11 lutego 2004 roku Zenon Jakubczak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Jura” (ówczesny wiceprezes), wydał właścicielom nieruchomości przy ul. Palmowej 12 w Częstochowie pozwolenie na podłączenie do kanału sanitarnego, obsługującego sześcioblokowe osiedle spółdzielni. Wydał ją bez zgody właściciela gruntu, w którym usytuowany jest kanał sanitarny, czyli Regionalnego Funduszu Gospodarczego SA. – Prezes Jakubczak powinien zwrócić się do nas z prośbą o wydanie takiego pozwolenia. Tego jednak nie uczynił, zatem zgodę wydał z naruszeniem prawa – stwierdza prezes RFG SA Mirosław Matyszczak.
W efekcie samowolnej decyzji prezesa Jakubczaka państwo Dróżdż z ul. Palmowej w Częstochowie od 2013 roku, czyli momentu zakończenia inwestycji, borykają się z niedrożnym kanałem sanitarnym. – Do naszej piwnicy wylewają się fekalia, spływające z całego pobliskiego sześcioblokowego osiedla mieszkaniowego Spółdzielni „Jura”. Musimy je z żoną wylewać wiadrami – informuje „GCz” Jerzy Dróżdż.
Sprawę niedrożnego kanału i problemu państwa Dróżdż kilka tygodni temu poruszył jeden z częstochowskich tygodników. Sęk w tym, że artykuł był swoistym odgrzanym kotletem, bo aktualnie państwo Dróżdż problemu nikomu nie zgłaszali. Jak powiedzieli „GCz” od blisko roku problem się uspokoił. –Stało się to wreszcie po fachowym oczyszczeniu kanału – mówi Jerzy Dróżdż.
Na artykuł zareagował RFG. – O problemie Państwa z ulicy Palmowej dowiedziałem się z artykułu w jednym z częstochowskich tygodników. Autorka oskarża mnie w nim o zaniedbanie spraw, których wcześniej w ogóle nie znałem. Państwo z ulicy Palmowej nie zwrócili się do mnie z żadną prośbą. Z nawet jednym zapytaniem nie zwróciła się także autorka tego paszkwilu. Skandalem jest zamieszczenie w tekście wypowiedzi pani Jolanty Zaborowskiej, z sugestią jakoby mówiła ona w imieniu obecnego Zarządu RFG. Pani Zaborowska od dawna nie jest pracownikiem RFG, a jej wypowiedź pochodzi z 2014 roku, kiedy faktycznie problem z kanałem zaistniał. Sprawa była natomiast znana poprzedniej prezes RFG Agnieszce Celińskiej, u której pani redaktor pracowała jako PR spółki. Panie nic nie uczyniły, by problem rozwiązać– mówi prezes Mirosław Matyszczak.
Po ukazaniu się artykułu prezes RFG wystąpił do prezesa Jakubczaka z oficjalnym zapytaniem o to: na jakiej podstawie Zarząd Spółdzielni wydał zgodę na wykonie przyłącza kanalizacyjnego skoro nie jest właścicielem tej instalacji i dlaczego Zarząd Spółdzielni wydał zgodę na „zajęcie działki” nr 7/1, która do Spółdzielni nie należy? Co na to prezes Spółdzielni „Jura”? – Odpowiedź, jaką otrzymaliśmy, narusza wszelkie reguły rozsądku. Pan prezes Jakubczak stwierdził, że zgoda na wykonanie przyłącza została wydana tymczasowo, na prośbę Jerzego Dróżdża, który nie miał możliwości odprowadzenia ścieków z posesji. Stwierdza, że budowa kanału była w planach Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, ale jej nie zrealizowano. W jego opinii instalację wykonano wadliwie, bo muszla klozetowa jest zamontowana poniżej parteru, w piwnicy budynku, co jest niezgodne z projektem i zasadami sztuki budowlanej. A takie rozwiązanie nie jest akceptowane przez PWiK – informuje „GCz” prezes Matyszczak. Wygląda na to, że prezes Jakubczak umywa ręce od problemu, chcąc go zrzucić na RFG i Wodociągi. Tego nie przyjmuje prezes RFG Mirosław Matyszczak. – To Spółdzielnia winna odpowiadać za wszelkie nieprawidłowości wynikające z montażu przyłącza do sieci, bo wydała na to zgodę. To była samowola gospodarcza – twardo stoi na swoim stanowisku.
Choć od roku państwo Dróżdż mają spokój i nikomu dzisiaj nie zgłaszali swojego problemu, to sprawa powinna być uregulowana. Pan Jerzy Dróżdż w rozmowie z „GCz” podkreśla, że dopełnił wszystkich formalności. – Na realizację przyłącza otrzymałem zgodę Spółdzielni „Jura”, Miejskiego Zarządu Dróg, Wodociągi inwestycję protokolarnie podpisały. Wydałem też ponad 7 tysięcy złotych, musiałem opłacić też zerwanie i ponowne położenie asfaltu na całej szerokości ulicy i chodniku. Dzisiaj ciągle żyjemy z żoną w strachu, bo tak naprawdę nie wiemy kiedy wylanie może się powtórzyć. Liczymy, że wreszcie ktoś ureguluje problem. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wykonanie nowego kanału, który jak twierdzą specjaliści, także z wodociągów przed wielu laty został przez inwestora źle wykonany. To zaledwie kilka domków przy niespełna stumetrowym odcinku drogi. Koszt byłby niewielki, ale jaka dla nas ulga na stare lata – mówi z nadzieją Jerzy Dróżdż.
Tezę wybudowania nowego kanału potwierdza rzecznik Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Karolina Kowalska: „Przedmiotowy kanał nie stanowi własności Przedsiębiorstwa i obsługuje przede wszystkim zasoby mieszkaniowe spółdzielni mieszkaniowej „Jura”. Przedsiębiorstwo starało się wyjaśnić sytuację prowadząc korespondencję z Urzędem Miasta Częstochowy, Regionalnym Funduszem Gospodarczym i Spółdzielnią Mieszkaniową „Jura”. Przedsiębiorstwo stoi na stanowisku, iż gospodarkę ściekową w obrębie ulicy Palmowej w Częstochowie należy uregulować w sposób kompleksowy najlepiej poprzez budowę brakującego odcinka kanalizacji sanitarnej łączącego infrastrukturę przesyłową na tym terenie w spójną całość. (…)” – wyjaśnia Rzecznik.
Z kolei wiceprezydent Mirosław Soborak w swym piśmie do pana Dróżdża z dnia 13 stycznia 2015 roku radził państwu Dróżdż, aby zadanie zrealizować z budżetu partycypacyjnego. Stwierdził, że Miasto ma obecnie inne inwestycje w planach. „W związku z powyższym budowa kanalizacji sanitarnej w ulicy Palmowej, finansowana w całości ze środków gminy możliwa byłaby dopiero po roku 2018.” – informował M. Soborak. Wskazał jednakowoż, iż jest możliwość realizacji budowy kanału w ramach inicjatywy lokalnej przy częściowym dofinansowaniu własnym i przy dofinansowaniu ze środków Gminy. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminy – co podkreśla wojewoda śląski – sprawy dotyczące kanalizacji, usuwania i oczyszczania ścieków komunalnych, należą do zadań własnych gminy. Miasto zatem powinno poczuwać się do rozwiązania problemu. Z pewnością można się porozumieć i wspólnymi siłami wykonać naprawę, dla dobra publicznego.
Jakie plany w sprawie ul. Palmowej ma RFG? – zapytaliśmy wiceprezesa Artura Sokołowskiego. – RFG stoi na stanowisku, że odcinek kanalizacji sanitarnej obsługujący osiedle „Palmowa” powinien zostać przekazany do zasobów PWiK. Zamierzamy w tej sprawie podjąć stosowne rozmowy z Zarządem Wodociągów Częstochowskich – mówi „GCz” wiceprezes Sokołowski.
Zapytaliśmy też o to prezesa Zenona Jakubczaka, ale odpowiedzi do czasu wydania gazety nie otrzymaliśmy.
Z kolei od rzecznika prasowego Urzędu Miasta Częstochowy, Włodzimierza Tutaja – już po zamknięciu wydania papierowego -na nasze pytania: Czy zmieniły się plany Miasta w stosunku do roku 2015 w sprawie ul.Palmowej? i Czy w związku coraz trudniejszą sytuacją mieszkańców tej ulicy Miasto szybciej – niż w 2018 roku, jak stwierdził wiceprezydent Soborak – podejmie przebudowę kanalizacji sanitarnej w tej ulicy? otrzymaliśmy poniższą, nic nie wnoszącą do sprawy – odpowiedź:
“Inwestorem kanału sanitarnego nie była gmina, instalacja nie stanowi jej majątku, dlatego sytuacja jest skomplikowana, także pod względem formalno-prawnym.
Rozwiązanie tego problemu musi być wynikiem uzgodnień między kilkoma podmiotami i wymaga przeprowadzenia stosownej procedury. Ewentualne planowanie wydatku związanego z przebudową kanału musi mieć podstawy prawne i być uzasadnione ekonomicznie. Dlatego na dzień dzisiejszy trudno jest miastu jednostronnie deklarować deklarować terminy.
JULKA KOWALSKA