Po wielu prześladowaniach i morderstwach na częstochowskich Żydach, dokonywanych przez Niemców w czasie II wojny światowej, czara goryczy przelała się 25 czerwca 1943 roku, tuż po zesłaniu większości miejscowych Żydów na śmierć do obozów zagłady. Wówczas, w czasie likwidacji częstochowskiego getta, nastąpił bohaterski opór ludności żydowskiej.
Krwawy początek wojny
Po dzielnej bitwie pod Częstochową, stoczonej przez 7 Dywizję Piechoty 2 września 1939 roku, strona polska musiała opuścić swoje pozycje, aby zapobiec ewentualnemu okrążeniu przez wojska niemieckie – co w konsekwencji doprowadziło do szybkiego zajęcia miasta przez wroga już 3 września. Mimo braku większego oporu mieszkańców Częstochowy wobec okupanta, pierwsze represje dotknęły nasze miasto już dzień później – 4 września wtedy to Niemcy rozstrzelali około 500 Polaków i Żydów, co było jedną z najcięższych zbrodni wojennych niemieckich nazistów, popełnionych w czasie kampanii wrześniowej. W historii Częstochowy, te wydarzenia nazywane są bardzo wymownie –„Krwawym Poniedziałkiem”. Jednak kolejne lata pokazały, że 4 września był tylko kroplą w morzu zbrodni niemieckiego okupanta – najgorsze miało dopiero nadejść.
Rozkaz Heinricha Himmlera z dnia 29 listopada 1939 roku nakazywał rozstrzelanie wszystkich Polaków i Żydów, którzy nie zastosowali się do przymusu przesiedleńczego na tereny Generalnej Guberni. To doprowadziło do dużego napływu ludności żydowskiej do Częstochowy już na początku roku 1940. Jak się okazało ówczesne działania Niemców były początkiem zakrojonego na wielką skalę – „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”.
„Duże Getto”
W marcu 1941 roku zarządzono utworzenie zamkniętej dzielnicy żydowskiej, której otwarcie nakazywano na dzień 9 kwietnia. Getto miało się mieścić między linią kolejową na zachodzie, Wartą na wschodzie, ulicami Kawią na północy i Fabryczną od strony południowej. Do 17 kwietnia, wszyscy Żydzi zamieszkujący inne części miasta, pod groźbą śmierci musieli przenieść się do nowej jednostki administracyjnej, odtąd zwanej – „Dużym Gettem”, które w szczytowym okresie przeludnienia było zamieszkiwane przez około 50 tysięcy Żydów.
Reichsführer SS Heinrich Himmler w lipcu 1942 roku, posunął swój zbrodniczy plan eksterminacji Żydów europejskich o kolejny krok naprzód. W tajnym rozporządzeniu wyznaczył 31 grudnia 1942 roku jako datę rozpoczynającą akcję ostatecznego wymordowania Żydów w całej Generalnej Guberni. Ocaleć mieli tylko nieliczni, poddani selekcji Żydzi, mający pracować na rzecz armii niemieckiej.
W Częstochowie przygotowania do masowej likwidacji ludności żydowskiej rozpoczęły się wcześniej. W połowie 1942 roku wysiedlono Żydów z ulicy Kawiej gdzie miał powstać cmentarz dla przyszłych ofiar brutalnego systemu, a domy przy ulicy Garibaldiego opróżniono przygotowując w nich magazyny na zrabowane mienie i kosztowności żydowskie.
Masowe morderstwa
22 września (w dzień żydowskiego święta Jom Kippur), o godzinie 3.00, wezwane do zakładów „Metalurgia”, przy ulicy Krótkiej 16, oddziały żydowskiej policji porządkowej otrzymują polecenie doprowadzenia przed fabrykę do godziny 6.00 wszystkich mieszkańców z ulic Kawiej, Garibaldiego, Krótkiej, Koszarowej, Nadrzecznej, Wilsona, Warszawskiej i Garncarskiej. Już w czasie gromadzenia się tłumu wybucha panika, szybko „opanowana” przez niemieckich żołnierzy, poprzez otwarcie ognia do nieuzbrojonych, niewinnych cywili. W kałużach krwi padają pierwsi zabici, a ranni są bezlitośnie dobijani przez niemieckich żołnierzy. Zaraz po wyznaczonej godzinie, na ulicy Krótkiej odbywa się selekcja. Spośród wielu tysięcy Żydów wyznaczone 7 tysięcy zostaje przeprowadzone szeregami do linii kolejowej, gdzie czeka na nich pociąg z kilkudziesięcioma bydlęcymi wagonami. Kilka tysięcy ludzi zostaje wywiezionych do obozu zagłady w Treblince. W getcie pozostaje ciała około 200 zamordowanych osób. Potem są ściągane z ulic, a następnie zbiorowo pochowane w wielkim dole na ulicy Kawiej.
Kolejne selekcje odbywają się w kilka dni później: 25 i 28 września. Niemcy bez ostrzeżenia, siłą wyciągają z domów całe rodziny, a poddanych szybkiej selekcji wysyłają kolejnymi transportami do obozów śmierci. W ten sposób pustoszeją kolejne, do tej pory gęsto zaludnione rejony getta, między innymi: Stary Rynek, ulica Targowa i Prosta. 4 października, następnym transportem do Treblinki, zmierzają żydowscy rzemieślnicy, których Niemcy zakwaterowali w „Domu Frankego” w kwietniu 1941 roku.
(ulica Strażacka 7 – wtedy i dziś)
W wyniku tych kilku zbrodniczych akcji do obozu śmierci w Treblince trafiło około 40 tysięcy częstochowskich Żydów, a kilka tysięcy na ulicach miasta poniosło śmierć z rąk zbrodniczego okupanta. Niemcy pozostawili – póki co – przy życiu około 5 tysięcy zdolnych do niewolniczej pracy Żydów.
„Małe Getto”
Z części zlikwidowanego „Dużego Getta”, powstał „Obóz pracy przymusowej Częstochowa” znany jako „Małe Getto”, który swoim obszarem mieścił się na ulicach Koziej, Mostowej, Spadek, Garncarskiej i części Nadrzecznej.
Mieszkańcy Getta nie cieszyli się długo nadzieją na przeżycie. 4 stycznia 1943 roku Niemcy dokonali bezlitosnej egzekucji 25 Żydów, a w marcu tego samego roku, na lokalnym cmentarzu żydowskim rozstrzelano bez wyroku sądu sześciu młodych partyzantów. Tego samego miesiąca, a dokładnie 20 marca hitlerowcy podstępem pojmali około 130 Żydów, aby następnie wywieźć ich na kirkut i tam wymordować.
W „Małym Gettcie”, mimo wszelkich przeciwności prężnie działała Żydowska Organizacja Bojowa, jednak w pierwszej połowie czerwca, naziści odkryli działalność lokalnego podziemia, co przyśpieszyło działania związanie z definitywną likwidacją getta. 25 czerwca obszar „Małego Getta” został otoczony ze wszystkich stron przez kordon Niemców, którzy przy pomocy psów, bez trudu, odnaleźli niezamaskowane przez zaskoczonych bojowników ŻOB-u bunkry, od nich zaczynając pacyfikację. Żydzi stawili zacięty, desperacki opór. Tego dnia w bunkrze przy ulicy nadrzecznej, samobójczą śmiercią ginie przywódca częstochowskiego podziemia żydowskiego – Mordechaj Zilberberg. Pozostali przy życiu, pojmani bojownicy ŻOB-u wraz z kilkoma setkami ocalałych cywili, zostali rozstrzelani na kirkucie.
Ostateczna likwidacja getta
Mimo stłumienia podziemia i masowego wymordowania prawie wszystkich mieszkańców getta, jego likwidacja trwała jeszcze prawie miesiąc. Najpierw 27 czerwca oddziały wojska wyposażone w granatniki, usiłowały zmusić ukrywających się w piwnicach, schowkach i prowizorycznych schronach Żydów do wyjścia na ulicę. Dzień później naziści próbowali nakłonić ocalałych do opuszczenia kryjówek obiecując im amnestię – jednak z marnym skutkiem. 1 lipca Niemcy wkraczają na teren zrujnowanego getta, gdzie znajdują kilkanaście wygłodniałych osób, które po brutalnych przesłuchaniach również zostają rozstrzelane na cmentarzu. Ostateczny koniec częstochowskiego getta następuje 20 lipca 1943 roku, kiedy to specjalne jednostki saperów wysadzają w powietrze dom za domem, pozostawiając za sobą stertę gruzu i pamięć po niewybaczalnych zbrodniach niemieckiego okupanta.
Pozostali przy życiu Żydzi (około 4 tys.) zostali skierowani do niewolniczej pracy w fabrykach, co jednak nie oznaczało końca ich męki. W dzień, w który Niemcy wysadzali pozostałości getta, kolejne 400 niewinnych osób zostało rozstrzelanych na kirkucie. Przez takie bestialstwa niemieckiego okupanta z 4 tys. częstochowskich Żydów, ocalałych z likwidacji getta, zaledwie 1518 przeżyło do czasu wyzwolenia – 17 stycznia 1945 roku.
Ulica Katedralna wtedy i dziś
(ulica Strażacka 5 – wtedy i dziś)
Filip Nowakowski