- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

EKOLOGICZNY WIZJER. Więcej koszy

Czystość wokół siebie świadczy o kulturze człowieka. Wygląda jednak na to, że my, Polacy, mamy jej zbyt mało. Może nadal pokutuje wpajanie przez dziesięciolecia przekonanie, że dobro wspólne jest niczyje, więc dlatego nie warto o nie dbać. Na naszych ulicach, w naszych lasach, parkach ciągle bowiem mamy brud i bałagan. Nasza przestrzeń publiczna – a odniosę się do nam najbliższej: częstochowskiej – usiana jest śmieciami. Na głównych arteriach, na przystankach komunikacji miejskiej śmieci wysypują się z koszy. Powody są rozmaite. Albo ktoś nie trafi z odpadkiem do kosza, albo ma fantazję i swoje śmieci rzuca gdzie bądź, albo po prostu kosz jest tak przepełniony, że nie sposób już cokolwiek do niego wcisnąć. Jest też inna prozaiczna przyczyna ulicznego bałaganu: kosza nie ma. Nie na wszystkich bowiem przystankach w Częstochowie taki niezbędnik jest umieszczony. Nie na każdej ulicy czy w parku można wypatrzyć coś tak oczywistego jak pojemnik na odpadki. Trzeba przyznać, że w Alei Najświętszej Maryi Panny i najbliższej jej okolicy koszy jest pod dostatkiem, nawet w nadmiarze. Dostojnie stoją co dziesięć kroków, ktoś wyliczył że wzdłuż Alei NMP usadowiono ponad trzysta koszy. Ale już na sąsiadujących ulicach ustawione są w zdecydowanie w coraz większych odstępach, a im dalej od centrum tym jeszcze rzadziej.
Efekt jest oczywisty. Ulice i dzielnice częstochowskie są zaśmiecone i nieestetyczne. A trzeba pamiętać, że czystość zewnętrza przekłada się na tę duchową. Z racji pięknego miana, jakie przypisano naszemu miastu, że „Częstochowa jest duchową stolicą Polski”, warto w tym kontekście bardziej zadbać o zewnętrzny wizerunek naszego miasta i przyłożyć się do zachowania schludności i ładu. Powinno zatem pojawić się więcej koszy na ulicach, a służby odpowiedzialne na porządek z pewnością częściej winny wypuszczać do akcji brygady sprzątające. Będzie to z pożytkiem dla dobrego wizerunku Częstochowy i lepszego samopoczucia mieszkańców, a nade wszystko dla ochrony przed infekcjami i ekologicznym zagrożeniem.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się: