- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

Smutna sobota w Lubinie

Taki rezultat sprawia, że na kolejkę przed zakończeniem sezonu – Mistrzem Polski został poznański Lech, natomiast Raków rozgrywki zakończy najprawdopodobniej jako wicemistrz Polski. Natomiast zwycięstwo gospodarzy w spotkaniu z Rakowem sprawiło, że lubinianie zapewnili sobie utrzymanie w PKO Bank Polski Ekstraklasy na przyszły sezon!

Przed pierwszym gwizdkiem po zwycięstwie Lecha z Wartą było wiadomo, że Czerwono-Niebiescy muszą wygrać, by pozostać w walce o mistrzostwo Polski do ostatniej serii gier. Natomiast każdy inny rezultat odniesiony w spotkaniu z “Miedziowymi” powodował, że Raków na kolejkę przed zakończeniem sezonu straciłby szanse na dogonienie “Kolejorza”.

W pierwszej części spotkania lepiej na boisku prezentowali się gospodarze, jednak do przerwy gole nie padły i na przerwę obydwa zespoły udawały się do szatni przy stanie 0:0. W drugiej połowie meczu nieco lepiej prezentował się Raków. Najpierw w 56.minucie niecelnie główkował Tomáš Petrášek! 

Co ciekawe podopieczni Marka Papszuna pierwszy celny strzał w tym meczu na bramkę Kacpra Bieszczada oddali dopiero w…60.minucie! Wtedy też po strzale Iviego Lopeza z rzutu wolnego skutecznie interweniował wychowanek Beniaminka Krosno!

Im bliżej zakończenia meczu, tym coraz bardziej na bramkę gospodarzy nacierali częstochowianie, jednak brakowało skuteczności i dokładności w wykańczaniu akcji. Gdy wydawało się, że spotkanie w Lubinie zakończy się bezbramkowym remisem, to w 95.minuciegospodarze oddali strzał na bramkę Rakowa. Zmierzającą do bramki piłkę ręką odbił Zoran Arsenić. Po weryfikacji VaR- arbiter główny Pan Paweł Raczkowski z Warszawy wskazał na “wapno” a wychowanka NK Osijek ukarał drugą żółtą kartką i w konsekwencji czerwoną.

Piłkę na jedenastym metrze ustawił Kacper Chodyna. Wychowanek Iny Ińsko pewnym strzałem w długi róg pokonał Vladana Kovacevicia. Spotkanie mimo, iż potrwało jeszcze pięć minut dłużej, to ostatecznie to lubinianie zdobyli pełną pulę. Dla gospodarzy oznacza to pewne utrzymanie się w gronie drużyn PKO Bank Polski Ekstraklasy. Natomiast Raków Częstochowa poniósł pierwszą porażkę w rundzie wiosennej i jest to porażka mająca bardzo gorzki smak. Taki rezultat  w Lubinie oznacza niestety, że Czerwono-Niebiescy stracili szansę na mistrzowski tytuł. 

W swoim ostatnim ligowym spotkaniu w tym sezoniepodopieczni Marka Papszuna zmierzą się przed własną publicznością z Lechią Gdańsk. Początek meczu w sobotę, 21.maja br. o godzinie 17:30. Na ten mecz trwa sprzedaż biletów. Więcej szczegółów na ten temat na oficjalnej stronie internetowej Rakowa Częstochowa. Spotkanie będzie również transmitowane w ramach Multiligi + na antenie Canal + Sport. W drużynie gdańskiej Lechii występuje wychowanek Rakowa Częstochowa, Maciej Gajos. 

14.05.2022, g.17:30: Lubin (Stadion KGHM Zagłębia) :

KGHM Zagłębie Lubin – RKS Raków Częstochowa 1:0, (0:0),

Bramka:

1:0: Chodyna 90+5′

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Żółte kartki: Łakomy 26′ (faul), Daniel 31′ (faul), Kopacz 45+1′ (faul), Šćekić 72′ (faul), Chodyna 90+6′ (niesportowe zachowanie), Bieszczad 90+9′ (niesportowe zachowanie) – Petrášek 69′ (faul), Arsenić 77′ (faul). Czerwona kartka ( za drugą żółtą kartkę) : Arsenić 90+4′ ( za zagranie piłki ręką w polu karnym). Widzów: 6072.

KGHM MZKS Zagłębie Lubin: 89.Kacper Bieszczad – 2.Bartosz Kopacz (kpt), 5.Aleks Ławniczak, 3.Sasa Balić, 77.Mateusz Bartolewski, 26.Kacper Chodyna, 8.Łukasz Poręba (83′ 21.Tomasz Pieńko), 99.Łukasz Łakomy, 18.Filip Starzyński (72′ 6.Aleksandar Šćekić), 9.Erik Daniel (54′ 29.Cheikhou Dieng), 17.Patryk Szysz (54′ 15.Martin Doleżal). Trener: Piotr Stokowiec.

RKS Raków Częstochowa: 1.Vladan Kovačević – 16.Oskar Krzyżak (46′ 71.Wiktor Długosz), 2.Tomáš Petrášek (kpt), 24.Zoran Arsenić, 7.Fran Tudor, 10.Igor Sapała (55′ 55.Szymon Czyż), 88.Walerian Gvilia (90+6′ 30.Vladyslav Kochergin), 17.Mateusz Wdowiak (76′ 18.Jakub Arak), 11.Ivi López, 23.Patryk Kun, 21.Vladislavs Gutkovskis (76′ 9.Sebastian Musiolik). Trener: Marek Papszun.

Autor: Przemysław Pindor 

Foto: Grzegorz Przygodziński 

 

 

Podziel się: