Bohater spotkania pozostawił po sobie niezliczoną liczbę zdjęć. Podczas pokazu w większości zaprezentowano portrety, które wykonał w „akcji”. Jan „Maciek” Kukliński takie ujęcia preferował. Wieczór upłynął pod znakiem anegdot z udziałem nieżyjącego kolegi, co jeszcze bardziej pogłębiło jego wspomnieniowy charakter.
DeKa