„Po remoncie miało zmienić się na lepsze. Zmieniło się na gorsze. Pl. Daszyńskiego świeci pustkami. Autobusy omijają plac. Zlikwidowano też bardzo dogodny punkt przesiadkowy. Pozostawienie kilku linii jadących w jedną stronę nic nie dało. Mieszkańcy, którzy wysiadają tuż poza placem nie wracają.” Czytamy w petycji, która częstochowianie nadesłali do redakcji.
Mieszkańcy, będąc zadowolonymi z przeprowadzonych remontów zwracają uwagę, że przeniesienie linii autobusowych poza obręb pl. Daszyńskiego zaskutkowało znaczącym spadkiem obrotów w ich sklepach, nawet o 50-60 procent. To w konsekwencji może stać się przyczyną likwidacji ich działalności gospodarczych, a zatem ich podstawowego źródła utrzymania. Bezrobocie w Częstochowie jest jedno z najwyższych w kraju (13 procent). Nie od dzisiaj obserwujemy też zwijanie się drobnego handlu w naszym mieście. Coraz więcej pojawia się pustostanów lokalowych w Alei NMP, przy ul. Ogrodowej, Krakowskiej, Berka Joselewicza, Warszawskiej. Obawy handlowców nie są zatem bezpodstawne, bo zaordynowane komunikacyjne zmiany podcinają im skrzydła. Wspomagają za to handel w Galerii Jurajskiej. Czy to jest celowy zabieg? Czy chodzi o zniszczenie resztek częstochowskiego, drobnego handlu?
URSZULA GIŻYŃSKA