- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

KŁUSOWNICTWO… ZESZŁO NA PSY

Myśliwi naszego Okręgu mają kolejny rok za sobą, który, przypomnijmy, trwa w Polskim Związku Łowieckim nie od stycznia do końca grudnia, ale od 1 kwietnia do 31 marca. Minęło wystarczająco dużo czasu, by owe 12 miesięcy w kołach łowieckich podsumować, co też się zresztą stało. Już zwyczajowo, dzięki uprzejmości łowczego okręgowego, Czytelnicy “Częstochowskiej” mogą przyjrzeć się zbiorczemu zestawieniu.
Tym razem dane pochodzą z 78 obwodów łowieckich powiatów: częstochowskiego, kłobuckiego, lublinieckiego i myszkowskiego (brakuje oleskiego), o łącznej powierzchni 312 tys. 801 ha. W pierwszej kolejności podajemy stan zwierzyny na dzień 31 marca 2002 r., a w nawiasie ilości odstrzelone w sezonie 2001/02.
Łosie – 20, jelenie – 1482 (548), daniele – 40 (2), sarny – 7570 (1602), dziki – 893 (569), zające – 4927 (893), bażanty – 3614 (903), kuropatwy – 5827 (567), lisy – 2297 (1148), borsuki – 211 (4), króliki – 190, piżmaki – 505 (41), kuny – 576 (111), tchórze – 449 (13), jenoty – 34, norki – 5, dzikie gęsi – 411 (22), dzikie kaczki – 2991 (1619), słonki – 561 (38), grzywacze – 715 (99), czaple – 264 (38), łyski – 831 (90).
Szacunkowa liczba niektórych zwierząt chronionych (lub częściowo chronionych) wygląda następująco: bóbr (liczba stanowisk) – 87, cietrzew – 64, kruk – 1075, wrona siwa – 2005, sroka – 3632, jastrząb gołębiarz – 1116, myszołów zwyczajny – 1542, błotniak stawowy – 300.
Generalnie, w omawianym czasie i miejscu, nic się praktycznie nie zmieniło: zwierzyny grubej nie ubywa, w dalszym ciągu maleje pogłowie zajęcy i kuropatw oraz nie ustaje wzrost populacji lisów.
Gorzej niż było
Z ubolewaniem trzeba stwierdzić, że akurat w tym przypadku nic się nie zmieniło, a nawet jest gorzej niż było. Kłusownicy w dalszym ciągu spędzają sen z powiek myśliwym, którzy wobec ich niecnego procederu tak naprawdę są bezradni. Śmierć zwierząt w straszliwych i trudnych do opisania męczarniach dalej jest faktem. Istną plagą dla polnej i leśnej zwierzyny są psy i koty. Te pierwsze nierzadko bezdomne lub, co się bardzo upowszechniło, specjalnie szkolone…
Jak zwykle najwięcej nielegalnych polowań ma miejsce na wschodnich obszarach naszego byłego województwa; niechlubne pierwszeństwo przypada Nadleśnictwu Koniecpol. W tym Nadleśnictwie, wespół z pozostałymi, wchodzącymi w skład częstochowskiego Okręgu PZŁ, w roku łowieckim 2001/02 myśliwi zebrali 4063 szt. wnyków, 23 szt. żelaz, 63 szt. innych urządzeń kłusowniczych. Łącznie w sidłach znaleziono 706 szt. zwierząt, z czego: łosi – 1, jeleni – 22, dzików – 14, saren – 147, zajęcy – 163, lisów – 96, borsuków – 2, bażantów – 179, kuropatw – 36, innych gatunków – 12, niezidentyfikowanych – 34. Jak przypuszczają myśliwi, jest to jedynie jakieś 30 procent z całości, reszta zdążyła trafić w wiadome ręce.
Najprawdopodobniej aż 143 razy kłusowano z bronią palną (nikogo nie ujęto); 5 spraw o kłusownictwo przekazano organom ścigania; liczbę kłusujących chartów (lub ich mieszańców) oceniono na 164; liczbę zdziczałych, bezpańskich psów ocenia się na 766; liczbę psów puszczonych samopas – 1474; liczbę kłusujących kotów – 1556.
Za komentarz niech również posłużą dane: w 20 obwodach łowieckich kłusownictwo wzrosło, w 44 – utrzymało się na dotychczasowym poziomie, a w 6 – zmalało.

WIESŁAW ZDANOWICZ

Podziel się: