Częstochowa szykuje się do referendum w sprawie odwołania prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka. Jakie są na to szanse?
– Zaczął Pan od niewłaściwej strony. Ważne jest – co będzie po referendum.
No właśnie. Co może się zdarzyć po referendum?
– Lepsze byłoby pytanie: Komu najbardziej zależy na odwołaniu prezydenta Matyjaszczyka?
Dobrze. Więc komu najbardziej zależy?
– Temu, kto ma największe szanse na sukcesję. Tym środowiskiem jest Platforma Obywatelska. Jej lider Łukasz Banaś – asekurowany przez Łukasza Pabisia – od dawna szykuje się na przejęcie schedy po Matyjaszczyku.
Jakie szanse ma Łukasz Banaś?
– Pamiętajmy, że przynajmniej w drugiej turze – na kandydata PO – pójdzie głosować cały lewicowy elektorat miasta. Pamiętajmy także, iż, przynajmniej w drugiej turze, na kandydata PO będzie głosować cały elektorat Rafała Trzaskowskiego, który przecież w Częstochowie – w obu turach wyborów na Prezydenta Rzeczypospolitej – wygrał z Karolem Nawrockim. Pamiętajmy również, iż przez swoje piętnastoletnie rządy Krzysztof Matyjaszczyk obłaskawił różne środowiska i osoby, i grał z nimi ku obopólnej korzyści.
Jakie były reakcje PiS na to, co realizował prezydent Matyjaszczyk w przeciągu całego swego 15-lecia?
– Nigdy z naszej strony nie było taryfy ulgowej. Byliśmy zawsze w opozycji i to nie tej „konstruktywnej”, lecz rzeczywistej.
Jaką rolę w tej strategii Prawa i Sprawiedliwości odgrywał i odgrywa częstochowski Klub Radnych PiS?
– Znaczącą. W sferze motoryki – Klub Radnych PiS jest rewelacyjny. Cały czas pracujemy natomiast nad merytoryką i skutecznością.
Wracając wprost do referendum. Jaki powinien być polityczny cel i założenie PiS na zbliżające się referendum?
– Referendum będzie korzystne dla Częstochowy jeżeli doprowadzi do przełomu. Silne jest jednak zagrożenie, że, w obecnym kształcie i okolicznościach, skutkiem referendum może się okazać – sukcesja.
Jakie jest zatem oczekiwanie PiS wobec swojego elektoratu?
– Pójść na referendum. Oddać głos. Głosować zgodnie z sumieniem.
Dziękuję za rozmowę