- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

Matyjaszczyk blokuje rozbudowę stadionu Rakowa. Uchwała SLD i PO przeciwko częstochowianom

Cała inwestycja miała kosztować około 30 milionów złotych, ale od początku prezydent Krzysztof Matyjaszczyk nie patrzył przychylnym okiem na to przedsięwzięcie. Ciągle decyzję przebudowy odwlekano, używając różnych sztuczek – jedną z nich był źle przygotowany przez urząd Miasta wniosek o dofinansowanie.
W październiku br., po interwencjach parlamentarzystów PiS – posła Szymon Giżyńskiego i senatora Artura Warzochy – Minister Sportu Witold Bańka, będąc w Częstochowie obiecał, że jeśli magistrat poprawi wniosek i modernizację stadionu uzupełni o elementy dotyczące poprawy miejsc na szkolenie młodych piłkarzy, to Ministerstwo, mimo iż zakończyły się procedury ocen wniosków ma dofinansowanie, dla Częstochowy na budowę stadionu przekaże z rezerw 10 milionów złotych (czyli około 30 procent wartości inwestycji). I jest przy tym jeszcze obietnica, że w przyszłości, jak pozwoli na to sytuacja finansowa, dofinansowanie może wzrosnąć.
Ale to nie było w smak władzom Częstochowy. Ze sprawy sportowej zrobili grę polityczną, bo przecież pozytywne zakończenie problemu z budową stadionu nie mogło iść na konto Prawa i Sprawiedliwości.
Gdy wreszcie po poprawkach wniosku Ministerstwo Sportu przyznało środki, nagle roszczenia Matyjaszczyka wzrosły. I wyszło, że teraz nie 10 a 20 milionów złotych ma dać Ministerstwo, bo inaczej nie ma budowy. I już. To właśnie wynika z drugiego paragrafu uchwały Rady Miasta, którą przyjęła koalicja SLD i PO. Zapisano w niej, że inwestycja budowy stadionu zostanie wprowadzona do budżetu tylko wtedy, gdy dofinansowanie ze strony Ministerstwa Sportu wyniesie w ramach „Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu” minimum 70 procent.
Niestety, tego warunku Ministerstwo Sportu spełnić nie może. Na ogólnodostępnej stronie Ministerstwa jest podana informacja, że maksymalna, regulaminowa wysokość dofinansowania w ramach „Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu” wynosi 50 procent wartości inwestycji. Natomiast przewidziane w regulaminie wyjątki nie dotyczą samorządów.
Z całego manewru Matyjaszczyka oraz radnych SLD i PO wynika prosty wniosek: ta szyta niskimi pobudkami gra jest wymierzona przeciwko częstochowianom, bo tylko oni na tym tracą. Prezydent Matyjaszczyk oraz radni SLD i PO po prostu nie chcą rozbudowy stadionu. Taką nagrodę otrzymuje zespół Rakowa za dzielną, sportową postawę, coraz lepsze wyniki i świetną promocję Częstochowy, na którą notabene – otrzymał niewielkie pieniądze od władz miasta. I co na to kibice Rakowa?

Poniżej analiza sytuacji wokół budowy stadionu, dokonana przez jednego z kibiców:
Sytuacja jest taka.
1. Mamy jeden z najgorszych stadionów w Polsce biorąc pod uwagę rozgrywki centralne. I to jest fakt.
2. Wyniki Rakowa sprawiają, że klub jest faworytem do awansu do ekstraklasy (mamy 45 punktów, podczas gdy w ostatnich trzech sezonach awans dawało 57, 58, 53 punkty). Bez stadionu nie otrzyma licencji na grę w Ekstraklasie.
3. Przez 8 lat rządów koalicji SLD/PO w radzie miasta:
-jest nowy stadion? Nie ma.
-są zabezpieczone środki na jego realizację? Nie ma.
-chociaż w jakimś wieloletnim planie finansowym założono jego budowę? Nie.
-jest przygotowany projekt stadionu? Nie ma.
-jest rozpisany konkurs na projekt stadionu? Nie ma.
-są zabezpieczone środki na przygotowanie projektu stadionu? Nie ma.
Inaczej mówiąc, nic nie zrobiono w sprawie stadionu. Przez 8 (!) lat.
4. I nie wiem, może to jakiś układ na linii klub-miasto, ale dla mnie, z boku, wygląda to tak, że klub widząc, że miasto nie robi nic by stadion powstał, a jednocześnie mając w planach awans do ekstraklasy, traci cierpliwość i właściciel Rakowa bierze sprawy w swoje ręce. Wynajmuje studio projektowe i przygotowuje koncepcje oraz projekt stadionu.
5. A projekt jest kosztowo ograniczony do minimum, patrząc jakie (i za ile) stadiony powstały niedaleko nas: w Zabrzu, Bielsku czy Tychach (i co się projektuje w Chorzowie czy Sosnowcu) to ten projekt wygląda no blado.
6. Stadiony w Polsce powstają za grubo ponad 100 mln i pomijając pojedyncze wyjątki powstają za pieniądze z budżetów miast.
W Częstochowie mamy: stadion za 36 mln zł, projekt sfinansowany przez klub i drużynę zmierzającą pewnie do ekstraklasy. Wydawać by się mogło, że oto dla prezydenta i radnych jest szansa na wyjście z twarzą po 8 latach zaniedbań. Ktoś odwalił część roboty (projekt), a do tego stadion za 36 mln to jak najlepsza promocja w black friday.
Nic tylko zabierać się do budowy.
7. Wreszcie jest jeszcze jeden prezent. Jest szansa na uzyskanie 10 mln zł dotacji z MSiT (a może i więcej). Kurcze. Stadion, który bez problemu wybudowalibyśmy własnymi środkami, a tu ktoś chce nam podarować 30% wartości całej inwestycji. No kumulacja szczęścia.
8. Ale nie. Trzeba rozegrać polityczną wojenkę, której szczegóły w postach i komentarzach u Artur Sokołowski
W świetle tego wszystkiego, jak w dyskusję wbijają jacyś radni i mienią się przyjaciółmi Rakowa, piłki czy sportu, w ogóle to ogarnia mnie pusty śmiech.

UG

Podziel się: