Gratulacje z okazji wygranej z Innpro ROW-em Rybnik 51:39. Czy twoim zdaniem, mimo wszystko była szansa na większą końcową przewagę?
– Na pewno takowa była, lecz potraciliśmy w międzyczasie kilka punktów. Tak czy owak najważniejsze, że wygraliśmy i dopisaliśmy do tabeli kolejne dwa meczowe „oczka”.
Przed tym meczem powszechnie zastanawiano się, czy ty bądź Franciszek Kraczewski wystartujecie w niedzielnych zawodach. W bardzo dobrej formie był bowiem ostatnio Kacper Halkiewicz, który jednak 6 maja zaliczył dość poważny upadek. Ostatecznie wywalczyłeś miejsce w składzie na batalię z rybniczanami. Myślisz, że stało się tak za sprawą twojej wygranej w Turnieju Zaplecza Kadry Juniorów w Opolu 7 maja?
– Szczerze mówiąc, do końca nie wiem, bo to nie mnie oceniać jazdę kolegów. Ja patrzę na siebie, robiąc swoje i ciężko pracuję na to, aby występować co zawody i jeździć coraz lepiej. A jeśli czasem coś nie pójdzie po naszej myśli, jest to rzeczą normalną. Zdaję sobie jednocześnie sprawę, że jest u nas duża konkurencja wśród juniorów, ale nie mogę zbytnio na to się oglądać. Skupiam się głównie na sobie.
W pierwszych swoich dwóch biegach równo punktowałeś. Co się stało w gonitwie nr. 8, w której – jakby nie patrzeć – byłeś bliski wyprzedzenia Maksyma Drabika?
– Nie miałem na swoim koncie za dużo punktów, ale ogólnie jestem zadowolony, że jechałem w kontakcie z rywalami. Co prawda w ósmym biegu przywiozłem „zerówkę”, ale nie obyło się wtedy bez walki. Mój występ nie był zły, lecz trzeba dalej pracować, by jechać z przodu.
Są wyciągnięte konkretne wnioski po minionym spotkaniu?
– Na pewno świeżo po spotkaniu ciężko od razu wyciągać duże wnioski. Na spokojnie będziemy musieli zobaczyć ten mecz jeszcze raz, wtedy będziemy coś więcej wiedzieć. Jednakże w głowach na pewno pierwsze przemyślenia już są.
Teraz przerwa od PGE Ekstraligi. Tak więc zapewne przed wami pełna mobilizacja i przygotowanie do pojedynku ze Stelmet Falubazem Zielona Góra, prawda?
– Dokładnie. Co prawda mamy przerwę od ekstraligi, ale jazdy tak czy siak będzie bardzo dużo, a to za sprawą m.in. juniorskich rozgrywek. W każdym razie zamierzamy ciężko trenować, by być gotowymi na spotkanie z zielonogórskim zespołem.
Rozmawiał: Norbert Giżyński
Foto.: Grzegorz Przygodziński