- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

Burza w teatrze

Potwierdziło ono formalnie to, o czym wróble już dawno ćwierkały – ogólne niezadowolenie pracowników. Katarzynie Deszcz, obecnej dyrektor zarzuca się niewłaściwe rozdzielanie ról, zły dobór repertuaru, faworyzowanie męża, Andrzeja Sadowskiego, zatrudnianego do reżyserowania kolejnych spektakli, do aranżacji scenografii, ba, obsadzanego nawet w głównych rolach (jak to miało miejsce w “Odysei 2”).
Sytuacja jakby podobna do tej sprzed trzech lat, kiedy to Marek Perepeczko został zwolniony przez prezydenta Tadeusza Wronę. Wówczas również było gorąco i burzliwie wokół osoby dyrektora. Perepeczce zarzucono niekompetencję, niski efekt artystyczny, prywatę czyli, generalnie ujmując, robienie miernego teatru. I choć do TEGO teatru ludzie walili drzwiami i oknami, to nie był on na miarę ambicji oraz oczekiwań Pana Prezydenta, który chciał mieć w Częstochowie PRAWDZIWY teatr. Nie zważając więc na sprzeciw większości środowiska artystycznego oraz mediów, sprowadził do Częstochowy nową dyrektor.
Pani Deszcz zabrała się ambitnie do pracy. Co sezon kilka premier, a nawet, co się mocno podkreśla, kilka sukcesów. Nie da się ukryć, “Skrzyneczka bez pudła” zdobyła nagrody na festiwalach w Bydgoszczy, Szczecinie, Zabrzu. Jak się okazuje to trochę za mało. Dziś widownia świeci raczej pustkami, a trupa jest niezadowolona i chce zmian. Sytuacja mało komfortowa dla zarządzającej, aczkolwiek zło w teatrze nie jest wyłączną winą pani Deszcz. Niestety, musi spić piwo, którego wcześniej nawarzono; ciąży bowiem na niej odium nieeleganckiego pozbycia się Marka Perepeczki. Całkowite zdezawuowanie jego osoby i jego teatru nie spodobało się przede wszystkim częstochowianom, bo oni lubili i jego, i jego teatr. Niestety, nie zaakceptowali teatru nowej dyrektor. I co teraz zrobi Prezydent?

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się: