Kamila Bartkowiak o udziale w sztuce „Tango” Sławomira Mrożka – Jestem bardzo podekscytowana – mówi nam aktorka


W sobotę (25 października) odbędzie się następna premiera w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie. Tym razem na scenie zaprezentowana zostanie sztuka pt. „Tango”, autorstwa Sławomira Mrożka. O przedstawieniu rozmawialiśmy z Kamilą Bartkowiak, która zagra rolę Ali, jednej z głównych bohaterek dramatu.

To będzie pierwsza sztuka, w której zawodowo Pani zagra?

Będzie to mój debiut w teatrze zawodowym po ukończeniu szkoły teatralnej.

Jakie więc ma Pani odczucia w związku z oficjalnym debiutem?

Jestem bardzo podekscytowana, szczęśliwa, wdzięczna, że mój debiut odbywać się będzie właśnie w teatrze w Częstochowie z tymi ludźmi i że dojdzie do niego właśnie w takiej sztuce. Jest to wyzwanie aktorskie. Czuję się w tym wszystkim bardzo bezpieczna, za sprawą tutejszej dobrej opieki. Czuję, że mogę poszaleć (uśmiech – przyp. red.).

Była Pani zaskoczona, gdy otrzymała propozycję zagrania Ali w „Tangu” Sławomira Mrożka?

Tak. Zaskoczyło mnie to bardzo pozytywnie. Oczywiście wszyscy musieliśmy przejść wcześniej proces rekrutacyjny, castingowy. Jestem ogromnie wdzięczna za to, że możemy wspólnie razem działać.

Casting był ciężki?

Był bardzo przyjemny. Był też on dla mnie wyzwaniem. To była pierwsza tak poważna moja rozmowa w teatrze. W każdym razie bardzo miło wspominam ten casting.

W „Tangu” zagra Pani Alę. Proszę przybliżyć charakterystykę tej postaci.

To kuzynka Artura (głównego bohatera dramatu – przyp. red.), mają więzy krwi, ale pochodzi z innego domu. Jest to dziewczyna tzw. „poszukująca”. Nie znalazła jeszcze swojego miejsca na ziemi – można powiedzieć, że ona jest poniekąd przybłędą. Gdzieś śpi, po czym się budzi tu i tam. Jest taką przybłędą bez rodziny, szukającą swojego miejsca. Próbuje je sobie znaleźć właśnie w tym „pokręconym” domu, do którego trafia. Jednocześnie stara się walczyć i dążyć do prawdy.

Wspomniała Pani o castingu, lecz teraz chciałbym przejść do tematu już samych prób? Czy w czasie przygotowań pojawiały się pewne trudności?

Bardzo dobrze mi się pracuje z Jarkiem (Tumidajskim, reżyserem spektaklu – przyp. red.). Z całym zespołem zresztą złapaliśmy fajny „flow”, m.in. z Mariuszem (Urbańcem, grającym postać Artura – przyp. red.). Mieliśmy razem wspólną długą scenę, fragment z udziałem Artura i Ali. Emanowała w nas duża energia, dzięki czemu mogliśmy się razem fajnie bawić.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

Dziękuję.

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *