Podczas wizji lokalnej z zastępcą dyrektora ds. transportu zbiorowego Stanisławem Sosnowskim i specjalistą Arkadiuszem Zemłą przewodniczący Rady Dzielnicy – Łukasz Giżyński i Paweł Bogdał – doszli do porozumienia z nowymi właścicielami terenu, na którym stoi rozsypujący się budynek przystankowy, dzisiaj pełniący raczej rolę straszaka. Jak stwierdzili nie chcą utrudniać życia sąsiadom, bo przystanek budowali ich rodzice, jednak zgodę wyrażą po uwzględnieniu formalnych zapisów, że teren zostaje przez nich użyczony Miastu. Rada Dzielnicy wystosowała zatem pismo z prośbą o użyczenie miejsca. Po podpisaniu przez właścicieli gruntu zostanie ono skierowane do MZDiT. Wówczas wiata zostanie postawiona i wreszcie oczekujący na autobus będą mogli schronić się przed deszczem, wiatrem i zimnem.
Czy uda się zamontować drugą wiatę również zależy od właścicieli gruntu. – Tu jednak sprawa jest bardziej skomplikowana, bo zadaszenie, zgodnie z obecnymi przepisami musi stać 2,5 metra od jezdni, więc trzeba będzie wejść na teren – stwierdza dyr. Sosnowski.
Na ten moment sprawa jest rozwojowa. Do zamknięcia numeru nie została jeszcze ostatecznie rozstrzygnięta.
GUR