W Ratuszu prezentowana jest wystawa najnowszych prac (z 2011 i 2012 roku) częstochowskiej malarki Małgorzaty Stępniak. Ekspozycja uderza ekspansją koloru i pozytywnymi fluidami.
– To wystawa komplementarna. Wszystko jest dopracowane do perfekcji: kompozycja, kolor, kontrast i wciągająca opowieść. Niczego tu nie brakuje i niczego nie jest w nadmiarze – mówiła podczas wernisażu 14 września Katarzyna Sucharkiewicz z Muzeum Częstochowskiego.
Małgorzata Stępniak konsekwentnie porusza się w obszarze intensywnego koloru, jednakowoż poszerzając swój przekaz o nowe akcenty. Tym razem są to głęboka zieleń i temat: „gra”. Na obrazach pojawiają się scenki gry w szachy, warcaby, karty, bilard, a ponieważ hazard kojarzy się z kolorem soczystej zieleni, stąd też i ona króluje obok czerwieni i oranżów.
Tytuł wystawy, obok zobrazowanej narracji, wyrażać ma subtelną grę artystki z samą sobą i widzem. Grę uczuć, nastrojów, koloru, kontrastu, pokazaną przez autorkę z perspektywy dystansu do siebie i swojej sztuki, a przy tym w dystyngowany i kokieteryjny sposób.
Prace Małgorzaty Stępniak, choć buchające ekspresją barw i intensywnością przekazu, budzą ciepłe doznania, skłaniając do skupienia i refleksji. – Te obrazy są pełne optymizmu. Widzę tu spokój, piękne widoki, interesujący temat. Jestem pod urokiem malarstwa Małgorzaty Stępniak, zakochałam się w jej twórczości od wystawy kilka lat temu w Konkuktorowni. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z takim ujęciem tematycznym i przekazem, z takim kolorem i treścią. To malarstwo dla każdego, ale przy tym niebanalne. Oglądając je, widz ma satysfakcję, że uczestniczy w czymś niepowtarzalnym i pięknym – mówi Halina Nalichowska z Częstochowy. Doskonale odczytuje zamysł artystki.
– Chciałabym, by moje malarstwo było odbierane po części jako dekoracyjne i niekoniecznie za bardzo skomplikowane. Jako proste i oczywiste. Z założenia chciałabym, by obrazy były optymistyczne, czasem z lekkim przymrużeniem oka, szczyptą humoru – mówi Stępniak. Podkreśla przy tym, iż każda jej wystawa (w swym dorobku ma aż 23 prezentacje indywidualne i 12 zbiorowych), niesie za sobą inne przesłanie. Aktualna dedykowana jest pamięci jej ojca. – Moja ostatnia rozmowa z tatą dotyczyła niektórych przedstawianych prac na wystawie i dlatego wystawa ma dla mnie znaczenie szczególne – stwierdza.
Najbliższym czasie, w listopadzie br. Małgorzata Stępniak pokaże swoje prace na wystawie zbiorowej we Florencji. Wystawa w częstochowskim Ratuszu będzie prezentowana do końca września br.
URSZULA GIŻYŃSKA