TELEFON DO REDAKCJI.
25 lipca br., w imieniny opiekuna kierowców św. Krzysztofa, częstochowskie MPK w swoich kasach wprowadziło terminale do kart płatniczych.
25 lipca br., w imieniny opiekuna kierowców św. Krzysztofa, częstochowskie MPK w swoich kasach wprowadziło terminale do kart płatniczych. Choć na ten gest, zbliżający Częstochowę do grona cywilizacyjnych miast, częstochowianie czekali długo, to usługa nie obejmuje wszystkich zainteresowanych. Póki co kartą może płacić jedynie klient indywidualny. Transakcję fakturową trzeba nadal regulować gotówką, bo system tej formy sprzedaży nie obejmuje. – 25 lipca doładowywałam bilet i chciałam zapłacić kartą i otrzymać fakturę. Niestety, nie udało się. System odmówił takiej usługi, dobrze że miałam gotówkę – mówi nasza czytelniczka.
Dlaczego tak się stało pytamy wiceprezesa MPK Roberta Madeja? – System dopiero co uruchomiliśmy, więc mogą wystąpić pewne utrudnienia. Pracujemy nad tym i lada moment informatyk powinien problem rozwiązać. Od następnego tygodnia wszystko będzie działać – mówi wiceprezes Madej.
Pomył wdrożenia systemu płatności kartami zrodził się pół roku. Tyleż też czasu trwało załatwianie wszystkich formalności – procedury ustalenia operatora systemu i negocjacje prowizji. – Wybraliśmy najtańszą ofertę firmy Elaron – mówi Robert Madej. Wiceprezes Madej myśli też o automatach do sprzedaży biletów w pojazdach miejskiej komunikacji. Na razie jednak plany są dość odległe. Proces, choć jak podkreśla prezes zależy mu na jak najszybszym wprowadzeniu takiej usługi, wstrzymują wysokie koszy przedsięwzięcia (projekt pochłonąłby około 3 mln zł) oraz niepewność, co do przekazania odpowiedzialności za sprzedaż biletów. – W wielu miastach w Polsce MPK są jedynie przewoźnikami, a funkcję systemu sprzedaży biletów przyjmują miasta. Tak może stać się i w Częstochowie, wówczas sprzedażą biletów zajmie się Miejski Zarząd Dróg i Transportu i on przejmie odpowiedzialność za biletomaty – mówi prezes Madej.
UG&OL