– Zagajnik ciągle jest zarośnięty dzikimi krzakami, wygląda obskurnie. Na prowizorycznych ścieżkach wystają pnie obciętych drzew, które są niebezpieczne, szczególnie wieczorem. Pełno jest połamanych gałęzi, różnych śmieci – butelek, papierów. Stałym elementem tego krajobrazu są ustawione worki ze śmieciami, które leżakują wiele dni, by wreszcie stać się łupem psów i kotów. Zwierzęta rozrywają torby i roznoszą śmieci, zanieczyszczając środowisko – zgłasza problem naszej gazecie przewodniczący Rady Dzielnicy Grabówka, Łukasz Giżyński.
Przez zagajnik bardzo często przechodzą ludzie. Miejsce jest dla mieszkańców atrakcyjne, zgłosili więc do budżetu obywatelskiego wnioski o dostosowanie zagajnika do norm parkowych. W jednym z nich czytamy: „Wskazane byłoby wykonanie w parku bezpiecznych ścieżek, postawienie koszy, wycięcie krzaków i niektórych drzew oraz zamontowanie oświetlenia przy alejkach.”
Wysłaliśmy zapytanie do Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu, o to kiedy zagajnik zostanie uporządkowany. Zapytaliśmy też o to, jak często ten mini park jest porządkowany przez służby miejskie. Niestety, na odpowiedzi czekamy już ponad tydzień.
Materiał ukazał na stronie: “Częstochowska Gazeta Ekologiczna” (wydanie papierowe), której publikację współfinansuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
GAW