Częstochowski zawodnik jest już po pierwszych treningach, które odbyły się na toruńskim obiekcie.
– Podczas ostatniego sprawdzianu przed czwartą eliminacją przyszło nam trenować na mokrym torze. Ogólnie jestem zadowolony ze swojej jazdy. Obiekt w Toruniu jest specyficzny i dużo zależy od nawierzchni. Jeśli szutrowe nawierzchnie nie są ubite, robi się grząsko i trzeba w maksymalny sposób korzystać z tarek położonych na wewnętrznych stronach zakrętów. Muszę przyznać, że bardziej odpowiadają mi obiekty zagraniczne niż te w Polsce. Widać to nawet po moich dotychczasowych wynikach. W tym sezonie dwa czwarte miejsca uzyskałem w Ukmerge i Sledcanach. Na torze w Toruniu czuję się jednak lepiej niż w Słomczynie, zatem powalczę po raz kolejny o awans do głównego finału – powiedział Lisek.
Najlepszych jak do tej pory wynikiem odniesionym przez Liska na torze w Toruniu jest dziesiąta lokata w pierwszym sezonie starów. Trzeba jednak pamiętać, że reprezentant Lismar Rally Team nabył w ostatnim czasie rutyny niezbędnej w rallycrossie i, co ważne, w porównaniu z rokiem ubiegłym dysponuje dużo szybszym Fiatem Seicento, zakupionym od ubiegłorocznego Mistrza Polski w tej klasie. O tym, jak wypadnie Marcin w Toruniu, dowiemy się w sobotę 24. czerwca. Początek zawodów o godz. 10.00.
PAW