Galeria Jurajska postanowiła wesprzeć lokalne lecznice POZ. Przez dwa dni (14 i 15 maja) w centrum handlowym można było wykonać aż 16 bezpłatnych badań, a także skonsultować się z lekarzem. Z takiej pomocy mógł skorzystać każdy kto ukończył 18 r.ż. Zalecano ją zwłaszcza osobom, które miały problem z dostaniem się na wizytę do lekarza, same zrezygnowały z konsultacji w obawie przed koronawirusem lub przechorowały COVID-19. W sumie, w dwa dni wykonano ponad 4 tys. różnych badań diagnostycznych.
Pula obejmowała m.in. badania poziomu glukozy we krwi, cholesterolu i TSH, badania w kierunki boreliozy, Helicobacter pylori, WZW typu C czy przeciwciał COVID-19. W Jurajskiej można było także sprawdzić poziom markerów nowotworowych – jajnika, piersi oraz jelita grubego, wykonać badanie D-dimery, a także poziomu witaminy D. Specjaliści sprawdzili także kondycję serca i naczyń krwionośnych. Co się okazało?
Aż u 30% badanych wykryto przeciwciała COVID-19. Oznacza to, że te osoby, często bezobjawowo, przechorowały koronawirusa. Ponadto u 10% badanych dodatnie okazały się badania w kierunku boreliozy, a u 7% w kierunku WZW typu C. U 13% zawyżony był natomiast poziom hormonu tarczycy (TSH). Aż u 92% zdiagnozowano niedobór witaminy D.
Okazało się także, że wielu badanych ma duże predyspozycje do rozwoju poważnych schorzeń sercowo-naczyniowych. Aż u 55% przebadanych zaobserwowano zawyżony poziom glukozy we krwi! Cholesterol ponad normę odnotowano u 38% uczestników akcji. U 51% badanych wykryto natomiast nadciśnienie, a u 11% kołatanie i nierównomierne bicie serca. 13% uskarżało się na bóle głowy, a 17% na drętwienie kończyn. Aż 11% badanych miało zdiagnozowane przynajmniej 4 czynniki zwiększające ryzyko zawału serca!
Niepokojące są także wyniki markerów nowotworowych. U 71% pozytywny wynik dało badanie CEA, czyli badanie przesiewowe w kierunku m.in. raka jelita grubego. Z kolei badanie CEA125 w kierunku raka jajnika pokazało wynik dodatni u 7% kobiet, a badanie CA 15-3, czyli o onkomarker raka piersi, pozytywny wynik przyniosło 9% pań.
– Niepokojące jest to, że u ponad 50% uczestników akcji zdiagnozowano przynajmniej jedno schorzenie wymagające dalszej, pogłębionej diagnostyki. Znaczna część badanych nie była nawet świadoma tego, że choruje – mówi Violetta Dziubin-Łuszczyk, dyrektor marketingu Galerii Jurajskiej. – Pełne ręce roboty mieli więc zarówno diagności, jak i dyżurujący lekarz, u którego można było omówić wyniki. Tu pacjenci kierowani byli dalej, na kolejną diagnostykę lub już bezpośrednio do lekarza specjalisty – dodaje.
Jak podkreśla przedstawicielka Jurajskiej, organizowane wydarzenie miało wesprzeć pacjentów i lokalne POZ, ale w żaden sposób nie powinno zastępować wizyty w przychodni. – Ta akcja pokazuje doskonale, że z diagnostyki i profilaktyki nie powinniśmy nigdy rezygnować i badać się jak tylko jest okazja. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy odpuszczać sobie wizyty u lekarza. Badania wykonane podczas tego typu akcji powinny być jedynie wstępem do dalszej diagnostyki i leczenia, podpowiadając pacjentom co dalej – dodaje.
źródło: Galeria Jurajska
