- Gazeta Częstochowska - https://gazetacz.com.pl -

BONA FIDE. Odgrzany, przypalony kotlecik lewicy

Stanowisko, adresowane do arcybiskupa Wacława Depo, radny przedstawił na ostatniej sesji Rada Miasta. W pierwszym entrée nie udało się lewicy przeforsować swojego odgrzanego pomysłu. Kilku radnych z PO nie podniosło ręki podczas głosowania
i wniosek Trzeszkowskiego spadł z wokandy obrad. Lewica jednak nie zamierza odpuścić. Jak zapowiedział Trzeszkowski, do boju powrócą na kolejnej sesji.
Ten mocno już odświeżony, ale i przypalony kotlecik lewicy, wpisuje się w ich stałą kampanię, uruchamianą w czasie wyborów. Co dziwne, zamiast proponować zachęty, aby pielgrzymów zatrzymać w mieście i skorzystać na tym ogromie przybyłych gości, SLD ciągle szuka sposobów do zniechęcenia pielgrzymów – zarówno do Częstochowy, jak i do częstochowian.
Co się udało już lewicy? Z pewnością swymi aktami siejącymi niezgodę nastawili negatywnie do pątników znaczną część mieszkańców – co zauważa się choćby przy witaniu Warszawskiej Pielgrzymki. Kiedyś, gdy wchodziła ona do Częstochowy, nie można było się przecisnąć przez szczelny tłum okalający Aleję NMP. Dzisiaj w tym czasie Aleja NMP świeci pustkami.
Zastanawia przy tym całym zamieszaniu fakt, jak pan Trzeszkowski i pozostali radni z SLD widzą na przykład problem pobojowiska po imprezach na Lisińcu, fundowanych częstochowskiej młodzieży przez SLD-owską władzę, gdzie piwo i inne wyskokowe napoje leją się hektolitrami, a śmieci zalegają cały teren? Za czyje pieniądze miasto sprząta cały ten bałaganik? Po ostatnim Festiwalu Kolorów nie było tam zbyt kolorowo. Były natomiast brudne chodniki, stosy walających się odpadów, brudne autobusy, którymi dowożono uczestników imprezy. Może na to sprzątanie trzeba opodatkować elektorat lewicy? Ciekawe,jaka byłaby jego reakcja?

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się: