądek zwierzęcia, przez co nie będzie mogło przyjmować pokarmu. Rozkładające się w niekontrolowany sposób tworzywa sztuczne sprzyjają również uwalnianiu się mikroplastiku do ekosystemu.
UG
- Kolumnę dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
- Za treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja.
3 komentarzy
Świetny pomysł, ograniczenie plastiku to genialne rizwiazanie
Sama już od wielu lat mam taki mały termos i go zawsze biorę do pracy. Polecam innym gdyż to sprawdzony sposób.
Będąc w lesie staram się chociaż butelki szklane pozbierać, nie umiem przejść w lesie jak leżą butelki. Dlatego bardzo się cieszę na takie rozwiązanie i promowanie rozwiązania termos zamiast plastiku. BRAWO WOJEWÓDZKI FUNDUSZ OCHRONY ŚRODOWISKA