Jak działa Unia Europejska będziemy mogli przekonać się już niebawem. Okres próby nadchodzi. Piękne uroczystości, bankiety i okolicznościowe imprezy – taka sielanka wydaje się, będzie już odchodzić w przeszłość. Zbliża się prawdziwy chrzest bojowy, a Duńczycy już zaczęli opuszczać szlabany.
Prawdziwym problemem Unii Europejskiej, a szczególnie strefy euro będą kraje nie te biedne, ponieważ one będą trzymać się jej za wszelką cenę. Problemem będą kraje bogate, których społeczeństwa powiedzą: „dość dawania kolejnych pieniędzy na rozleniwione Południe”. Wspólna waluta funkcjonuje już ponad 10 lat, chociaż słowo funkcjonuje jest chyba na wyrost, ponieważ jak to jest widzimy na co dzień. Grzechem pierworodnym strefy euro był fakt jej powstania jako inicjatywy politycznej, oderwanej od gospodarki i finansów, więc problemy które obserwujemy dzisiaj były tylko kwestią czasu.
Ogromne oburzenie w szeregach unijnych biurokratów wywołują kolejne ratingi dla zagrożonych krajów, a przecież powołanie własnych agencji jak postulują niektórzy brukselscy dygnitarze nic nie pomoże. Jak powiedział Pawlak w filmie „Sami swoi”: „Słowo jest droższe od pieniędzy”, a więc przede wszystkim obecnie najbardziej brakuje zaufania, które zniknęło po latach kreatywnej księgowości. Nic tutaj nie pomoże obrażanie się, powoływanie nowych agencji ratingowych, czy kolejny dodruk pustych pieniędzy, a strefa euro czy się obroni? Pewnie tym razem jeszcze tak, ale…
ANNA GAUDY