- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

,,Zdecydowanie to wina Matyjaszczyka – naobiecywał ludziom, a nic tak naprawdę nie zrobił”. Co częstochowianie sądzą o przebudowie Estakady? [SONDA]

Postanowiliśmy ich o to zapytać. Poniżej zamieszczamy wypowiedzi kilku z nich.

– Najwyraźniej inwestorowi bardziej opłacało się odstąpić od umowy i zapłacić karę, niż miastu zapłacić więcej inwestorowi – stwierdza pani Barbara. – Estakada teraz stoi i niszczeje. Jak postoi jeszcze rok czy dwa, to trzeba będzie ją stawiać od nowa, ze względu na “zużycie” materiału. Można mieć tutaj pretensje wyłącznie do Urzędu Miasta, tym bardziej, że przecież Estakada była przebudowywana wraz z DK-1, więc tworzenie tego wszystkiego na nowo będzie się wiązać z dodatkowymi kosztami. A kto za to płaci? Oczywiście, że my!

– Już teraz trzeba będzie się liczyć z dodatkowymi kosztami, ponieważ przy zatrudnianiu nowej firmy konieczne jest zrobienie nowych badań fundamentów, co wiąże się z wydaniem kolejnej sumy pieniędzy – mówi pan Bartek. – Stan Estakady przeszkadza mi na co dzień, ponieważ jestem kierowcą. Pół terenu wokół Estakady jest zablokowane – zwężenia, nie-zwężenia, trochę to przypomina robotę głupiego. Wydaje mi się, że miasto powinno wynająć takiego inwestora, który wykona całość mostu, a nie tylko jego część.

– Budowa jak budowa, ale największych utrudnieniem jest to, że wiele linii autobusowych w ogóle nie jeździ – mówi uczennica Patrycja. – Widzę nawet po przystankach, że jest wielu uczniów, którzy mają problem z dostaniem się do szkoły. Tramwaje z kolei są przepełnione, szczególnie rano, np. po godzinie ósmej i popołudniu. Kiedyś koleżanka powiedziała do mnie: “Nie dziwię się, czemu nie jeździsz autem”. Jechała wtedy do mnie i stwierdziła, że dłużej jechała od Estakady do mnie, mieszkającej w Częstochowie, niż do Częstochowy od siebie z wioski. Wydaje mi się jednak, że to normalne. Gdy robi się np. remont mieszkania, też przecież napotyka się różnego rodzaju problemy. Tutaj po prostu jest to na większą skalę i dotyka więcej osób.

– Mi to jakoś szczególnie nie przeszkadza – mówi pan Zbigniew, sprzedawca. – Ja dojeżdżam ze swoimi artykułami ze Stradomia, więc Estakada i tak niekoniecznie jest mi po drodze. Nie da się jednak ukryć, że mimo wszystko tworzy to pewne problemy. Niby miała być tam zrobiona trasa i miał być wszędzie łatwy dojazd, a tymczasem jest zupełnie na odwrót. Zdecydowanie to wina Matyjaszczyka – naobiecywał ludziom, a nic tak naprawdę nie zrobił.

MS

nazwiska do wiadomości Redakcji

Podziel się: