Top Secret Włókniarz-Atlas Wrocław.
Hitem ósmej kolejki żużlowej ekstraklasy był pojedynek zespołów z Częstochowy i Wrocławia, zajmujących czołowe lokaty w tabeli. Blisko dwadzieścia tysięcy kibiców żywo reagowało na wydarzenia na torze jak i wokół niego.
Hitem ósmej kolejki żużlowej ekstraklasy był pojedynek zespołów z Częstochowy i Wrocławia, zajmujących czołowe lokaty w tabeli. Blisko dwadzieścia tysięcy kibiców żywo reagowało na wydarzenia na torze jak i wokół niego.
Zawody rozpoczęły się pomyślnie dla drużyny miejscowych. Na inaugurację Scott Nichols został wykluczony przez sędziego Ryszarda Bryłę z Zielonej Góry za dotknięcie taśmy. Osamotniony Krzysztof Cegielski nie dał szans parze częstochowskiej ustalając wynik pierwszej odsłony na (3:3) Kolejne dwa biegi zakończyły się sukcesem częstochowian. Po trzech gonitwach gospodarze prowadzili (12:6).Sześciopunktowa przewaga drużyny spod Jasnej Góry utrzymywała się aż do biegu dziesiątego (33:27).
W gonitwie jedenastej para Greg Hancock, Jarosław Hampel pokonała osamotnionego Zbyszka Czerwińskiego. Sebastian Ułamek zanotował defekt. Na tablicy wyników widniało (34:32) na korzyść miejscowych. Był to punkt zwrotny meczu. Zmieniający swą charakterystykę tor odpowiadał bardziej rywalom. W dwunastym starciu dnia najlepszym okazał się Sławomir Drabik, pokonując Rune Holtę i Davida Ruuda. Bez punktu na mecie zameldował się Scott Nichols.
Przed biegami nominowanymi „Ściśle Tajni” prowadzili tylko dwoma punktami (37:35). Podwójnie wygrane przez wrocławian biegi trzynasty i czternasty przesądziły o wyniku meczu. Na osłodę w ostatniej gonitwie zwyciężył Rune Holta przed Ryanem Sulivanem, pokonując Krzysztofa Cegielskiego i Grega Hancocka.
Mecz zakończył się wynikiem (46:44) na korzyść wrocławian. Trudne do zrozumienia były decyzje zielonogórskiego arbitra, który wykorzystując należące się regulaminowo Atlasowi przerwy nagminnie zlecał równanie i polewanie toru. W skutek powyższych czynności tor zmienił się z twardego w przyczepny, a ten bardziej odpowiadał rywalom.
Niemiłe zdarzenie miało miejsce przed biegiem czternastym. Trener przyjezdnych Marek Cieślak kwestionował przygotowanie czwartego pola startowego, wymachiwał rękoma, pokazywał coś w kierunku sędziego, wreszcie próbował samodzielnie przygotować koleinę dla mającego startować nań Drabika. Na tor poleciało kilka plastikowych butelek, posypały się niewybredne wyzwiska. W tym momencie do akcji wkroczył jeden z byłych działaczy Włókniarza próbując pokazać trenerowi gości gdzie jest jego miejsce. Skończyło się na ostrej wymianie zdań oraz energicznej gestykulacji uwieńczonej słynnym gestem Kozakiewicza w wykonaniu Marka Cieślaka.
Po zawodach pozostał niedosyt i rozgoryczenie.
Po meczu powiedzieli:
Marek Cieślak -Przegrana w Lesznie postawiła nasz zespół w trudnej sytuacji. Tylko zwycięstwo w Częstochowie dawało nam szanse na to by znaleźć się w grupie drużyn walczących o mistrzostwo. Jeśli przegralibyśmy dzisiejszy mecz to myślę że odpadlibyśmy z tej grupy. Teraz wszystko jest otwarte. Chciałbym pogratulować swojej drużynie za zwycięstwo, oraz podziękować częstochowianom za postawę fair i stworzenie ciekawego widowiska.
Andrzej Jurczyński: Bardziej boję się meczy u siebie niż na wyjeździe. Na pewno zrobimy wszystko by wygrać z Atlasem we Wrocławiu.
Ryan Sullivan: Mieliśmy pecha w dzisiejszych zawodach. Jesteśmy wszyscy bardzo zawiedzeni.
Top Secret Włókniarz: Rune Holta 12(1, 3, 3, 2, 3); Grzegorz Walasek 5 (2, 1, t, 2, u); Sebastian Ułamek 8 (2, 3, 2, d, 1); David Ruud 5 (3, 0, 1, 1, 0) Ryan Sullivan 11 (3, 2, 3, 1, 2); Adam Pietraszko 1 (1, 0, 0, -, -); Zbigniew Czerwiński 2 (1, 1); Artur Pietrzyk ns
Atlas Wrocław: Krzysztof Cegielski 13 (3, 2, 3, 1, 3, 1); Scott Nicols 4 (t, 1, 2, 1, 0, -); Greg Hancock 7(1, 1, 2, d, 3, 0); Tomasz Jędrzejak 0 (0, -, 0); Sławomir Drabik 6 (0, -, -, 3, 3); Adrian Płuska ns; Jarosław Hampel 13 (2, 2, 3, 2, 2, 2); Robert Dados 3 (0, 3);
PAWeł Mielczarek