- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

Na grzyby do sanepidu

Pracownicy placówki przygotowali niezwykłą, naturalną instalację. Na specjalnej platformie, wśród mchu oraz runa leśnego, można zobaczyć wszelkiego rodzaju grzyby począwszy od tych jadalnych, przez niejadalne, na trujących kończąc. Grzyby zostały zebrane przez pracowników częstochowskiego sanepidu w lasach w okolicach Janowa.

Ekspozycja, jak wyjaśnia rzeczniczka sanepidu Edyta Kapelka, ma nie tylko informować, ale również edukować i przestrzegać. – Organizujemy ją by, przede wszystkim dzieciom i młodzieży, pokazać, jak odróżniać grzyby jadalne od niejadalnych, czy trujących itd. Maluchom mówimy też, jak zachować się w lesie, jak się na wycieczkę do lasu ubrać. Rozmawiamy z nimi też o tym, w jaki sposób grzyby można przygotować – mówi Daria Szumilas-Syposz z częstochowskiego sanepidu. Podczas prelekcji specjaliści wyjaśniają między innymi, że nie wystarczy spróbować grzyba, aby ocenić czy jest on jadalny czy też nie. – Trujący grzyb wcale nie musi mieć gorzkiego smaku – podkreśla Szumilas-Syposz.
Choć może się wydawać, że trwająca od 25 września wystawa, powstała tylko z myślą o dzieciach i młodzieży szkolnej, cieszy się ona także dużym zainteresowaniem wśród dorosłych. Zapaleni grzybiarze mają okazję dokładniej przyjrzeć się grzybom, aby uniknąć fatalnych w skutkach omyłek w przyszłości.
Specjaliści ostrzegają, że w okresie między sierpniem a wrześniem, gdy grzybów jest mało, zatruć nimi jest najwięcej. Ludzie często zbierają grzyby „na siłę”, nie sprawdzając dokładnie, co do koszyków wkładają. Dla niedoświadczonych zbieraczy o pomyłkę nietrudno, zwłaszcza, że niektóre gatunki są do siebie niezwykle podobne. – Najczęściej mylimy białe odmiany muchomora sromotnikowego z pieczarką polową, a jego zieloną odmianę z gołąbkiem grynszpanowym – wyjaśnia Szumilas-Syposz.

I.M.

Podziel się: