6 grudnia
WYBUCHOWE MIKOŁAJKI. Około godziny 12.00, w trakcie prac ziemnych na terenie jednej ze szkół przy ulicy Sabinowskiej, ujawniono elementy granatników. Z pobliskiego terenu ewakuowano dzieci i personel szkoły. Wydobyciem niewypałów zajęli się saperzy z Gliwic, którzy łącznie zabezpieczyli kilkadziesiąt różnych elementów granatników, pochodzących z czasów II Wojny Światowej.
TROCHĘ ZBIORÓW OD SENIORÓW. Około godziny 15.00, 80-letnia mieszkanka bloku przy ulicy Oskara Lange wpuściła do domu dwie nieznane kobiety o śniadej karnacji skóry. Kobiety chciały zostawić wiadomość dla rzekomo nieobecnego sąsiada. Poprosiły o kartkę i długopis. W trakcie pobytu w mieszkaniu oszustki wykorzystały nieostrożność kobiety i skradły jej oszczędności w kwocie około 1300 złotych.
W nieco inny sposób pieniędzy „pozbyła się” 75-letnia mieszkanka ulicy Księżycowej, do której zadzwonił mężczyzna podający się za jej siostrzeńca. Rozmówca poprosił o pożyczkę na zakup samochodu. Częstochowianka przekazała gotówkę przysłanej przez „siostrzeńca” kobiecie.
Częstochowska policja apeluje, by nie wpuszczać obcych do domów. Nawet jeśli proszą o kartkę papieru, długopis czy szklankę wody. Nie wierzymy również, że każdy kto do nas dzwoni jest tym za kogo się podaje.
JAK JUŻ KRAŚĆ TO KRAŚĆ! Około godziny 14.00 z jednego ze sklepów w częstochowskich alejach skradziono odzież wartości ponad tysiąca zł. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że 46-letni złodziej, razem z ubraniami porwał też ubranego w nie… manekina. Pijany rabuś został zatrzymany przez obsługę sklepu, w momencie, gdy w pobliskiej bramie rozbierał manekina z kurtki i spodni. Manekin został odbity z rąk porywacza, łup odzyskano, sprawcy grozi do 5 lat więzienia.
r