O tegorocznym Święcie Pszczoły oraz 30 latach Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Kłomnic rozmawiamy z wójtem gminy Piotrem Juszczykiem
Święto Pszczoły odbywa się nie po raz pierwszy. Jak to się zaczęło?
– Pragnę podkreślić, że Święto Pszczoły to już nasza flagowa impreza. Na terenie gminy działa wiele pasiek, w tym bardzo duże, jak na przykład pana Jerzego Lary, którą teraz przejął jego syn Kamil, czy Śliwakowskich, Szczepana Czyżewskiego i wiele innych. Skoro rodzin pszczelich mamy tak dużo i chwalimy się miodem, a nasi pszczelarze są widoczni w różnych miejscach, to za ich sugestią zaczęliśmy wystawiać nasze produkty pszczele podczas różnych wydarzeń, także na dożynkach jasnogórskich. I kilka lat temu urodził się pomysł, aby wystąpić o uzyskanie certyfikatu „słodkiej gminy” i symbolicznego plastra miodu. Teraz pszczółka to nasze logo. W konsekwencji odstąpiliśmy od organizowania tradycyjnych dożynek na rzecz święta miodu i pszczoły oraz wszystkich produktów miodopochodnych. Łączymy to często z innymi okolicznościowymi wydarzeniami, jak święto ziemniaka czy dożynki powiatowe. W ten sposób chcemy wypromować naszą gminę, „od strony miodu”…
…czyli od swojej mocnej strony?
– Dokładnie tak.
Tym razem połączyliście Państwo Święto Pszczoły z wyjątkowym jubileuszem…
– Obchodzimy jubileusz 30-lecia Młodzieżowej Orkiestry Dętej w Kłomnicach. Od 2016 roku jest ona w strukturach Gminnego Ośrodka Kultury, wcześniej funkcjonowała przy Ochotniczej Straży Pożarnej, ale nadal uczestniczy we wszystkich uroczystościach strażackich, pomaga, gra i jest widoczna w odpowiednich strojach. Umiejscowienie Orkiestry w strukturach GOK sprawiło, że dyrektor ma nad nią pieczę i wie, czego muzycy potrzebują. W GOK-u mamy też mażoretki, więc to wszystko się ze sobą wiąże i łączy, i w efekcie wytworzyła się świetna współpraca. Nie powiem jeszcze, że to nasz „produkt eksportowy”, choć na wielu imprezach Orkiestra gra i z entuzjazmem jest przyjmowana. Były to występy z okazji rocznicy Żołnierzy Wyklętych, w parafii pw. św. Wojciecha w Częstochowie, u ks. Ryszarda Umańskiego oraz liczne koncerty na wydarzeniach i uroczystościach patriotycznych, kościelnych i innych. Tym sposobem Orkiestra zdobywa coraz większe doświadczenie i uznanie, również wśród jurorów wydarzeń festiwalowych i konkursowych. Budując nowy GOK chcieliśmy młodym ludziom coś zaoferować, pokazać, przybliżyć…
…stworzyć pewne możliwości?
– I to dla nas wszystkich, bo nie zawsze mamy możliwość w pełni przygotować i zapłacić, ale od tego jest Orkiestra, GOK i rodzice żeby wspólnie prowadzić to przedsięwzięcie.
Jak długo trwały przygotowania do jubileuszu?
– – 30-lecie było wpisane w działalność GOK-u już w zeszłym roku i od tej pory na bieżąco trwały przygotowania, zwłaszcza musztra paradna, którą ćwiczyli pod okiem wielu zacnych dyrygentów i kapelmistrzów orkiestr wojskowych. Musztrę paradną świetnie zaprezentowali, wypadli rewelacyjnie, Myślę, że teraz będzie tylko lepiej… Całość wydarzenia – ustalenie scenariusza i przygotowania – odbywały się pod okiem pani Katarzyny Sosnowskiej, dyrektor GOK.
A co było największą trudnością, wyzwaniem czy przeszkodą w realizacji przedsięwzięcia?
– Pieniądze, ponieważ przejąłem gminę z dużym zadłużeniem i nadal trudno nam z niego wyjść. Gmina pozyskuje środki z różnych źródeł, ale nie zawsze są one wystarczające. Orkiestra potrzebuje strojów, od czasu do czasu trzeba wymieniać instrumenty, ponieważ się zużywają. Potrzebne są duże środki, na ile możemy to Rada Gminy przekazuje je do GOK.
A GOK to nie tylko Orkiestra…
– Oczywiście, również mażoretki i wiele innych grup. Prowadzone są warsztaty – taneczne, plastyczne, wokalne. Mamy też grupę artystyczną „Senioritki”. Ogólnie oferta GOK dla dzieci i młodzieży, także dla dorosłych, jest bardzo szeroka, a to wymaga nakładów finansowych. Gdybyśmy mieli więcej pieniędzy, to ułatwiłoby nam zakupienie większej ilości sprzętów, strojów i zaspokoiło te niezbędne potrzeby.
Dziękuję za rozmowę
– Dziękuję również
Rozmawiał: Maciej Świerzy