W dniach 15-16 listopada 2024 r. w Częstochowie i w Warszawie odbyły się uroczystości ku czci warszawianina, Bohatera Narodowego Polski i Francji, Obrońcy Jasnej Góry, generała brygady Wojska Polskiego Kawalera Orderu Wojennego Virtuti Militari i Legii Honorowej Kajetana Stuarta (zm. 15 listopada 1824 r. w Warszawie) z okazji 200 rocznicy Jego śmierci. Udział wzięli m.in. uczniowie i nauczyciele szkół częstochowskich, żołnierze z Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu, Grupa Rekonstrukcji Historycznej Pułku 7 Piechoty Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego oraz GRH Pułku 8 Piechoty WP KW, muzealnicy z Ożarowa Mazowieckiego, historycy z Białegostoku i Częstochowy, a także najwybitniejszy badacz historii Księstwa Warszawskiego prof. Jarosław Czubaty.
Owiana tajemnicą sylwetka Generała
Bez przesady można powiedzieć, że generał Kajetan Stuart, z wykształcenia żołnierz artylerii, niemal całe swoje 49-letnie życie poświęcił służbie wojskowej, którą pełnił przez 35 lat, a także walce o wolność i niepodległość Państwa i Narodu Polskiego, którą prowadził przez 21 lat (1792-1813) jako żołnierz Wojska Koronnego, Powstania Kościuszkowskiego, Legionów Polskich we Włoszech oraz Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego i Wielkiej Armii, biorąc przy tym udział w blisko 100 bitwach i potyczkach, podczas których wsławił się męstwem i odniósł wiele ciężkich ran. Niestety, z żalem trzeba stwierdzić, iż pomimo tylu niekwestionowanych zasług, polscy historycy nie poświęcili Generałowi Stuartowi należnej uwagi i do dziś nie opracowali jego biografii i wiedzę na jego temat, nierzadko cząstkową lub wzajemnie się wykluczającą musimy czerpać z nieopublikowanych opracowań lub z mozołem wyłuskiwać z publikacji na inne tematy. W efekcie, dziś nie mamy pewności ani gdzie i kiedy się urodził, ani jakiego był pochodzenia, ani czy przypadkiem nie był spokrewniony z rodem Stuartów, z którego pochodzili królowie Anglii. Smaczku sprawie dodaje fakt, iż we wstępie do opublikowanej w 1903 r. powieści historycznej pt. Kajetan Stuart (ostatnia obrona Częstochowy) autor Wacław Gąsiorowski zawarł wzmiankę opartą o dokumenty archiwalne, iż Generał Stuart urodził się 14 stycznia 1774 r. w Warszawie i był synem szkockiego emigranta, który zamieszkał w Polsce, ożenił się z Włoszką, został szambelanem dworu króla Stanisława II Augusta i niewątpliwie pochodził z królewskiego rodu Stuartów. W związku z tym, polscy genealodzy podobno natychmiast tę kwestię zbadali i kategorycznie wykluczyli, aby Kajetan Stuart pochodził z rodu królów Anglii. Tymczasem w akcie 2-go małżeństwa, które Generał Stuart zawarł w 1821 r. (Archiwum Państwowe w Warszawie, USC Warszawy, księga małżeństw 1821/120) czytamy, że wcale nie urodził się w 1774 r. w Warszawie, tylko w 1775 r. w Gdańsku i wcale nie był synem szambelana dworskiego, tylko ziemianina, a jego matką wcale nie była żadna Włoszka, tylko Justyna z Modyńskich. W związku z tym zachodzi pytanie czy aby na pewno genealodzy zbadali pochodzenie właściwego Kajetana Stuarta, a co za tym idzie nadal nie mamy pewności czy aby Generał Stuart jednak nie pochodził z królewskiego rodu Stuartów.
Na szczęście, znacznie lepiej została zbadana przez historyków służba wojskowa Kajetana Stuarta i wiemy, że już w wieku 13/14 lat (w 1788 r.) wstąpił do Korpusu Artylerii Koronnej w Warszawie (której koszary znajdowały się w okolicach dzisiejszego Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN), a rok później rozpoczął naukę jako kadet w tamtejszej Szkole Głównej Artylerycznej. Chrzest bojowy odebrał w wieku 17/18 lat jako kanonier, a następnie bombardier, podczas wojny w obronie Konstytucji 3 Maja w 1792 r. i walczył w bitwie pod Boruszkowcami (15 czerwca 1792 r.) oraz w słynnej bitwie pod Zieleńcami (18 czerwca 1792 r.), której pokłosiem było ufundowanie przez króla Stanisława II Augusta pierwszego w historii polskiego odznaczenia wojskowego, czyli medalu Virtuti Militari. Dwa lata później 19/20-letni Stuart z pobudek patriotycznych wziął udział w Powstaniu Kościuszkowskim i walczył w zwycięskiej insurekcji warszawskiej Jana Kilińskiego (17-18 kwietnia 1794 r.), a jako podporucznik w zwycięskiej obronie Warszawy obleganej w lipcu-wrześniu 1794 r. przez połączone wojska pruskie i rosyjskie.
Po trzecim rozbiorze Rzeczypospolitej Obojga Narodów, jak wielu polskich patriotów Kajetan Stuart wyemigrował na Zachód i w 1797 r. wstąpił do Legionów Polskich we Włoszech, w których służył początkowo jako porucznik, następnie jako kapitan i dowódca kompanii artylerii w I-szej Legii gen. Karola Kniaziewicza, a także jako adiutant gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, a pod koniec, jako kapitan i dowódca kompanii artylerii w 1-szej półbrygadzie dowodzonej przez gen. Józefa Grabińskiego, z którego pułkiem powrócił w lutym 1807 r. na ziemie polskie. Służba w Legionach stała się dla Kajetana Stuarta okazją do zawarcia przyjaźni z autorem pierwowzoru Mazurka Dąbrowskiego Józefem Wybickim oraz pozwoliła nawiązać nić sympatii z samy gen. Janem Henrykiem Dąbrowskim, a także umożliwiła Stuartowi zaprezentowanie przed polską generalicją swych talentów wojskowych i intelektualnych, które docenił m.in. wspomniany już gen. Józef Grabiński, który w raportach w 1803 r. stwierdzał, że Stuart „posiada wiele sił i aktywności; zna francuski, niemiecki i włoski, interesuje się matematyką i geografią, malarstwem i trochę muzyką; mocny w siodle (…)”, a także, że jest „bardzo czynny i przykładający się” do obowiązków służbowych i że „będzie (…) dobrym oficerem”. Trzeba też dodać, że to właśnie na okres 10-letniej służby w Legionach Polskich we Włoszech (1797-1807) przypadło najwięcej bitew i potyczek, w których wziął udział Kajetan Stuart, co świetnie obeznało go z rzemiosłem wojennym, żeby tu tylko wspomnieć najsłynniejsze, np. zwycięską dla nas bitwę pod Civita Castellana (4 grudnia 1798 r.), zwycięską bitwę pod Gaetą (30 grudnia 1798 r.), przegraną bitwę nad rzeką Trebbią (17-19 czerwca 1799 r.), przegraną bitwę pod Novi (15 sierpnia 1799 r.), zwycięską bitwę pod Castelfranco (24 listopada 1805 r.), czy zwycięską bitwę pod Campotenese (9 marca 1806 r.). Wiadomo również, iż dnia 4 lipca 1806 r. we włoskim regionie Kalabria Kajetan Stuart dowodził małym oddziałem w potyczce z mieszkańcami miasteczka Pizzo oraz wspomagającym ich desantem wojsk angielskich i został pokonany, wskutek czego trafił do angielskiej niewoli, z której został zwolniony dopiero po 2 miesiącach.
Jak dawny Legionista został Obrońcą Jasnej Góry
Powrót naszych Legionistów wiosną 1807 r. z ziemi włoskiej do Polski przypadał na czas wojny Francji z Prusami i Rosją (1806-1807), podczas której Wielka Armia pod dowództwem Napoleona Bonaparte oraz nowo utworzone Wojsko Polskie pod dowództwem gen. Jana Henryka Dąbrowskiego pokonały połączone armie pruską i rosyjską, skutkiem czego Cesarz Francuzów restytuował państwo polskie, czyli utworzył Księstwo Warszawskie (7 i 9 lipca 1807 r.) i stał się gwarantem jego niepodległości. W tej wojnie swój udział mieli również dawni Legioniści, a w tym Kajetan Stuart, za co dnia 1 lutego 1808 r. otrzymał Krzyż Kawalerski Virtuti Militari. Również w 1808 r. został mianowany majorem i instruktorem Pułku 7 Piechoty Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego, który tak dobrze wyćwiczył i przygotował do walki, że jeszcze w tym samym 1808 r. ów Pułk został przeniesiony na żołd francuski i wysłany do Hiszpanii do udziału w wojnie francusko-hiszpańskiej (1808-1814).
W listopadzie 1808 r. ppłk Kajetan Stuart (podówczas major Pułku 5 Piechoty Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego) został mianowany komendantem twierdzy Jasna Góra, którą wzorowo obronił podczas wojny polsko-austriackiej w 1809 r., choć oblężenie prowadziły znacznie przeważające liczebnie wojska austriackie (ok. 3 400 żołnierzy), a sam Stuart dowodził o wiele skromniejszymi siłami złożonymi z załogi jasnogórskiej liczącej 814 żołnierzy (głównie z Pułku 5 Piechoty WP KW), a także z garstki ochotników dowodzonych przez szlachcica Czerno i z garstki paulinów walczących za zgodą przeora o. Hilariona Szuffranowicza. Piękną pamiątką z czasu obrony Jasnej Góry są listy polowe opublikowane 17 czerwca 1809 r. w Dodatku do Gazety Korrespondenta nr 48 (s. 676), wśród których znajduje się list austriackiego płk. Gramonta nadesłany Kajetanowi Stuartowi z żądaniem kapitulacji i poddania Jasnej Góry
oraz odmowna odpowiedź Kajetana Stuarta, napisana w patriotycznym uniesieniu
zaś o tym, jak bohatersko Kajetan Stuart obronił Jasną Górę zawiadamiał na łamach Gazety Warszawskiej nr 45 z 6 czerwca 1809 r. (s. 763-764) nie kto inny, tylko sam Minister Wojny i Naczelny Dowódca Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego gen. dyw. Józef książę Poniatowski
Za tę podręcznikową obronę Jasnej Góry oraz zmuszenie oblegających do odwrotu, dnia 5 maja 1809 r. Kajetan Stuart został mianowany pułkownikiem i dowódcą legendarnego Pułku 8 Piechoty WP KW, na czele którego wkraczał owacyjnie witany 15 lipca 1809 r. do odbitego z rąk austriackich Krakowa, a 18 grudnia 1809 r. do Warszawy w triumfalnym pochodzie Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego, które pokonały wrogie wojska austriackie we wspomnianej wojnie 1809 r.. Od tej pory, aż do końca swej czynnej służby wojskowej Kajetan Stuart dowodził wspomnianym Pułkiem 8 Piechoty, a stojąc na jego czele w 1812 r. wszedł w skład Korpusu V (zwanego „polskim”) Wielkiej Armii i wziął udział w wojnie Francji z Rosją (1812-1814) i dzielnie walczył m.in. w bitwie pod Smoleńskiem (17-18 sierpnia 1812 r.), w której został ranny i wykazał się wielkim bohaterstwem, za co dnia 22 sierpnia 1812 r. otrzymał Krzyż Kawalerski Legii Honorowej od Cesarza Francuzów, a następnie bił się w niezwykle ciężkich, dramatycznych i krwawych bitwach pod Borodino (7 września 1812 r.), pod Tarutino (4 października 1812 r.), pod Wiaźmą (3 listopada 1812 r.) i pod Krasnem (14 listopada 1812 r.). Natomiast, w 1813 r., jako dowódca Pułku 8 Piechoty wszedł w skład nowo utworzonego Korpusu VIII („polskiego”) Wielkiej Armii i wziął udział w walkach na terenie Saksonii, a w tym w słynnej Bitwie Narodów pod Lipskiem (16-19 października 1813 r.), która położyła kres jego czynnej służbie wojskowej, gdyż otrzymał ciężką ranę w lewą nogę, którą potem trzeba było amputować, a także trafił do niewoli.
W skutek abdykacji Cesarza Napoleona (6 kwietnia 1814 r.) na ziemie polskie ściągnęły tysiące dawnych żołnierzy napoleońskich, a w tym płk Kajetan Stuart, który już w Polsce dnia 31 maja 1814 r. wstąpił do korpusu weteranów i inwalidów Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego. Po utworzeniu w 1815 r. przez zaborców Królestwa Polskiego, podobnie jak wielu innych polskich Bohaterów Narodowych (np. Jan Henryk Dąbrowski, Józef Wielhorski, Ignacy Prądzyński, Franciszek Żymirski) płk Kajetan Stuart przyjął propozycję wstąpienia do nowo utworzonego Wojska Polskiego, a z powodu inwalidztwa został oddelegowany do administracji wojskowej i objął stanowisko Generalnego Płatnika Wojska Polskiego. Natomiast, w 1816 r. jego karierę wojskową uwieńczyła nominacja na generała brygady.
Generał zmarł w wieku 49 lat, dnia 15 listopada 1824 r. o godz. 3:30 nad ranem w swoim mieszkaniu służbowym w dawnym Pałacu Prymasowskim przy ul. Senatorskiej w Warszawie (Archiwum Państwowe w Warszawie, USC Warszawy, księga zgonów 1824/927), w którym mieściło się podówczas Ministerstwo Wojny. Pozostawił młodą żonę z drugiego małżeństwa i czwórkę małych dzieci z pierwszego małżeństwa. W tym miejscu należy wyjaśnić, iż, choć prawdziwa przyczyna śmierci Kajetana Stuarta nie jest znana, bo jak wiele innych zagadnień z jego życia nie została należycie zbadana przez historyków, to jednak pogłoska powstała już po śmierci Generała, iż zmarł w sposób nienaturalny, nie znajduje potwierdzenia w źródłach, tak co do okoliczności, jak i samej śmieci, co osobiście zbadał i stwierdził piszący te słowa Adam W. Gorycki. Dlatego, należy tę pogłoskę odrzucić jako całkowicie niewiarygodną. Natomiast, za wiarygodny można uznać akt zgonu Kajetana Stuarta nr 706, który sporządzono w księgach metrykalnych parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Warszawie (Archiwum Archidiecezjalne Warszawskie, sygn. 9233d/510), z którego dowiadujemy się, iż przed śmiercią Generał został opatrzony sakramentami świętym, a po śmierci został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Niestety, żadna publikacja ani portal internetowy nie wspominają o grobie Generała i dlatego można przypuszczać, iż zaginął. Poza tym, nigdzie w Polsce czy zagranicą nie istnieje tablica kommemoratywna poświęcona pamięci Generała Stuarta, że już o pomniku nie wspomnę. Dlatego, obecnie Kajetan Stuart należy do wcale nie małej grupy Bohaterów Narodowych Polski i Francji, po których wszelki ślad zaginął i nikt nawet nie wie jak wiele im zawdzięczamy.
Uroczystości w Częstochowie z okazji 200 rocznicy śmierci
Wieloletnia walka gen. Kajetana Stuarta o wolną Polskę nie pozostawia żadnych wątpliwości, iż był bardzo dzielnym i utalentowanym żołnierzem i dowódcą, a zarazem gorącym patriotą i zasługuje na nasz wielki szacunek. W związku z tym, było honorem i zaszczytem dla piszącego te słowa Adama W. Goryckiego z Kielc zorganizowanie uroczystości ku czci Generała Stuarta z okazji 200 rocznicy Jego śmierci. Pomysł jak te uroczystości powinny przebiegać był dość prosty, a mianowicie, w dniu 200 rocznicy miały się odbyć w Częstochowie, gdyż Generał obronił Jasną Górę, a nazajutrz w Warszawie, gdyż tam mieszkał, uczył się, walczył, zmarł i jest pochowany. Poza tym, w obu miastach te uroczystości miały wyglądać identycznie, czyli miały się składać z uroczystej Mszy Świętej w intencji Generała z udziałem pocztów sztandarowych oraz delegacji władz miejskich, szkół i wojska, a także z okolicznościowej konferencji mającej przybliżyć postać Generała, podczas której prelegenci mogliby zaprezentować mapy pokazujące gdzie Generał walczył oraz oblężenie Jasnej Góry, a także reprodukcje portretów Generała i jego żony, czy obrazów pokazujących bitwy, w których brał udział, zaś na zakończenie konferencji planowana była dyskusja z udziałem widowni i z możliwością zadawania pytań prelegentom.
Niestety, w Częstochowie nie wyrażono zgody na odbycie konferencji w Muzeum Częstochowskim, w związku z tym, w piątek 15 listopada 2024 r. całość uroczystości odbyła się w kościele parafialnym pw. św. Jakuba Apostoła przy ul. Jana Kilińskiego i rozpoczęła się od trzech prelekcji, które miały być wygłoszone na konferencji w Muzeum Częstochowskim. Tytułem wyjaśnienia należy dodać, iż w kościele św. Jakuba nie ma warunków do wyświetlenia map i zdjęć, a prelekcje musiały zostać o połowę skrócone. Jako pierwszy wystąpił inspektor Policji w stanie spoczynku Krzysztof Sewioło z Białegostoku, który specjalnie przemierzył 400 km, aby na tej uroczystości w Częstochowie uczcić pamięć Generał Stuarta. Bezpośrednim powodem był fakt, iż w latach 90-tych XX w. Sewioło studiował historię na Uniwersytecie w Białymstoku i tam też w 1998 r. obronił pracę magisterską pt. Generał Kajetan Stuart 1774-1824. Biografia wojskowa, która, choć wciąż pozostaje w maszynopisie, jest obecnie najobszerniejszym opracowaniem przedstawiającym bardzo szczegółowo służbę wojskową Kajetan Stuarta. Stąd też, podczas uroczystości Krzysztof Sewioło przybliżył dla zebranych w kościele św. Jakuba służbę wojskową gen. Kajetana Stuarta. Drugim prelegentem był piszący te słowa działacz społeczny oraz miłośnik i badacz historii Księstwa Warszawskiego Adam W. Gorycki z Kielc, który przybliżył fenomen zwycięskiej wojny polsko-austriacka 1809 roku. Trzecim zaś prelegentem był nauczyciel historii w SP nr 1 im. Zdobywców Przestworzy w Częstochowie Grzegorz Basiński, autor artykułu naukowego pt. Twierdza na Jasnej Górze w wojnie polsko-austriackiej w 1809 r., opublikowanego w Almanachu Częstochowskim w 2016 roku, nie trudno zatem odgadną, iż, zagadnieniem, które przedstawił dla zgromadzonych w kościele św. Jakuba była obrona Jasnej Góry pod dowództwem Kajetana Stuarta podczas wojny polsko-austriackiej w 1809 roku.
Po zakończeniu prelekcji odbyła się uroczysta Msza Święta w intencji śp. Obrońcy Jasnej Góry Generała Kajetana Stuarta, którą rozpoczęło odśpiewanie przez wszystkich przybyłych Hymnu Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej. Mszę odprawił Wielebny Ojciec Remigiusz Zmuda z Klasztoru OO. Paulinów – Sanktuarium Zranionej Jasnogórskiej Ikony Matki Bożej przy ul. św. Barbary w Częstochowie, a na zakończenie odśpiewana została pieśń Boże coś Polskę. W sumie w uroczystości wzięło udział ok. 100 osób, a w tym licznie przybyli uczniowie i nauczyciele oraz poczty sztandarowe z 7 szkół częstochowskich, tj. SP nr 1 im. Zdobywców Przestworzy, SP nr 9 im. Adama Mickiewicza, SP nr 14 im. Henryka Sienkiewicza, SP nr 39 im. Marii Konopnickiej, SP nr 40 im. Stefana Żeromskiego, IV LO im. Henryka Sienkiewicza oraz Zespołu Szkół Technicznych. Ósmy poczet sztandarowy w imieniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej wystawiła na tej uroczystości Jednostka Wojskowa Komandosów w Lublińcu, którą w dodatku reprezentowała Komendant Garnizonu Lubliniec major Karolina Oleszczyk-Kopertowska, Prezydenta Miasta Częstochowy reprezentował Rafał Piotrowski Naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Częstochowy, a poza tym w uroczystości wzięła udział delegacja Koła w Częstochowie Związku Oficerów Rezerwy RP, Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie oraz Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie.
Uroczystość w Warszawie i obstrukcje ze strony wojskowych
Na wstępie z przykrością należy stwierdzić, iż Biskup Polowy Wojska Polskiego nie wyraził zgody, aby w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie została odprawiona uroczysta Msza Święta w intencji śp. Obrońcy Jasnej Góry Generała Kajetana Stuarta, o którą wnioskował piszący te słowa organizator, a co więcej, dowódca Garnizonu Warszawa (w stopniu generała brygady) odmówił przysłania na tę uroczystość pocztu sztandarowego wojska polskiego z terenu Garnizonu Warszawa, zaś dyrektor Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie (w stopniu generała dywizji w stanie spoczynku) nie udzielił odpowiedzi na żadne z 9 pism, które organizator skierował do niego z propozycją zorganizowania konferencji w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie (w którym znajdują się eksponaty związane z Generałem Stuartem) i z propozycją wspólnego zaproszenia na tę uroczystość Ambasadora Francji w Polsce, za czym przemawiał fakt, iż gen. Kajetan Stuart był Bohaterem Narodowym Polski i Francji. Ponadto, na uroczystość warszawską nie przybył dosłownie ani jeden żołnierz, choć w Warszawie zaproszenia zostały rozesłane do wszystkich wojskowych szkół wyższych i średnich, wojskowych instytutów badawczych i historycznych oraz wojskowych instytucji i stowarzyszeń. Na uroczystość warszawską nie przybyły też, pomimo rozesłania zaproszeń, ani żadne publiczne szkoły średnie (choć niektóre prowadzą klasy mundurowe i głoszą, że wychowują młodzież w duchu patriotycznym), ani żaden radny Miasta St. Warszawy, ani żaden przedstawiciel Prezydenta Miasta St. Warszawy, który, jak wiemy, w listopadzie 2024 r. wystartował w wyborach prezydenckich, bo chciałby zostać Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP.
W związku z powyższym, uroczystość w sobotę 16 listopada 2024 r. w Warszawie była symboliczna i została ograniczona wyłącznie do uroczystej Mszy Świętej w intencji śp. Obrońcy Jasnej Góry Generała Kajetana Stuarta, która została odprawiona w kościele OO. Franciszkanów pw. Stygmatów Św. Franciszka Serafickiego przy ul. Zakroczymskiej na Nowym Mieście. Przed rozpoczęciem, główny organizator Adam W. Gorycki z Kielc przybliżył postać gen. Kajetana Stuarta, a następnie wszyscy odśpiewali Hymn Narodowy Rzeczypospolitej Polskiej. Eucharystię celebrował i okolicznościowe kazanie patriotyczne wygłosił Przewielebny Ojciec Sebastian Bielski Gwardian Klasztoru OO. Franciszkanów – Sanktuarium Św. Antoniego przy ul. Zakroczymskiej na Nowym Mieście. Na zakończenie odśpiewana została pieśń Boże coś Polskę, zaś piękną oprawę muzyczną całej uroczystości zapewnił organista Bartosz Borkowski. W uroczystości warszawskiej wzięło udział ok. 15 osób, a w tym dwie rodziny muzealników, które w celu uczczenia pamięci Generała Stuarta specjalnie przybyły z Ożarowa Mazowieckiego, czyli Państwo Kazimierz i Maria Stachurscy oraz Państwo Rafał i Grażyna Zarembowie. Na marginesie warto przypomnieć, iż Kazimierz Stachurski, wieloletni kustosz Zamku Królewskiego w Warszawie oraz wicedyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie, jest znany z organizowania w minionych latach w stolicy eventów muzealnych, piastował również godność Burmistrza Ożarowa Mazowieckiego, a obecnie udziela się m.in. w Stowarzyszeniu Historycznym Wirtualne Muzeum Ożarów Mazowiecki, które założyła wspomniana powyżej regionalistka i kustosz Grażyna Zaremba, która na portalu internetowym Wirtualnego Muzeum Ożarów Mazowiecki od kilku lat z wielkim powodzeniem przybliża kompletnie nieznaną historię ziemi ożarowskiej, którą z pieczołowitością bada i odkrywa na nowo, a w tym związki z wielkimi Polskimi Bohaterami Narodowymi, żeby tu tylko wspomnieć gen. Jana Henryka Dąbrowskiego.
Najliczniej w uroczystości warszawskiej wzięli udział członkowie Grup Rekonstrukcji Historycznej (których można zobaczyć na fotografiach), a dokładnie, trzech członków GRH Pułku 7 Piechoty Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego, którzy przybyli ubrani w mundury żołnierzy pułku piechoty armii francuskiej z 1794 r., a także pięciu członków GRH Pułku 8 Piechoty Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego, którzy przyszli ubrani w mundury swojego Pułku z 1809 roku. W ten piękny i wymowny sposób uczcili pamięci gen. Kajetan Stuarta, który w 1808 r. był majorem i instruktorem Pułku 7 Piechoty, a w l. 1809-1813 był dowódcą Pułku 8 Piechoty i na jego czele bił się dzielnie w Rosji i w Saksonii o wolną i niepodległą Polskę.
Ponadto, w uroczystości warszawskiej wzięła udział kilkuosobowa garstka warszawian, a w tym prof. dr hab. Jarosław Czubaty z Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego, który jest obecnie niekwestionowanym najwybitniejszym specjalistą ds. badań nad historią Księstwa Warszawskiego (1807-1815). Dlatego, obecność profesora Czubatego na tej uroczystości również była pięknym i wymownym gestem.
Podsumowując, mogę powiedzieć, iż pomimo obstrukcji w Warszawie uroczystości uważam za udane, bo jednak znalazła się grupa Polaków chętnych uczcić pamięć zupełnie zapomnianego Bohatera Narodowego Polski i Francji. Poza tym, biorąc pod uwagę ciężki stan mojego zdrowia podejrzewam, że to były już ostatnie uroczystości, które zorganizowałem w moim życiu i dlatego cieszę się, że pomimo wszystko udało mi się doprowadzić je do końca. Myślę również, że są one ważną lekcją dla polskiego społeczeństwa, bo gdy się porówna uroczystość częstochowską z warszawską, to jak na dłoni widać z jakim upadkiem moralnym i obyczajów mamy do czynienia w Warszawie. Dlatego o skandalicznym zachowaniu warszawskich wojskowych zawiadomię Ministra Obrony Narodowej i jeśli tylko pozwoli mi na to zdrowie, to za pozwoleniem Redakcji, w kolejnych numerach Gazety Częstochowskiej poinformuję czytelników o szczegółach i jaką dostałem odpowiedź i jakie decyzje podjął minister.
Tekst: Adam W. Gorycki z Kielc – działacz społeczny oraz miłośnik i badacz historii Księstwa Warszawskiego.