Tak, jak twierdzi nasz Czytelnik, niedawno zadziało się na ulicy Wiolinowej w Częstochowie. – Jak można dopuszczać do takich sytuacji? Czy nikt z urzędników nie rozlicza wynajętych firm z tego jak zrealizowały zlecenia? Czy to właściciele posesji mają wykonywać za nie sprzątanie? Czyżby to był nowy sposób na opodatkowanie mieszkańców naszego miasta przez częstochowską władzę?
– pyta pan Krzysztof z Częstochowy.
Fot. Czytelnik