- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

INTERWENCJA. STARCZA. Mieszkańcy Starczy nie chcą fabryki przerobu odpadów

Firma Eko-Technologie z Zabrza upatrzyła sobie Starczę na budowę instalacji przetwarzającej ścieki i inne odpady. Mieszkańcy są zbulwersowani takim pomysłem. – Chce się nam zafundować truciciela i to w niedalekiej odległości od domów mieszkalnych. Stanowczo temu się sprzeciwiamy – mówią w rozmowie z „Gazetą Częstochowską”. Na dzisiaj, po buncie mieszkańców, wszystko zmierza ku pozytywnemu rozstrzygnięciu. Ale czy na pewno?

Zakamuflowany wniosek

Na ręce wójta gminy Starcza, Wiesława Szymczyka, 28 lutego 2017 roku wpłynął wniosek od firmy „Eko-Technologie” z Zabrza o wydanie warunków zabudowy dla zakładu do produkcji polepszaczy gleb lub nawozów mineralno-organicznych w wyniku przetwarzania zagęszczonych odpadów ściekowych i innych odpadów organicznych. Zakład miałby powstać przy planowanej autostradzie, która ma przebiegać przez Starczę. Mieszkańcy z chwilą pozyskania informacji o możliwości pojawienia się takiej instalacji stanowczo zaprotestowali. I natychmiast przystąpili do przeciwdziałania. – Jesteśmy oburzeni, bo o planach postawienia w Starczy takiej instalacji, i to w dodatku w pobliżu domostw, dowiedzieliśmy się przypadkowo. Wójt Wiesław Szymczyk najprawdopodobniej chciał postawić nas przed faktem dokonanym. Z naszych informacji wynika, że wniosek o wydanie warunków zabudowy wpłynął do urzędu gminy 22 lutego 2017 roku, a oficjalnie został zarejestrowany dopiero 28 lutego. To wydaje się nam bardzo dziwne i niejasne – mówią mieszkańcy. Jak dodają Wójt nie chciał z nimi rozmawiać ani zwołać spotkania publicznego. – Spotkał się z nami dopiero na zebraniu przez nas zorganizowanym w szkole w Starczy, ale nic konkretnego nie zdeklarował – twierdzą.

Wójt zaprzecza

Wójt gminy Starcza Wiesław Szymczak stanowczo zaprzecza zarzutom mieszkańców. Stwierdza, że wykonał wszystko zgodnie z procedurami. Na zapytania „GCz” odpowiada: – „(…) wyjaśniam, iż 28 lutego 2017r. Firma „Eko-Technologie” z Zabrza złożyła wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. 2 marca 2017 r. działając zgodnie z obowiązującymi przepisami wszcząłem postępowanie i wydałem obwieszczenie zawiadamiające zarówno mieszkańców, jak i instytucje tj. Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Katowicach i Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Częstochowie o przedsięwzięciu. Tego samego dnia wydałem obwieszczenie o przystąpieniu do przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko w/w przedsięwzięcia. Obwieszczenie to opublikowane zostało na stronie internetowej w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Gminy oraz podane do publicznej wiadomości poprzez zamieszczenie na tablicach ogłoszeń na okres 30 dni. Informacja o planowanej inwestycji została przekazana mieszkańcom w sposób określony przepisami prawa, tj. na stronie BIP oraz na tablicach ogłoszeń” – napisał wójt Szymczyk.

Z pozycji radnych

Również radni nie czują się komfortowo w sprawie planów inwestycyjnych związanych z firmą „Eko-Technologie”, bowiem nie zostali przez wójta Szymczyka poinformowani o złożeniu takiego wniosku. I – jak zauważa jedna z radnych – o takowym dowiedzieli się dopiero przypadkowo od mieszkańców. – Nie otrzymaliśmy żadnej informacji od pana wójta o planowanej inwestycji. Okazało się, że informacja o przyjęciu wniosku firmy „Eko-Technologie” była przez wójta przez wiele dni ukrywana. Postanowiliśmy zwołać nadzwyczajną sesję rady gminy, ale wójt nie był temu przychylny – mówi radna.
Sesja w końcu się odbyła. – Posiedzenie miało miejsce 20 marca 2017 roku. Wójt przyszedł, ale bez radcy prawnego. Zbyt wiele się nie dowiedzieliśmy o inwestycji. Wójt nawet nie odkrył kto jest inwestorem. Stwierdził, że dokładnie nie wie. Na sesji podjęliśmy uchwałę o przystąpieniu do opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, celem uniemożliwienia realizacji tej inwestycji na działce wskazanej na wniosku, tj. nr 511/4 – dodaje radna. I w tej kwestii wójt nie ma sobie nic do zarzucenia. Odpowiadając na nasze pytanie: dlaczego nie chciał sesji w sprawie instalacji stwierdził: – „Sesja nadzwyczajna została zwołana na wniosek radnych, a ja ten wniosek zrealizowałem i to bez żadnych nacisków. Uznałem obecność radcy prawnego na spotkaniach za zbędne, gdyż miałem pełną wiedzę na temat postępowania administracyjnego dla tej inwestycji.”

Firma widmo

Planowane przedsięwzięcie, obok zastrzeżeń natury ekologicznej, budzi jednak wiele innych wątpliwości. Mocno zaniepokojeni są mieszkańcy. Firma „Eko-Technologie”, przy ul. Stawowej w Zabrzu, reprezentowana przez dwudziestokilkuletnią Nicole Bielak, pojawiła się na rynku niespełna dwa miesiące temu. Ponadto nie figuruje w Krajowym Rejestrze Sądowym, nie można się z nią skontaktować, bo nigdzie nie można znaleźć do niej telefonu, ani adresu e-mailowego. Tych danych brakuje nawet w wykupionej przez Firmę reklamie w Panoramie Firm. Narzuca się podstawowe pytanie: Czy firma legitymuje się jakimiś poważnymi referencjami, aby realizować z marszu tak poważną budowę? Z racji oseskowego wieku chyba o takie rekomendacje jest trudno. O kwestię wiarygodności firmy zapytaliśmy wójta gminy Starcza Wiesława Szymczyka. W odpowiedzi napisał: – „Nie sprawdzałem wiarygodności firmy “Eko-Technologie”, gdyż to nie Gmina jest inwestorem. Natomiast swoje stanowisko odnośnie realizacji inwestycji chciałem wyrazić po zapoznaniu się z opiniami RDOŚ w Katowicach i PPIS w Częstochowie, a także opiniami mieszkańców w formie negatywnej lub pozytywnej decyzji środowiskowej.”

Mieszkańcy przystąpili do boju

Założyli Stowarzyszenie “Ekologiczna Starcza”, które 27 marca 2017 roku zostało zarejestrowane w Starostwie Powiatowym. Jego prezesem został Marek Szota. Złożyli też protest do Wójta, który podpisało na dzisiaj. Zażądali także konsultacji społecznych, ale Wójt za takowe uznał protest pisemny. W piśmie do „GCZ” poinformował: „20 marca 2017 r. wpłynął protest mieszkańców poparty 500 podpisami (na dzisiaj jest to już ponad 1000 osób; z racji niewielkiej liczby mieszkańców gminy Starcza – ponad 2500 – wynika, że przeciwko inwestycji jest już ponad połowa dorosłych mieszkańców całej gminy – przy. red.) i w tej sytuacji uznałem, iż nie ma potrzeby organizacji publicznego spotkania, bo opinia mieszkańców poprzez protest została wyrażona, a ja nie podejmę żadnej decyzji wbrew woli mieszkańców.”

Formalności postępują

Procedury idą szybkim tempem. Wójt otrzymał już opinie instytucji środowiskowych, co dziwniejsze – sprzeczne. – „13 marca 2017 r. wpłynęła opinia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach stwierdzająca, iż nie istnieje konieczność przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko z uwagi na brak szkodliwości. Opinia zawiera stwierdzenie, że w fazie działalności firmy cały proces produkcyjny prowadzony będzie wewnątrz projektowanego budynku. 24 marca 2017 r. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny wydał opinię stwierdzającą potrzebę przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko oraz konieczność sporządzenia raportu.” – informuje wójt Wiesław Szymczyk.
Jak dodaje, obecnie procedura realizacji inwestycji jest na etapie przygotowania decyzji środowiskowej. Podkreśla, iż swoje stanowisko odnośnie realizacji inwestycji, chciał wyrazić po zapoznaniu się z opiniami RDOŚ w Katowicach i PPIS w Częstochowie, a także opiniami mieszkańców w formie negatywnej lub pozytywnej decyzji środowiskowej. Teraz deklaruje poparcie mieszkańców i brak zgody na inwestycję firmy „Eko-Technologie”. – „Biorąc pod uwagę liczne protesty mieszkańców, a także wnioski radnych wydam negatywną decyzję środowiskową. Również na ostatniej sesji Rady Gminy w Starczy podjęta została uchwała o przystąpieniu do opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, celem uniemożliwienia realizacji w/w inwestycji na tej działce, tj. nr 511/4.” – podkreśla. Z tym tylko, że działek włączonych w proces jest kilka. Z dokumentów wynika, że oprócz 511/4, są to, również działki o numerach: 510/4 i 411/4.

Wycofują się z inwestycji?

Na ten moment wszystko wskazuje, że inwestycje nie dojdzie do skutku. Wójt poinformował „GCz”, że 28 marca 2017 r. właściciel działki, na której miała powstać inwestycja, odstąpił od jej sprzedaży lub dzierżawy. – „Powyższe okoliczności jednoznacznie wskazują, że złożony wniosek przez Firmę „Eko-Technologie” jest w tej sytuacji bezprzedmiotowy” – stwierdza wójt.
Jednak mieszkańcy trzymają rękę na pulsie. Uważają, że istnienie niebezpieczeństwo, że inwestor zaskarży odmowną decyzję Wójta w Samorządowym Kolegium Odwoławczym, a brak planu zagospodarowania przestrzennego tego terenu ułatwi mu realizację budowy instalacji. – Wiemy, że inwestorzy są w stałym kontakcie z wójtem. Robią też rekonesans po działkach. To nas niepokoi, dlatego nadal zbieramy podpisy pod protestem do Wójta. Jeśli trzeba będzie złożymy doniesienia do odpowiednich organów kontrolnych i udamy się o pomoc do parlamentarzystów. Nie zgodzimy się na zakład szkodliwy ekologicznie, w dodatku 200 metrów od zabudowań mieszkalnych. Nie zgodzimy się na niszczenie naszej czystej ekologicznie gminy. Przecież do tego zakładu codziennie będą zwożone surowce do produkcji nawozów sztucznych: odpady ściekowe, odpady przemysłu rolno-spożywczego, produkty przeterminowane, produkty pochodzenia zwierzęcego. Będziemy narażeni na bezustanny odór, wzmożony ruch ciężkich samochodów. Nie mamy też gwarancji, co będzie się działo z odpadami. Nasza gmina straci opinię gminy przyjaznej mieszkańcom, spokojnej, czystej przyrodniczo, zielonej. Ucierpią też mieszkańcy, możemy spodziewać się realnego niebezpieczeństwa dla naszego zdrowia – mówią mieszkańcy. Stwierdzają, że w ostateczności posuną się do zorganizowania referendum, aby odwołać wójta ze stanowiska. – To nasza ostateczna broń – podkreślają zdeterminowani. Wójt do tego zamiaru nie ustosunkował się.

UG

Podziel się: