- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

ODKRYJMY SIEBIE

Salezjański Ośrodek Wychowania i Animacji (SOWA), przy ul. Kościelnej 53/63, istnieje od ponad roku. Kilkudziesięciu młodych ludzi (od 14. roku życia), głównie z dzielnicy Stradom, ale nie tylko, spędza w nim swój wolny czas. Co dwa tygodnie, w weekendy SOWA organizuje tzw. akcje, których program koncentruje się wokół 9 zakresów tematycznych. Są to m.in.: odkrywanie samego siebie, kreatywna aktywność, zaangażowanie społeczno – polityczne, medytacja, wspólne wędrowanie, doświadczenie przyrody, doświadczenie wiary. Wszystkie propozycje mają charakter nie tylko edukacyjny i przeżyciowy, ale także profilaktyczny, nastawiony na tworzenie młodzieżowej kultury bycia wolnej od zagrożeń. Najbliższa akcja (30 marca) poświęcona będzie magii kina, kolejna (27 kwietnia) zamieni się w atrakcyjną wyprawę rowerową przez lasy, jeziora, skałki i groty.

Młodzież ma za sobą już wiele takich akcji. W wakacje była np. w Szczyrku, na czymś, co można by było nazwać obozem przetrwania. Impreza trwała tydzień. Młodzi ludzie spędzili czas w bacówce, bez wody i prądu, gotowali na ognisku, kojącą ciszę przerywały im tylko dźwięki gitary i… rozmowy. W SOWIE rozmawia się wiele. O wszystkim, a zwłaszcza o problemach, z którymi na co dzień stykają się młodzi ludzie. – Można się wygadać – mówi Piotr Niestrój z Rady Młodzieżowej Ośrodka – można mieć własne zdanie, nikt tego nie krytykuje. Na każdej akcji odnajdujemy coś nowego w sobie, pracujemy nad własnym charakterem, poszerzamy wiedzę, zdobywamy nowe doświadczenia, bardziej psychologiczne. Poza tym, nawiązujemy wciąż nowe kontakty i dobrze się bawimy. Jeden z księży prowadzi z młodzieżą zajęcia z medytacji i technik relaksacyjnych. Pod jego opieką uczy się koncentracji, co bardzo przydaje się m.in. w szkole. – Czasami w domu praktykuję szybki relaks i już spać się nie chce – mówi Piotr Niestrój.

Dla uczniów szkół gimnazjalnych, licealnych i studentów Ośrodek proponuje tzw. “dni konfrontacji” (dni integracji). Zajęcia mają charakter warsztatowy i dotyczą zagadnień wewnętrznej integracji i problemów ogólnospołecznych, a zwłaszcza zagrożeń środowiska młodzieżowego, m.in. uzależnień – narkomanii i alkoholizmu. Młodzi ludzie sami wybierają tematykę spotkania. Propozycje tematyczne dotyczą m.in. doświadczeń własnej osobowości (Pomiędzy marzeniami a rzeczywistością – jak mogę kształtować własną przyszłość?, Mój czas: wykorzystać czy zmarnować? – jak twórczo i odpowiedzialnie korzystać z czasu życia?); doświadczeń z innymi ludźmi (“Dlaczego nie chcecie mnie zrozumieć?”, Konflikt pokoleń – jak rozwiązywać trudne sytuacje w życiu rodzinnym?; także miłości trzeba się uczyć – przyjaźń, miłość, partnerstwo, seksualność); doświadczeń z życia wiary (Bóg – tak, Kościół – nie?, Życie po śmierci – nadzieja czy utopia?); doświadczeń życia codziennego (Przemoc w środowiskach młodzieżowych – jest mi to obce, czy dotyczy także i mnie?, Sens mojej egzystencji, “Wilki w owczej skórze” – okultyzm i sekty religijne, Co mam czynić – narkotyki i alkoholizm niszczy nasze życie).
Ośrodek organizuje też festyny, we współpracy z parafią Najświętszego Serca Pana Jezusa; koncerty, zabawy, spektakle teatralne. W okresie ferii zimowych, od poniedziałku do soboty, od godz. 10.00 do 15.00, 250 dzieci, od 4 do 16 lat uczestniczyło w zajęciach prowadzonych przez młodzież z SOWY. Każdego dnia coś się działo. Największą atrakcją były podchody, połączone z szukaniem skarbu i wizyta w Straży Pożarnej. Codziennie dzieci dostawały ciepły posiłek. Było ognisko z kiełbaskami, dwie dyskoteki, wspólne oglądanie filmu (“Niekończąca się opowieść”), połączone z dyskusją, Mini Playback Show.
W najbliższym czasie planowane jest otwarcie kawiarenki, utworzenie Rady Rodziców Ośrodka i stworzenie Młodzieżowej Akcji Życia, która będzie organizować zajęcia dla dzieci (pomoc w odrabianiu lekcji, warsztaty plastyczne, gry i zabawy). – Czekamy też na łaskawość Urzędu Miasta, żeby nam wyasfaltowali boiska – mówi Piotr Niestrój. SOWA liczy również na sponsorów. W Ośrodku pracuje trzech braci Salezjan – ksiądz dyrektor Janusz Kamiński oraz Klaudiusz Soboń i Donat Bortkiewicz. To najprawdopodobniej dzięki nim częstochowska SOWA tak dobrze funkcjonuje. Potrafią przyciągnąć do Ośrodka młodzież, co w dzisiejszych czasach nie jest łatwym zadaniem. Wszyscy dzielą się własnymi umiejętnościami, przekazują sobie to, co umieją najlepiej. Atmosfera jest bardzo dobra, księża ubierają się w dżinsy lub dresy; a ich podopieczni zwracają się do nich po imieniu. Nie przeszkadza to w okazywaniu sobie wzajemnego szacunku. Nikt nie czuje się intruzem, każdy – przyjacielem.

SYLWIA BIELECKA

Podziel się: