- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

Licytacja będzie ostra

Wniosek pod obrady rekomendowała Komisja Skarbu, pozytywną opinię wydała też Komisja Zdrowia. Jednak nie wszyscy byli zgodni. Wniosek przeszedł głównie głosami radnych SLD i PO. Pojawiły się też istotne głosy sprzeciwu. Nie dzierżawie powiedziała Rada Społeczna Szpitala, przeciw są też związki zawodowe. 17 czerwca br. w tej sprawie ma być przedstawione stanowisko NSZZ „Solidarność”.
O dzierżawie palcówki, jako jednej z opcji ratującej Miejski Szpital Zespolony, pozytywnie wypowiadają się zastępca prezydenta Częstochowy Jarosław Marszałek i dyrektor MSZ Wojciech Konieczny. – Szpital ma 34 miliony złotych długu. Za ubiegły rok strata wyniosła 5,5 mln złotych i w obecnym będzie podobna. W bieżącym roku miasto musi wyasygnować 1,8 mln zł na wypłaty dla pracowników. Trwanie w tym wariancie to powolna śmieć lecznicy, dlatego dzierżawa jednej z placówek, to z ekonomicznego punktu widzenia bardzo szybka forma poprawy kondycji finansowej szpitala. Sam czynsz przyniesie rocznie 1,5 mln zysku – podkreśla wiceprezydent Marszałek. Również dyrektor Konieczny akcentuje, że wybierając wariant dzierżawy budynku kieruje się dobrem szpitala. – Jedną z przyczyn rosnącego zadłużenia są odsetki za kredyty. Miesięcznie to 360 tysięcy złotych. Dzierżawa jest najbezpieczniejsza. Inne rozwiązanie, jak utworzenie spółki, zakładałaby redukcję zatrudnienia, a może nawet i sprzedaż części szpitala. Na to dzisiaj nie ma zgody – dodaje dyr. Konieczny.
Aktualnie szpital jest dzierżawiony w 47 procentach. Są to, między innymi, pomieszczenia laboratorium czy Centrum Kardiologicznego. Koncepcją dyrekcji jest przekazanie budynku w całości jednemu dzierżawcy, oczywiście – jak podkreśla dyr. Wojciech Konieczny – z honorowaniem do końca terminów obecnych umów wynajmu.
Dzierżawcę wyłoni się w drodze otwartego przetargu, który ma być ogłoszony już w czerwcu br. – Zasady będą równe dla wszystkich. Każdy będzie mógł przystąpić i jak przypuszczam licytacja będzie ostra, bo już zgłosiły się cztery podmioty – mówi wiceprezydent Marszałek. – Ale każda z nich nie do końca oferuje to, co chcielibyśmy uzyskać – zauważa jednak dyr. Konieczny.
Miasto wyznaczyło wysokie kryteria przetargu. Najważniejsze, to rozbudowa placówki i przeprowadzenie do końca 2014 roku inwestycji za 20 milionów, a do końca 2020 roku – za minimum 12 milionów. Czynsz miesięczny określono na minimum 123 tysiące złotych. – Przetarg chcemy przeprowadzić jak najszybciej, by potencjalny dzierżawca miał czas na zrealizowanie wytyczonych zadań inwestycyjnych. Oczywiście proces musi przejść z zachowaniem procedur, przeprowadzeniem konsultacji, uwzględnieniem opinii związków zawodowych – mówi wiceprezydent Jarosław Marszałek.
Ważnym zastrzeżeniem dzierżawy ma być konieczność prowadzenia działalności medycznej oraz niekonkurencyjność dla szpitala. Placówka ma pozostać ogólnodostępna i funkcjonować w oparciu o kontrakty z NFZ. – Będziemy ściśle kontrolować i wydawać zgodę na konkretne usługi medyczne już na etapie przetargu, ale i później. Przez cały okres dzierżawy zostanie utrzymana działalność oddziałów: ginekologiczno-położniczego, neonatologicznego i internistycznego. Jedynie oddział rehabilitacji przeniesiemy do placówki przy ul. Mirowskiej – dodaje dyr. Konieczny. – Ważnym będzie możliwość pozyskiwania kontraktów z innych dziedzin, aby dostępność do procedur medycznych i nowoczesnego sprzętu była jak największa, i aby częstochowianie nie musieli leczyć się na Śląsku – stwierdza wiceprezydent Marszałek.
Nie wszyscy jednak patrzą tak optymistycznie. Wytyczonemu kierunkowi: całkowitej dzierżawy placówki przy ul. Mickiewicza weto postawiła Rada Społeczna Szpitala. Na kontrze jest też NSZZ „Solidarność”. A do ostrożności skłaniają poważne perypetie jakie przyniosła dzierżawa szpitala powiatowego w Blachowni.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się: