- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

Skatowany przez ojczyma Kamilek z Częstochowy zmarł. To bardzo smutna wiadomość, wielka tragedia.

 Walka o życie 8-letniego chłopca trwała kilka tygodni, kiedy został zmasakrowany – pobity i poparzony przez ojczyma. Po stwierdzeniu faktu, 3 kwietnia dziecko zostało przewiezione do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie lekarze nieustająco walczyli o jego życie. Kamilek trafił do GCZD z obrażeniami głowy, wielonarządowym uszkodzeniem ciała, złamaniami obu rąk i nogi oraz rozległymi oparzeniami. W szpitalu został podłączony do specjalistycznej aparatury ECMO. Był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej, ponieważ jego stan nie poprawiał się – postępowała u niego choroba oparzeniowa i niewydolność oddechowa. Rozwinęło się też ciężkie zakażenie całego organizmu. Biologiczny ojciec Kamilka regularnie odwiedzał syna.

Ta tragedia obnażyła także, a może przede wszystkim, nieudolność sytemu edukacyjnego, opiekuńczego i kuratoryjnego w Częstochowie. To kompromitacja systemu. Gdzie była szkoła? Gdzie byli opiekunowie socjalni, którzy prowadzili nadzór nad rodziną zakwalifikowaną do  opieki kuratoryjnej? Gdzie Policja? Sąsiedzi? Dzisiaj słyszymy, że procedury zachowywano, kontrola była. Niestety, trudno uwierzyć, że takie skatowanie chłopca było jednorazowe. Jego tragedia trwała zapewne latami. I niestety, skutecznej reakcji i obrony chłopca przed tyranią nie było.

fot: Facebook Przyjaciele Kamilka z Częstochowy

 

Podziel się: