Steam Hemarpol Norwid Częstochowa w dalszym ciągu nie przestaje zaskakiwać. W sobotę (2 listopada) podopieczni Cezara Douglasa Silvy ograli na wyjeździe – zdobywcę europejskiego Pucharu Challenge z ubiegłego sezonu – PGE Projekt Warszawa 3:1. Jednakże niebawem ekipę z miasta spod Jasnej Góry czeka następny ciężki mecz.
Wygrana z polską czołówką wymarzonym urodzinowym prezentem dla II trenera
W stolicy częstochowianie prowadzili już w całym spotkaniu za sprawą wygranych dwóch pierwszych setów odpowiednio 25:20 oraz 25:22. W trzecim z kolei lepsi byli warszawianie (25:19). Zmobilizowani takim obrotem spraw goście w czwartej partii przechylili szalę zwycięstwa w całym starciu na własną korzyść (25:21).
– Zwycięstwo cieszy. Wygrana z tak mocnym zespołem jak Projekt Warszawa – w obojętnie jak stosunku – tak czy inaczej byłaby dla nas sporym wyróżnieniem. Pokonaliśmy tę drużynę natomiast za „trzy punkty”. I fakt, że już wcześniej wygrywaliśmy z wyżej notowanymi zespołami, świadczy, iż nie było to przypadkiem. Gramy coraz lepiej i równiej. W sobotę zagraliśmy bardzo agresywnie przede wszystkim w zagrywce i ataku. Co do naszego przyjęcia, były momenty, że w tym elemencie prezentowaliśmy się na poziomie ok. 22 %. Jednakże w ataku mieliśmy skuteczność w granicach 67-70 %. To tylko pokazuje, że bardzo nam zależało na tym tryumfie. Do tego dołożyliśmy dobrą taktykę, czytając odpowiednio mądrze grę przeciwników. To wszystko złożyło się na sukces w postaci wyniku 3:1 na korzyść naszej drużyny – mówił na gorąco po meczu drugi szkoleniowiec Norwida – Leszek Hudziak.
W dniu rozegrania potyczki w warszawskiej hali „Ursynów” nasz rozmówca obchodził swoje 36 urodziny. Można zatem rzec, że siatkarze z Częstochowy swojemu trenerowi sprawili niemałą niespodziankę z okazji jego święta.
– Dokładnie. Był to wymarzony prezent, aczkolwiek będzie mnie to drogo kosztowało. Będę musiał bowiem każdemu z chłopaków postawić po dużej pizzy (śmiech) – kontynuował, tryskający wówczas niezmiernym humorem, trener.
PGE Projekt Warszawa – Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 1:3 (20:25, 22:25, 25:19, 21:25)
Projekt: Kochanowski, Firlej, Tillie, Semeniuk, Szalpuk, Weber, Wojtaszek (libero) oraz Kozłowski, Gruszczyński (libero), Bołądź, Wrona i Brand
Norwid: Lipiński, Isaacson, Popiela, Ebadipour, Indra, Adamczyk, Makoś (libero) oraz Borkowski, Kogut, Kowalski
Norwid ma większą motywacji w meczach przeciwko tym silniejszym? Trener wyjaśnia
Od jakiegoś czasu powszechnie mówi się, że „Błękitno-Granatowym” znacznie lepiej idzie przeważnie w bataliach z oponentami z wyższej części tabeli PlusLigi aniżeli z niższej. Takie głosy w siatkarskich środowiskach chodziły jeszcze w trakcie poprzedniej edycji najwyższej klasy rozgrywkowej. Członek sztabu szkoleniowego częstochowskiego teamu – w wywiadzie dla GCz – również odniósł się do tej tezy.
– Nie powiedziałbym, że mamy większą motywację w przypadku gry z tymi – przynajmniej w teorii – silniejszymi ekipami. Do każdego innego meczu podchodzimy tak samo skoncentrowani. Tak więc nie tylko z tymi teoretycznie lepszymi rywalami staramy się zagrać jak najlepiej. Z tymi niżej notowanymi także zawsze robimy, co możemy, aby z nimi wygrywać. Najbardziej jednakże cieszy mnie to, że coraz bardziej stabilizujemy formę i gramy równo, nie tylko fragmentami – a nawet jeśli nie w każdym meczu, to na pewno niemalże – oznajmił Leszek Hudziak.
Kolejny trudny przeciwnik – tym razem LUK Lublin na czele z Wilfredo Leonem
Już w piątek do Hali Sportowej Częstochowa zawita lubelski Bogdanka LUK. Drużyna ta obecnie plasuje się na pozycji wicelidera tabeli. Mimo to częstochowianie – podbudowani dobrą passą (trzy mecze pod rząd bez porażki – przyp. red.) – w żadnym razie nie zamierzają odpuszczać w rywalizacji z zespołem ze wschodniej części Polski.
– Musimy najpierw ochłonąć z emocji po spotkaniu w Warszawie. Mamy chwilę cieszenia się tym zwycięstwem. Potem od poniedziałku będziemy przygotowywać pod kątem następnego rywala, zapominając o poprzednim meczu. Zdajemy sobie sprawę, że zespół z Lublina jest co najmniej tak samo groźny jak Projekt. Uczynimy wszystko, abyśmy byli tak dobrze przygotowani, jak m.in. do niedawno minionej potyczki – stwierdził Leszek.
Uwaga graczy Steam Hemarpol Norwida będzie na pewno mocno skupiona zwłaszcza na jednym zawodniku ekipy z Lubelszczyzny. Mowa o Wilfredo Leonie, który słynie choćby z niezwykle „bombardujących”, a zarazem odrzucających, zagrywek. Drugi trener „Błękitno-Granatowych” przestrzega jednak również przed innymi siatkarzami tegoż zespołu.
– Wiadomo, że Leon jest gwiazdą drużyny z Lublina. Natomiast nie tylko on w LUK-u potrafi namieszać szyki. Team jest zbudowany praktycznie kompletnie na każdej pozycji. Bardzo ciężko będzie z tym rywalem wygrać. Ale, jak pokazał m.in. sobotni mecz, nie boimy się wyzwań i będziemy starali się ponownie zwyciężyć – zakończył Leszek Hudziak.
Norbert Giżyński
Foto.: Grzegorz Przygodziński