Panie Prezesie proszę przybliżyć założenia konferencji „Technika w służbie samorządów terytorialnych”, którą Pan zorganizował w Starostwie Powiatu Częstochowskiego.
– Chcieliśmy przede wszystkim zwrócić uwagę na to, że technika jest wtedy ważna jak służy ludziom, a służebną rolę wobec społeczeństwa pełnią także samorządy, zatem obie idee są ze sobą sprzężone. Ustaliliśmy z Zarządem, że tego typu konferencje będziemy realizować cyklicznie, co dwa lata. Następna będzie dotyczyła podobnego tematu, ale z akcentem na stronę techniczną.
Właśnie, podczas konferencji położyliście Państwo nacisk na prezentację samorządów, które z kolei nastawiły się na przedstawienie swoich sukcesów inwestycyjnych z ostatnich lat.
– I tu zachodzi synergia, bo przecież jak się buduje drogi czy mosty i domy, to trzeba mieć do pomocy ludzi techniki, którzy zadbają o jakość i bezpieczeństwo inwestycyjno-techniczne. Niedaleko przecież, bo w Częstochowie, na terenie byłego województwa częstochowskiego, mamy kilkaset osób, posiadających uprawnienia budowlane i wiedzę, udokumentowaną doświadczeniem i praktyką, ponadto w ramach stowarzyszenia NOT Częstochowa działa około piętnastu, różnych organizacji technicznych, zatem warto z tego potencjału korzystać. Chcielibyśmy naszych fachowców skojarzyć z samorządowcami, by w sytuacjach problemowych mogli oni służyć swoim wsparciem konsultacyjnym, czasem także bez opłaty finansowej. Ważne powinno być to, aby wsparcia specjalistów szukać blisko – w Częstochowie i regionie. Mamy także dobry układ z Politechniką Częstochowską; nasi fachowcy w większości są absolwentami tej uczelni, co jest dużym atutem.
Jak duża jest Państwa organizacja?
– Mamy ponad 2 tysiące członków z różnych profesji. Są oni rozproszeni w różnych instytucjach – to budowlańcy, górnicy, hutnicy, leśnicy, rolnicy.
Jakie plany chciałby Pan zrealizować w najbliższym czasie?
– Przede wszystkim trzeba zaktywizować organizacje wewnętrze NOT i rozbudzić w nich chęć do działania oraz pokazać otoczeniu, że NOT jest i działa.
Czy konferencja przyniosła jakieś owoce, czy udało się z samorządowcami nawiązać bliższe relacje gospodarcze?
– Myślę, że biznesowe to mniej, bo one nie rodzą się ad hoc, ale pierwsze zaproszenia na rozmowy otrzymałem. Jest to też efekt naszego działania w ramach budowy w gminach linii światłowodowej przez Stowarzyszeni E-Region, w którym zrzeszone są 33 gminy. To jedyny taki twór w Polsce, który działa i przynosi realne korzyści. Gminy mogły dzięki temu zamawiać Internet grupowo i teraz płacą o połowę niższe kwoty niż kiedyś, a mają dużo więcej. Na przykład dzięki centralom telefonicznym połączenia między gminami są bezpłatne. Uważam, że w tym obszarze mam swój wkład, bo jako Stowarzyszenie Budowniczych Telekomunikacji pomagałem w przygotowaniu wniosku dla tego przedsięwzięcia.
A jak Pan, jako doświadczony specjalista, ocenia rozwój Częstochowy?
– Generalnie uważam, że w Częstochowie dużo się dzieje, bo budowane są nowe drogi, a inne poszerzane czy modernizowane. Widać elementy informatyzacji, na przykład, na przystankach miejskiej komunikacji. Ale oczywiście czasy są trudne i są na pewno jakieś cechy ujemne, ale uważam, że rozwój postępuje, zwłaszcza jeśli chodzi o drogownictwo. Osobiście zawsze szukałem i szukam pozytywów.
Dziękuję za rozmowę
URSZULA GIŻYŃSKA