- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

Wicemistrz Polski ograł beniaminka z Niecieczy

Kibice, którzy w sobotnie południe (23.października br.) mimo przenikliwego zimna zdecydowali się zasiąść na trybunach stadionu przy Limanowskiego – na pewno nie żałowali swojej decyzji. Widowisko było naprawdę dobre, bo padło w nim aż pięć goli. 

Wydawać by się mogło, że spotkanie trzeciej z siedemnastą drużyną PKO Bank Polski Ekstraklasy będzie jednostronnym widowiskiem i to podopieczni Marka Papszuna pewnie zainkasują trzy punkty. Jednak to gospodarze musieli się sporo napracować aby komplet “oczek” pozostał pod Jasną Górą. Niecieczanie z kolei zaprezentowali się bardzo dobrze na tle dużo wyżej notowanego rywala, taka postawa gości to było za mało aby wywieźć z Częstochowy choćby jeden punkt.

Mecz z Termalicą Brukt-Bet Nieciecza doskonale rozpoczął się dla Rakowa Częstochowa. Już w pierwszych minutach dwa groźne strzały oddał Vladislavs Gutkovskis, a po kilku minutach to gospodarze pierwsi w tym spotkaniu cieszyli się z gola.

W polu karnym tuż przy linii bocznej boiska  przez Marcina Grabowskiego faulowany był Fran Tudor. Będący blisko całej sytuacji – arbiter główny Pan Daniel Stefański z Bydgoszczy bez wahania wskazał na “wapno”. Do piłki ustawionej na 11.metrze podszedł sam Ivi Lopez. Hiszpanowi co prawda nie udało się pokonać…byłego bramkarza Rakowa, Tomasza Loski. Golkiper gości świetnie “wyczuł” intencje strzelca ale w zamieszaniu w pod bramką “Słoni” ale gol i tak wpadł. Trafienie samobójcze zaliczył Nemanja Tekijaški , który został nabity przez Vladislavsa Gutkovskisa.

Po stracie gola goście bardzo szybko ruszyli do odrabiania strat. W polu karnym Rakowa zdaniem przyjezdnych faulowany był Kacper Śpiewak, jednak analiza VaR nie tego nie potwierdziła i…żadnego rzutu karnego dla Termaliki nie było.

W 19.minucie pięknego loba zaliczył Ben Lederman, jednak zdaniem arbitra głównego…znajdował się na pozycji spalonej i nadal na dwóch stadionowych telebimach widniał wynik 1:0. Taki rezultat utrzymał się też do zakończenia pierwszej części spotkania.

Po zmianie stron goście starali się jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Ta sztuka udała im się dopiero w 58.minucie kiedy to w zamieszaniu w polu karnym Rakowa gola na 1:1 zdobył…Nemanja Tekijaški! Wychowanek Dinama Pancevo tym samym zrehabilitował się za gola samobójczego, zdobytego w pierwszej odsłonie meczu.

W 63.minucie spotkania częstochowianie po raz drugi w tym meczu wyszli na prowadzenie. Idealne podanie głową Frana Tudora do Iviego Lopeza a Hiszpan z ostrego kąta bardzo mocno uderzył obok rozpaczliwie interweniującego Tomasza Loski! Na dwanaście minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Tomáš Petrášek podwyższył prowadzenie na 3:1. Wydawało się, że do zakończenia spotkania już nie padnie żaden gol to nieoczekiwanie w czwartej minucie doliczonego czasu gry Vladana Kovacevicia z bliskiej odległości pokonał…Jego krajan, Muris Mešanović.

Kilka minut później arbiter główny, Pan Daniel Stefański zakończył spotkanie. Tym samym Raków Częstochowa pokonał przed własną publicznością KS Bruk – Bet Termalicę Nieciecza, 3:2 i do swojego dorobku dopisuje trzy punkty. W zespole z Niecieczy całe spotkanie rozegrał były bramkarz Rakowa, Tomasz Loska a od 73.minuty na boisku przebywał inny, były zawodnik Rakowa Częstochowa, Adam Radwański.

Podopieczni Marka Papszuna mają na swoim koncie już 24 “oczka” i są wiceliderem tabeli. Do prowadzącego poznańskiego Lecha częstochowianie tracą trzy punkty, ale mają jedno spotkanie rozegrane mniej ( z Górnikiem Zabrze, które najprawdopodobniej zostanie rozegrane w grudniu br.)

Teraz przed drużyną Rakowa Częstochowa spotkanie w ramach 1/16 Finału Fortuna Piłkarskiego Pucharu Polski. W najbliższy wtorek, 26.października br. Raków zmierzy się na wyjeździe z występującym w eWinner 2.Lidze, KKS-em 1925 Kalisz. Początek tego meczu o godzinie 18:00 na Stadionie OSRiR w Kaliszu przy ulicy Łódzkiej 19/29. Mecz “na żywo” od godziny 17:50 pokaże Polsat Sport. W zespole z Kalisza występuje były zawodnik Rakowa, Filip Kendzia.

23.10.2021, g.12:30, Częstochowa (Miejski Stadion Piłkarski “Raków”):

RKS Raków Częstochowa – KS Bruk – Bet Termalica Nieciecza 3:2, (1:0),

Bramki:

1:0: Tekijaški 6′

1:1: Tekijaški 58′

2:1:  Ivi López 63′

3:1: Petrášek 78′

3:2: Mešanović  90+4′

Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Petrášek 45+4′ (faul) – Wasielewski 26; (faul), Tekijaški 65′ (faul), Bezpalec 90′ (faul). Widzów: 4007.

RKS Raków Częstochowa: 1.Vladan Kovacević – 6.Andrzej Niewulis (kpt), 2.Tomas Petrasek, 24.Zoran Arsenić (46′ 3.Milan Rundić), 7.Fran Tudor, 88.Walerian Gvilia, 20.Marko Poletanović, 8.Ben Lederman (69′ 14.Daniel Szelągowski), 11.Ivi López (84′ 70.Fabio Strugeon), 23.Patryk Kun (84′ 17.Mateusz Wdowiak), 21.Vladislavs Gutkovskis (75′ 15.Alexandre Guedes).

Rezerwowi: 12.Kacper Trelowski – 71.Wiktor Długosz, 66.Giannis Papanikolau, 18.Jakub Arak.

Trener: Marek Papszun.

KS Bruk – Be Termalica Nieciecza: 99.Tomasz Loska – 13.Mateusz Grzybek, 6.Nemanja Tekijaški, 19.Michal Bezpalec, 3.Marcin Grabowski (46′ 14.Adam Hlousek), 23.Marcin Wasielewski (59′ 24.Ernest Terpiłowski), 18.Piotr Wlazło (kpt), 22.Michal Hubinek, 95.Sebastian Bonecki (73′ 10.Adam Radwański), 66.Martin Zeman (81′ 7.Roman Gergel), 9.Kacper Śpiewak (81′ 11.Muris Mešanović).

Rezerwowi: 1.Łukasz Budziłek – 8.Samuel Stefanik, 27.Bartosz Kukułowicz, 97.Wiktor Biedrzycki.

Trener: Mariusz Lewandowski.

Autor: Przemysław Pindor

Foto: Grzegorz Przygodziński. 

 

 

Podziel się: