– Na miejsce zostało wysłanych 10 zastępów strażackich. Pożar był wynikiem zaprószenia, ale nie był groźny. Miejsce w zasadzie się tliło i ogień się nie rozprzestrzeniał. Metoda gaszenia polegała na obfitym polewaniu wodą, dlatego była aż 10 jednostek, przesypywaniu fałd i płukaniu. Takie zdarzenia na wysypisku mają miejsce, przyczyną może być na przykład nie dogaszony popiół. Nie było zagrożenia skażenia powietrza, ale oczywiście strażacy pracowali w specjalnych, ochraniających maskach – mówi kpt. Bąk.
fot. KM PSP
UG