Na najbliższej sesji Rady Miasta Częstochowy będzie rozpatrywany projekt uchwały w sprawie zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu gminy. To propozycja istotnej zmiany w aktualnie funkcjonujących zasadach dziedziczenia mieszkania, złożona przez radnych Klubu Prawo i Sprawiedliwość: Monikę Pohorecką i Piotra Wronę.
Radni Monika Pohorecka i Piotr Wrona wnoszą, aby w uchwale NR 338.XXVI.2016 z dnia 23 czerwca 2016 r. aktualnie brzmiący zapis: „osób pozostałych w lokalu bez tytułu prawnego po śmierci głównego najemcy, które nie wstąpiły w stosunek najmu na podstawie art. 691 Kodeksu cywilnego, tj. małżonka niebędącego współnajemcą lokalu, dzieci, dzieci współmałżonka, wstępnych, rodzeństwa, osób wobec których najemca był obowiązany do świadczeń alimentacyjnych – wspólnie zamieszkujących z głównym najemcą do chwili jego śmierci” zmienić na: „osób pozostałych w lokalu bez tytułu prawnego po śmierci głównego najemcy, które nie wstąpiły w stosunek najmu na podstawie art. 691 Kodeksu cywilnego, tj. małżonka niebędącego współnajemcą lokalu, dzieci, dzieci współmałżonka, wstępnych, rodzeństwa, osób wobec których najemca był obowiązany do świadczeń alimentacyjnych – wspólnie zamieszkujących z głównym najemcą do chwili jego śmierci, oraz osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcą.”
– Propozycja zmiany przyjętej w 2016 r. uchwały spowodowana jest coraz częściej występującymi przypadkami, które jednoznacznie wskazują na konieczność dokonania zapisu, który umożliwiłby wnukom (i nie tylko) po śmierci dziadka czy babki czyli najemcy, wstąpienie w stosunek najmu lokalu mieszkalnego. W ostatnim czasie zaczęły pojawiać się sytuacje, które wskazują na braki w zapisach w w/w uchwale 338.XXVI.2016 r. Osoby faktycznie związane z najemcą, które pozostawały we wspólnym z nim pożyciu np. wnuczęta, po jego śmierci, nie miały możliwości uzyskania tytułu prawnego do lokalu. Zgodnie z dzisiaj obowiązującym stanem prawnym, wnuki nie mogą ubiegać się o podpisanie umowy najmu lokalu, w którym często przez całe swoje życie mieszkały. Dodając zapis: oraz osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcą, który jest zgodny z art. 691. § 1. Rada Gminy umożliwi pozostanie w mieszkaniu, często młodym ludziom, którzy nierzadko przez lata mieszkali z dziadkiem czy babką, opiekowali się, pomagali w codziennym funkcjonowaniu, a po ich śmierci tracili prawo do zamieszkiwania w dotychczasowym lokalu, często zostając bez dachu nad głową. W ustawie z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego w Art. 14 ust. 4 pkt. 6 Ustawodawca stwierdza, że sąd nie może orzec o braku uprawnienia do otrzymania lokalu socjalnego wobec osoby spełniającej przesłanki określone przez radę gminy w drodze uchwały. Art. 691 k.c. zawęża jeszcze i doprecyzowuje grupę tych osób, wskazując: osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcą – uzasadniają swój wniosek radni Monika Pohorecka i Piotr Wrona.
Sprawa w istocie dotyczy wiele osób. Aktualny zapis jest mocno krzywdzący dla członków rodzin, które po śmierci swoich bliskich nadal pozostają w mieszkaniu. Taki przypadek opisywaliśmy na naszych łamach. Dotyczył on Anny Bieleckiej, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska i jej córki Beaty Bieleckiej, wnuczki głównego najemcy lokalu, w którym obie panie mieszkały i były zameldowane od ponad 30 lat, a które, po śmierci najemcy, miasto nakazało im opuścić, nawet pod groźbą eksmisji. Dodajmy, że położone w centrum miasta, dobrze utrzymane 3-pokojowe mieszkanie nie było zadłużone, bo czynsz był regularnie opłacany. O prawo do mieszkania panie musiały sądzić się z Urzędem Miasta, ponosząc przy tym duże obciążenie finansowe, co było dla nich trudne, gdyż uzyskują bardzo niskie dochody. Prezydent Matyjaszczyk nie chciał jednak pójść na ugodę i pozwolić na przepisanie lokalu na wnuczę Beatę Bielecką. Magistrat sprawę przegrał i jak informują nas panie Bieleckie – umowa najmu ma być lada moment podpisana, choć i to wisiało na włosku, ponieważ Urząd odgrażał się, że będzie się odwoływał od decyzji Sądu.
Takich osób w Częstochowie jest wiele. Radny Wrona podjął się pomocy mieszkańcowi ulicy Księżycowej w Częstochowie.