Czy truteń to pszczoła?


Pewnie wszyscy znamy zalety tych pożytecznych istot, czy to z racji przysłów, czy z dobrego na wszystko miodu. Pracują już od 150 milionów lat, a więc zaczynały jeszcze w okresie dinozaurów.

Dziś, jako jedyne owady, produkują żywność dla człowieka, jednak jak w każdej społeczności życie nie do końca usłane jest różami. Każdy ma tam do spełnienia swoja rolę, nie zawsze najmilszą, jednak pszczoła kojarzy się nam jak najlepiej. Tylko czy każda?
Ileż to opowieści jest o trutniach, a każda negatywna, więc czy jest im czego zazdrościć? Grupa ta stanowi ok. 10% całej populacji, a ich żywot z reguły bywa krótki – giną z wyczerpania w okresie lotu godowego, albo jesienną porą, kiedy zostają przepędzone i zdychają z głodu i chłodu. W strukturze społecznej nie pełnią oczywiście żadnych funkcji. Czy ze społecznością pszczół łączy nas cos więcej, niż tylko zamiłowanie do miodu? Czy ludzie czasem nie zwijają się jak w ukropie, aby starczyło na nektar dnia codziennego? I niestety, z pewnością w bliższym lub dalszym gronie, o ile sami nie spotykamy się z określeniem truteń, to dotyczy ono wielu innych – przecież bezrobotni to też ok. 10 % społeczeństwa. Gdy dotyczy to ludzi, a nie pszczoły, sytuacja robi się coraz poważniejsza.
A w naszym ulu bezrobocie utrzymuje się na poziomie ok. 14%, więc i niechęć do bezrobotnych coraz większa. Prawdę mówiąc, to mało kto stara im się pomóc, i to zarówno rządzący jak i związki zawodowe. Ich działania mają nie dopuścić, aby chodzili za oknami, a jak jest, widzimy sami. Ludzie ci często nie mogą się odnaleźć w nowej sytuacji i w końcu lądują w różnego rodzaju altankach, śmietnikach i podobnych konstrukcjach. Gdyby nie szara strefa, z pewnością również i tam zrobiłoby się ciasno. Sama strefa jest jak termometr mówiący nam o stanie chorobowym naszego ula.
Czy to w społeczności pszczół, czy w ludzkiej, widocznie jest miejsce dla każdego i nawet na najniższym szczeblu w hierarchii społecznej też istnieje życie, o czym pamiętają ci na górze, zarówno gdy chodzi o taniec godowy, czy o wybory parlamentarne. Od kilku już lat obserwujemy systematyczny spadek liczby pszczół, a jak kiedyś powiedział Einstein: „nasze życie jest uzależnione od pszczół”, nawet bardziej niż od polityków. Szkoda tylko, że ubywa tych pierwszych.

ANNA GAUDY

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *