- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

List otwarty

 

Zwerbowana w 1977 r. do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa przebywała w latach 1984-1988 jako agentka SB o pseudonimie „Panna” wraz z mężem Andrzejem (agent „Yon”) w Carlsbergu, realizując zadania inwigilowania i rozbijania działalności księdza Blachnickiego.

Byłem bliskim współpracownikiem ks. Franciszka Blachnickiego od pierwszych dni jego pobytu w Carlsbergu. Trafiłem tam przez pośrednictwo ks. abp. Szczepana Wesołego z Rzymu. Współzakładałem ChSWN i organizowałem m.in. Marsze Wyzwolenia Narodów. Dobrze poznałem wszystkich współpracowników, w tym małżeństwo Gontarczyków. Byłem nieobecny w Carlsbergu w czasie tragicznej śmierci Ojca Blachnickiego 27 lutego 1987 r.

Na wiadomość o prowadzonym przez IPN śledztwie dotyczącym okoliczności śmierci ks. Blachnickiego zgłosiłem się w 2006 r. do prokurator Ewy Koj w Katowicach, deklarując chęć złożenia wyjaśnień. Zostałem poinformowany, że nie będę wysłuchany, gdyż śledztwo zostało umorzone.

Dziś po informacji o wznowieniu śledztwa ponownie zadeklarowałem chęć współpracy z IPN.

 

Nurtuje mnie ciągle wiele pytań i wątpliwości związanych z tą sprawą:

 

 

 

 

 

 

 

Znałem księdza Blachnickiego, charyzmatycznego wychowawcę młodych pokoleń, proroka i wizjonera naszych czasów. Poznałem też haniebną działalność Gontarczyków w Carlsbergu. Nie mogę dziś dłużej milczeć w tej sprawie.

 

Szkodę Czcigodnemu Słudze Bożemu i „następnym pokoleniom” wyrządzają wypowiedzi takie, jak powyższy cytat, zamieszczony w internecie.  To nie służy pojednaniu – Pastorze!

 

Cezary Jan Lis

Ahaus/Niemcy, 01. czerwca 2020

Podziel się: