Pomysłodawczyni do Częstochowy zaprosiła artystki, które ceni za twórczość i osobowość. Takie podejście zapewniło prezentacji różnorodność. Na wystawie dominują wielkoformatowe kwiatowe obrazy Beaty Murawskiej, malarki z Warszawy, nasycone energetycznym kolorem i prostotą przekazu. Dowcipnym i wyrafinowanym akcentem ekspozycji są obrazy krakowskiej artystki Małgorzaty Karp-Soi z cyklu „Pociąg do…”, gdzie z retro postaciami podróżujemy w pociągu do: wina, kabaretu, lalek, natury… Bogna Gniazdowska z Warszawy, która bawi się rytmem i kolorem przyciąga zmultiplikowanymi mini obrazkami wuzetek, bananów, cytryn, wyciętych jakby z wyprawki szkolnej pierwszoklasisty.
Ważną część wystawy stanowią prace częstochowskich malarek. Kącik Beaty Bebel wypełniły barwne impresje kwiatowe, wyrzeźbione wielowarstwową fakturą. Małgorzata Stępniak opowiedziała historię kobiety, zbudowana z urywków jej życia. Magda Snarska tym razem postawiła na abstrakcje. Na obrazach nie ma już uduchowionych i ezoterycznych kobiet, ale nadal z dzieł emanuje wzniosłość i tajemnica. Motyw krzesła stał się punktem wyjścia do gry kształtem i kolorem dla Joanny Zjawionej. Całość kobiecej ekspozycji spina instalacja „Drogowskaz” Marty Frej.
URSZULA GIŻYŃSKA